- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 stycznia 2009, 17:24
20 stycznia 2009, 19:45
20 stycznia 2009, 20:06
To jest Twoje zdanie i nie sądzę, żeby Cię ktoś linczował :)
Ja rozumiem Twój tok myślenia. Moja koleżanka, zamiast organizować ślub wybrała się w podróż poślubną do Indii na cały miesiąc. Super przeżycie, ale jej nie zazdroszczę. Jeszcze kiedyś pojadę:)
Każdy ma inne marzenia. A ja chcę, żeby cała rodzina była ze mną tego dnia. I to dla mnie jest najważniejsze. Nie sukienka, tort czy zaproszenia.
20 stycznia 2009, 20:11
kazdy uwaza inaczej ja nie uwazam za bez sens planowania śłubu 2 lata przed , i wlasnie trzeba myslec racjonalnie zeby wszystko pozalatwiac wczesniej a nie pozniej na ostatnia chwile
ElephasMaximus-to jest twoje zdanie..ja do niego nie musze sie dostosowac- nawet nie chce....
a pozatym nasze wesele wyjdzie ok 45 tys z tego wzgledu ze na ślubie bedzie 150 gosci nie liczac o poprawinach.
wesele jest raz w zyciu a na wycieczke mozna zawsze wyjechac.pozdrawiam
20 stycznia 2009, 20:13
20 stycznia 2009, 20:56
20 stycznia 2009, 22:16
20 stycznia 2009, 22:27
20 stycznia 2009, 23:00
To tak jak robisz urodziny i masz imprezę. Tylko w tym przypadku masz większą impreże bo wydarzenie jaby trochę ważniejsze:)
Ja robię wesele, bo to zawsze było moje marzenie. Wyjść z kościoła w białej sukni obsypywana kwiatami bądź miedziakami. Otoczona ludźmi, którzy mnie kochają i którzy się cieszą ze mną.
Co znaczy, że masz inne podejście do instytucji małżeństwa?
20 stycznia 2009, 23:06
20 stycznia 2009, 23:22
mellanie napewno będzie impreza! Przy tylu osobach nie ma siły, żeby było inaczej!
To przy Was moje wesele wygląda skromnie. Ja będę miała "tylko" 90 osób - co wcześniej wydawało mi się strasznie dużo!