- Dołączył: 2009-04-05
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 1325
4 stycznia 2012, 15:33
Cześć
Dziewczynki co uważacie o takim pomyśle?
Ślub i wesele na własnej posiadłości? Nie w kościele, nie na sali weselnej.
Tylko w duużym ogrodzie, latem. Pięknie przystrojonym.
Ksiądz na 100% będzie zachwycony ,że może być na ślubie swojego ulubieńca i zostać na weselu.
Zespól weselny napewno też ,bo byliby to znajomi :)
W razie pogorszenia pogody przeprowadzka do salonu .
Wynajęty katering i kelnerki.
Myślicie ,że to fajny pomysł?
Taki nietypowy:-)
- Dołączył: 2009-11-02
- Miasto: Barcelona
- Liczba postów: 6247
4 stycznia 2012, 15:39
Pięknie by było, ale zgadzam się z poprzedniczkami.
4 stycznia 2012, 15:41
ksiadz nie, ale urzednik tak.
nie wiem czy to w polsce jest realne do zrealizowania
- Dołączył: 2009-04-05
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 1325
4 stycznia 2012, 15:41
:-( no cóż..
Wielka wielka szkoda.
A tak się napalił. I mnie w sumie też.
Co do wesela, jakoś na tych salach weselnych mi zbrzydło. Takie nudne i oklepane... I wszystkie wesela wyglądają tak samo.
Z 2 strony trzeba się dowiedzieć samemu.
Od księdza:)
Canri - Amerykańsko?
Heh nie pomyślałam o tym. W sumie nawet nigdy w tv nie widziałam takiego ślubu, jedynie jakieś plaże itd.
Aga - urzędnik mnie nie interesuje.
Edytowany przez oooPANTERKAooo 4 stycznia 2012, 15:45
- Dołączył: 2009-12-02
- Miasto: Moje Miejsce
- Liczba postów: 3032
4 stycznia 2012, 15:47
Masz marzenia jak z filmu a bardziej nawet telenoweli, zyjesz w Polsce w kraju gdzie kosciol jest zacofany i ma swoje zasady, wiec twoje plany moga sie spelnic tylko w marzeniach, takze zapomnij. Poza tym dla mnie to czysta glupota zeby slub brac w domu, poza tym watpie zebys miala swoj wlasny dom az tak duzy.
I nie opowiadaj gllupot ze nigdy takich slubow nie widzialas w filmach, prosty przyklad: RANDKA W CIEMNO
Edytowany przez Minerva81 4 stycznia 2012, 15:48
- Dołączył: 2011-06-11
- Miasto: Radzyń Chełmiński
- Liczba postów: 799
4 stycznia 2012, 15:48
Nie wiem czy prawo kanoniczne zezwala na takie praktyki ale wystarczy zapytać księdza. Jeśli jest to zaprzyjaźniony ksiądz to może się zgodzi. Z imprezą w ogrodzie to super pomysł jednak w naszej strefie klimatycznej bardzo obawiałąbym się pogody. Alternatywą jest też wynajęcie mega dużego namiotu w razie złej pogody.
4 stycznia 2012, 15:49
na sali weselnej wiecej kasy sie laduje bo stol musi byc zapelniony w jedzenie ktore sie potem marnuje.
nie wyszlam jeszcze z wesela i poprawin aby cokolwiek bylo zjedzone do konca.salatki czy sledzie nie tkniete,
nie wiem co z tym jedzeniem sie dzialo potem. niektorzy dostawali tylko na podziekowanie ciasto w pudelkach
taki bufet szwedzki i ogrod to jest ok. kto nie chce nie je a moze sie przejsc albo pogadac na swiezym powietrzu
nikt na papierosa nie ucieka na parter czy na dwor. mozna stac obok malzonki i palic, nie trzeba jej zostawiac
- Dołączył: 2009-04-05
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 1325
4 stycznia 2012, 15:51
Minerva81 napisał(a):
Masz marzenia jak z filmu a bardziej nawet telenoweli,
w Polsce w kraju gdzie kosciol jest zacofany i ma swoje
wiec twoje plany moga sie spelnic tylko w marzeniach,
zapomnij. Poza tym dla mnie to czysta glupota zeby slub
w domu, poza tym watpie zebys miala swoj wlasny dom az
duzy.I nie opowiadaj gllupot ze nigdy takich slubow nie
w filmach, prosty przyklad: RANDKA W CIEMNO
Nie oglądałam żadnej randki w ciemno, po pierwsze.
Po 2 dla mnie to nie jest jakieś wyimaginowane marzenie.
Jedne chcą lecieć na Majorkę się chajtać , a my chcemy wziąć ślub na własnym podwórku i co w tym złego?
Gości 200 nie mamy zamiaru zapraszać.
Najbliższa rodzina+ przyjaciele.
Dla mnie to nie jest jakieś nie wiadomo co wytrzaśnięte z kosmosu.
- Dołączył: 2009-07-25
- Miasto: Aha
- Liczba postów: 4104
4 stycznia 2012, 15:52
to duzo zalezy od ksiedza.. widzialam taki slub.. ale ksiadz polowe znal ludzi od malego na tym weselu..wiec dlugo nie bylo trzeba namawiac.. czy dac na tace.. Ksiadz duza dobrocia duchowa pomagal, wzamian kazdy chcial mu pomagac w kosciele itp. cos za cos.. zycze ci powodzenia
- Dołączył: 2009-10-20
- Miasto: -
- Liczba postów: 3619
4 stycznia 2012, 15:52
Koleżanka brała ślub w plenerze, ale był to "ślub humanistyczny" (nie mający żadnych konsekwencji prawnych ani kościelnych), zależało im jednak właśnie na uroczystości w plenerze (która była piękna) i śluby mieli 3. Humanistyczny w altanie w ogrodzie, cywilny w Vegas i kolejny cywilny w Polsce (bo tego amerykańskiego polskie prawo nie respektowało).