10 stycznia 2009, 17:24
Hej, zauwazylam ze jest nas troszke wiec moze kazda podzieli sie jakims fajnym pomyslem...ja mam jeden i na pewno wam o nim powiem:)
7 lutego 2009, 21:08
O kurde....co ja moge poweiedziec....robisz dobrze...poboli i przestanie...bedziesz doceniac to za jakis czas...podziwiam cie za podjecie tej decyzji...jestes bardzo odwazna...trzymam kciuki i wpadaj czasami...mimo wszystko...buziaki
7 lutego 2009, 21:15
bede wpadac bede jestescie bardzo kochane i takie szczesliwe...a wasze szczescie doda mi sil i energii......
7 lutego 2009, 21:18
Sama wiesz ze nie ma czegos takiego jak 100%szczescie...jest niby dobrze a wcale nie jest...kompromisy...sa czasami kompromisami z jednej strony czyli uleganiem....wiec szczescie...bylo chyba na pierwszych 10randkach...a pozniej to juz dorosle zycie...niestety.
7 lutego 2009, 21:22
widzisz kochana ja to wiem tylko wszystko wazniejsze odemnie ojciec brat i wogule mam dosc tego wszystkiemu ja winna zmienil sie nie do poznania to nie jest ten sam czlowiek ktorego poznalam:(no ale coz
7 lutego 2009, 21:25
W takim razie to on bedzie tego zalowal nie ty...dasz rade i juz!!!jesli zrozumie wroci ale moze on nie jest tego wart.
7 lutego 2009, 21:39
wydaje mi sie ze nie ciezko mi bo go kocham ale nie pozwole soba pomiatac nie jestem tego warta on mnie traktuje jak kumpele a nie marzeczona w ciagu tych 4 lat dostalam aby od niego z 4 kwiatki i nic wiecej juz dawno powinnam to zakonczyc.....
7 lutego 2009, 21:42
Nawet nie wiesz jak Cie rozumiem...
7 lutego 2009, 22:46
Wiem ze my tu o weselu ale od kad moj pamietnik jest zablokowany(wrrrrrrr) czy uwazacie ze to co robie jest spoko???tzn jem codziennie do 700kcal a jednego dnia tzn wieczorem raz w tyg jem co chce??uwazacie ze to ok??