22 kwietnia 2009, 11:26
Jak idą przygotowyawania do ślubu ???
Podzielcie się :)
Nie krzyczcie na mnie tylko heh:)
- Dołączył: 2008-06-11
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 18528
29 kwietnia 2009, 13:26
Serio! mam koleżankę, która jest jubilerem i powiedziała, że jak masz diament, brylant, to nic nie możesz z nia zrobić...dlatego ja nie chcę...
- Dołączył: 2009-01-17
- Miasto: Daleko Za Miedzą
- Liczba postów: 37948
29 kwietnia 2009, 13:28
a co to za pisenka "Paula"
- Dołączył: 2009-03-13
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 15801
29 kwietnia 2009, 13:30
Więc sie załamałam....
Paula "od dziś" czy jakoś tam... króluje w tym roku na weselach.
- Dołączył: 2008-06-11
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 18528
29 kwietnia 2009, 13:45
Koniecznie ściągnij i posłuchaj. głos ma strasznie podobny do Górniak:)
mi się podoba i na pierwszy taniec będzie na pewno.
Wojnierz- ja też się załamałam zwłaszcza jak mi powiedzieli o tych maszynowych...bo ich jest duzo i są ładne ale co z tego jak w przyszłości paluchy mi spuchną i nie będę mogła tej obrączki nosić...
- Dołączył: 2009-03-13
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 15801
29 kwietnia 2009, 13:45
niemożliwe!? Przecież to wszędzie leci!!!! :)
29 kwietnia 2009, 13:49
I ja pusze sobie ta Paule bo taka popularna a nie wiem co to...a co do obraczek sie nie zastanawialam....maszynowe czy nie...jak beda za duze to mniejszy pierscionek sie zaklada przed...ja mam chude paluchy wiec mam wszytskie pierscionki za duze...mam rozmiar L a to jest tylko jeden rozmiar od najmniejszego i tak spada...nie mylic z Large...bo to inna numeracja.
- Dołączył: 2009-01-17
- Miasto: Daleko Za Miedzą
- Liczba postów: 37948
29 kwietnia 2009, 14:26
a sukienke kupujecie czy szyjecie?
- Dołączył: 2008-06-11
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 18528
29 kwietnia 2009, 15:00
Ja już mam kupioną:)
czeka w salonie do 3 sierpnia na przymiarkę:)
Dziewczyny- wracając do mojego problemu, to właśnie skończyłam rozmawiać z moją mamą. jak jej powiedziałam, ile teść chce osób zaprosić, to powiedziała, że absolutnie się na to nie zgadza. obiecała, że pogada z teściem i powie mu, że zaproszonych gości razem z dziećmi ma być po równo, a nie tyle, żeby ktoś nie miał gdzie usiąść, bo ona by się ze wstydu spaliła jakby wynikła taka sytuacja. mam więc nadzieję, że wszystko się uda i mój plan wyjdzie i teść zmniejszy swoją listę gości. tym bardziej, że mama mówiła, że z naszej strony też konieczne były "cięcia" osób i nie wszyscy moga przyjść, więc z ich strony też tak ma być.
29 kwietnia 2009, 15:06
aaaaaaaaAAAA
wiesz takiemu człowiekowi jak twój tesc nir dojdziesz do rozumu moze wyjsc przed weselem kłótnia !