Temat: Panny młode :)

Jak idą przygotowyawania do ślubu ???
Podzielcie się :)
Nie krzyczcie na mnie tylko heh:)
zapytam przy najbliższej wizycie, nie chciałam wszystkiego na raz z nim omawiać i wyjazdu i ćwiczeń by na mnie nie krzyczał:P  ale dopiero 3tyg temu przestałam plamić wieć wcześniej sama wiedziałam że nie mam takiej możliwości...
co do czasu to masz rację, dopiero co jeszcze nie byłam pewna a tu prawie już połowa, sama w to nie wierze....:) zobaczysz i Tobie szybciutko zleci, że będziesz mogła się postarac o Maluszka:)
eh, sama jestem sobie  z ta praca winna, ale naprawde wcześniej nie miałam czasu..... ani możliwości... planuję przed wyjazdem ją wysłać do sprawdzenia o ile w ogóle zechce mi ją sprawdzić.....:/
Cześć Kochane:) a co tu dziś taka pustka???
ja siedzę pisze pracę, gotuję rosołek i wypoczywam, bo dziś taka cudna pogoda i jeszcze mam ze dwie godzinki cienia na balkonie więc korzystam, jest tak przyjemnie że aż się rozpływam, i humorek od razu lepszy:)

Hej Kochana!!!!

U nas dzisiaj dla odmiany pada i jest chłodno.......

Cieszę się, że humorek dopisuje

Moniś super że jesteś, mów jak się czujecie?? już sie przyzwyczailiście do nowej sytuacji?? Majeczka grzeczna czy troszkę marudzi?? pisz bo strasznie jestem ciekawa co tam u Was:)
Paula masz rację, na raz lekarza nie zasypuj taka lawiną pytań bo dostaniesz od niego obskok ;)
mam jednak nadzieje, że będziesz mogła sobie troszke poćwiczyć bo taki ruch to samo zdrowie :)
Kochana pochwal się na jaki temat piszesz prace?
Powiem Ci, ze już bym chciala byc na Twoim miejscu... wyobrazam sobie, że stan błogosławiony to najwspanialszy stan w jakim moze znaleźć się kobieta... mam nadzieje, ze i tez to będzie dane :)

Moniś pochwal sie jak u Was :) Wszystkie jesteśmy bardzo ciekawe :)

Kasiu tęsknimy za Tobą :)))))

Ag jak Wasze sprawy z budową? Macie juz ekipę?


Hej Kochane!!!

U nas pomału, pomału jakoś leci....Maja dzisiaj jakaś niespokojna i nie wiem co jej jest....To jest chyba najgorsze dla may...widziec jak dziecko płacze i nie wiedziec jak można mu pomóc.......

Poza tym oki...Rana po cięciu ładnie się goi, Maja rośnie - waży już 3970g, ja narazie spadłam 7 kg czyli jeszcze zostało mi kolejne 7..........

Zmykam bo juz póxno i muszę skorzystac z drzemki zanim Majeczka wstanie na kolejną "kolacje"

Buziaczki

Moniś a Ty rodziłaś naturalnie czy cięcie Ci robili???? Kochana to prawda ja też się obawiam tych sytuacji kiedy Dzidzia płacze a mama nie umie mu pomóc, normalnie serce się kroi.

Paulinka pisze na temat wpływu wychowania w rodzinie 2+1 na rozwój i komunikacje dzieci w przyszłości, jednym słowem o jedynakach:)
To prawda ten stan jest naprawdę wyjątkowy i trzeba się do niego solidnie psychicznie przygotować:) tyle zmian zachodzi w kobiecie że człowiek nie zdaje sobie z tego wszystkiego sprawy, ale jest to czas bezdyskusyjnie CUDOWNY:)
Hej Kochane witam Was w poniedziałkowe wczesne popołudnie ze słabiutka kawką, bo mnie coś od kilku dni ostra migrena wzięła i koszmarnie boli mnie glowa a praca sama się za mnie nie napisze:/ dziś mam już 1,5stronicy za sobą:) morduję ostatni rozdział, literówki poprawki spis treści etc i oddaję do spawdzenia gotowiutką. strasznie się boję ze bedzie mi utrudniać i powie że wszystko źle:(
Hej kochane :)

Moniś współczuję Ci... to musi byc pokropne uczucie gdy mama jest bezsilna, niunia płacze a Ty rozkładasz ręcę. Wierzę, że sobie poradzisz !!!!

Paula to dosyć cięzki temat... bardzo ambitny. Mysle, że niepotrzebnie się denerwujesz i stąd może ta migrena.... na pewno promotor nie odrzuci Twojej pracy. Wszystko będzie dobrze :))

Kochane ja dziś juz wróciłam do pracy po urlopie :((( Oj cięzko było. tak naprawdę to niewiele wypoczelismy w tym roku... ostatnie dwa tygodnie spedziliśmy na pracach przy budowie. Cięzka, fizyczna praca.

Na tą chwile nasz "domek" wyglada tak:



Buziaki


Paulinko nawet nie wiesz jak się ciesze że Wasz domek rośnie w oczach:) mam nadzieję że w przeciągu dwóch lat i mój zacznie. Choć już trace wiarę.... mieliśmy teraz zacząć załatwiać wszystkie papiery pozwolenia kredyty, ale niestety, odciąga się to przez idiotyzm osoby trzeciej, ale nie będę się tu na ten temat rozpisywać....zawiść ludzka jest tylko bardzo okrutna, szkoda ze na nas się to odbija.
W każdym razie współczuję Ci powrotu do pracy, mnie to prędko nie czeka:) choć na chwilkę to prawie codziennie zagladam, jutro na pewno pójdę:)
Ja już jestem na półmetku ostatniego rozdziału. moze na koniec tygodnia wyślę promotor, bardzo bym tego chciałą, jeszcze poprawki zrobiłabym przed wyjazdem, a to już w środę raniutko za tydzień.
Dziś na obiadek zaprosiłam teściów, a wieczorkiem pewni do rodziców pojadę, do Dyzia:) strasznie tęsknie za tym małym smerfem:)
Mama wprawdzie u mnie dziś była na dwie godzinki, miała być dłuzej ale tata zadzwonił ze jest niezastąpiona:)
heheheh
No to tyle, pisze dalej ale w przerwach będe zaglądać:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.