11 maja 2012, 09:16
W sierpniu biore ślub dlatego przeglądam sobie forum , z ciekawości jak to jest u innych.
Czytam i niewierze.
Naprawde czytam i nie wierze.
Ja swój ślub obnizyłam do minimum, obrączki dostałam i przerabiam, sukienke kupuje w h&m za 100zł +robie grilla + ciuchy dla mojego które wyszły wiecej niz moj strój
i koszta nam tak czy siak zakreca sie koło 2000 a miał na niego prawie nic nie wydac.
Koszta sa małe ale slub bedzie klimatyczny i niezwykły, dzien inny niz wszystkie i inny niz większoś slubów i wesel z orkiestra i zakąskami
_-----------------------------------
Jak to jest u was, ile wydałyscie na slub i czy uwazacie ,że było waro??
- Dołączył: 2010-01-08
- Miasto: Aaaaaaa
- Liczba postów: 1545
12 maja 2012, 21:00
A my 10 lat temu na wesele wydaliśmy z moją suknią ( wtedy 2000zł) i surdutem męża ok20 000zł +pokoje dla gości (każda para pokój oczywiście z łazienką, bo wesele było w hotelu).Był to prezent od rodziców, a kasę z prezentów my dostaliśmy, więc mieliśmy na swoje wydatki. I nie żałuję, mamy co wspominać.I wszyscy stwierdzili,że było elegancko. Wyszliśmy z założenia, że taki dzień jest raz w życiu i chcemy ten dzień uczcić z rodziną i przyjaciółmi. Sami świetnie bawiliśmy się na weselach przyjaciół i u nas też było dużo młodzieży. Zgadzam się,że nie zaprasza się kogoś tylko dlatego,że wypada.
- Dołączył: 2009-05-26
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 379
13 maja 2012, 17:37
My liczyliśmy i wychodzi nam ok. 35tys ;/
no ale wesele jest raz w zyciu
- Dołączył: 2009-04-24
- Miasto: Austria
- Liczba postów: 1554
13 maja 2012, 17:47
isi86 napisał(a):
Jak mozna wydać 20 czy 30 tyś na jeden dzień , na imprezkę. Fakt ważny dzień , fajne wspomnienie. Ja swój slub biore w czasie wakacyjnym , okres festiwali. Ja w letniej białej kiecce z bukietem łakowych kwiatów , moj w koszuli portkach i trampkach, na slubie najbliższa rodzina (po co mam zapraszac ciocie której nie widziałam 10 lat i jej nie lubie), później grill na działce, troche alko ,smieszny tort a później wieczorem z młodymi na pole na koncery. Zawsze na polu wychodza genialne foty, tym bardziej że jest tylu ciekawych ludzi, tyle super sytuacji.Jak juz bede po slubie to się pochwale :) Tanio, w naszym stylu, niespotykanie .
mam podobne podejscie tez szkoda mi by bylo tyle pieniedzy na slub wydac poza tym maz jest obcokrajowcem zrobilismy maly slub za granica:)
najwazniejsze, zebyscie Wy byli zadowoleni i szczesliwi to Wasz dzien:) powinniscie go zaplanowac tak jak Wy chcecie)
- Dołączył: 2012-02-03
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 79
14 maja 2012, 10:17
Koszta są nieziemskie,w sumie nie dziwne, że ludzie nie chcą brać ślubów, skoro tyle to kosztuje ;)
- Dołączył: 2012-02-13
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 37
14 maja 2012, 10:41
my też wydaliśmy ok 18-20 tys. ale nie żałuję... :) w ogóle za 3 tygodnie mam 4 rocznicę :D
- Dołączył: 2011-11-06
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1133
14 maja 2012, 12:14
roksana1971 napisał(a):
A my 10 lat temu na wesele wydaliśmy z moją suknią ( wtedy 2000zł) i surdutem męża ok20 000zł +pokoje dla gości (każda para pokój oczywiście z łazienką, bo wesele było w hotelu). Był to prezent od rodziców, a kasę z prezentów my dostaliśmy, więc mieliśmy na swoje wydatki. I nie żałuję, mamy co wspominać.I wszyscy stwierdzili,że było elegancko. Wyszliśmy z założenia, że taki dzień jest raz w życiu i chcemy ten dzień uczcić z rodziną i przyjaciółmi. Sami świetnie bawiliśmy się na weselach przyjaciół i u nas też było dużo młodzieży. Zgadzam się,że nie zaprasza się kogoś tylko dlatego,że wypada.
My wydaliśmy?
Wiem, wiem - czepiam się
Ale rozumiem Autorkę wątku - swoje pieniądze wydaje się ciężko i bardzo ich szkoda.
Rozumiem również osoby, które tak negatywnie wyrażają się o wujkach i ciotkach - wiem, że są rodziny zgrane. Są też niestety takie, które "plują jadem". Byłam na kilkunastu weselach w swojej rodzinie i na każdym według "ciotek" coś było nie tak - a to młodzi się zająknęli ("na pewno nie są szczęśliwi", "on/ona go zdradza", "pewnie biorą ślub, bo wpadli"), a to zupa za słona, ciasto niesłodkie, zespół za cichy/głośny, źle śpiewa, kamerzysta nachalny, jak to nie ma kamerzysty.... i długo by tak jeszcze wymieniać
Poza tym ciężko jest zaprosić tylko "ulubione" ciotki, bo reszta się zaraz obraża i jest jeszcze gorzej.
Żeby uniknąć konfliktów w rodzinie - zdecydowaliśmy się na małe przyjęcie - tylko najbliżsi. Mam nadzieję, że będzie super
Będziemy mogli nacieszyć się własnym towarzystwem i wspólnie świętować :)
- Dołączył: 2010-01-08
- Miasto: Aaaaaaa
- Liczba postów: 1545
14 maja 2012, 15:50
Ja jeszcze tylko dygresję co do nie przywiązywania wagi do sukienek. Jeśli czytałyście "Noce i dnie" to wiecie, że Barbara poszła do ślubu w starej, tzn. używanej wcześniej, garsonce. Dlaczego? Bo nie zależało jej na ślubie. Różne są podejścia do wesel, ale dziwienie sie, że tyle kasy itd jest dziwne. Może ktoś uznaje,że w tym jedynym dniu nie będzie oszczedzać, bo remont, samochód itd. Oczywiście nie popieram kredytów na ileś lat, ale może dla innych samochód nie jest tak ważny? Każdy ma prawo do własnego zdania.