Temat: Ślub 2012 - postanowienia, plany...

Moje drogie!!
Jako, że sama mam w przyszłym roku ślub(25 sierpień)
Postanowiłam założyć ten wątek dla nas....
Możemy się tutaj dzielić swoimi planami, marzeniami odnośnie ślubu i wesela...
Pisać o swoich zmaganiach z ostatnimi kg :)
Tak dla motywowania siebie i innych, a może akurat kogoś zainspirujemy swoim pomysłem??

Zapraszam wszystkie PANNY MŁODE 2012 :)
Pasek wagi

> a czym jedziecie do ślubu?? wynajmujecie coś?


My coś stąd (http://www.stamps.republika.pl/) , raczej ten różowy  będzie :D 

Pasek wagi
U mnie (2 czerwca) wyjdzie chyba ok. 140-150 gości, z czego połowa to znajomi :))). Nie zapraszamy ciotek i cioteczek, z którymi dawno się nie widzieliśmy, nie utrzymujemy kontaktu (przynajmniej ja). 
Co do stawki - 160zł/osoba, przy czym w cenie mamy 5 ciepłych posiłków, ciasta, napoje, szampan na wejście i tort (swoją drogą chyba z tego tortu nie skorzystamy, bo spodobał mi się pewien specyficzny ;)). Dzieci chyba do 3 roku życia (jeśli dobrze pamiętam) nie są liczone w cenie, dostawiane są dla nich dodatkowe krzesełeczka (te wysokie, żeby nie musieli non stop u rodziców na rękach siedzieć). Do 15 roku życia, jeśli się nie mylę, 50% ceny, więc uważam, że tu akurat fajnie nam się trafiło ;). 
Ciężko będzie z miejscami noclegowymi, bo ten obiekt ma tylko 31 łóżek, a w pobliżu naprawdę ciężko o miejsce noclegowe w obiekcie, który sam nie ma sali weselnej (bo takich po prostu nie ma :/).
Trochę niefortunnie wybraliśmy tę datę (jak dla mnie), bo przez przesunięcie ogólnouczelniane czasu sesji itd. wychodzi na to, że nasz ślub jest w trakcie mojej sesji, ew. w okolicach obrony. Wszystko zależy od życzliwości wykładowców. Problem w tym, że ja studiuję we Wrocławiu, ślub będzie na Mazowszu, a zamieszkamy na Podkarpaciu ;). 
W kwestiach muzycznych - woleliśmy DJa - przynajmniej nie będzie fałszował, większy repertuar, o niebo tańsze koszty, no i też jakimś plusem jest to, że jest to jedna dodatkowa osoba, którą musimy uwzględnić na liście gości, a nie np. 5 (co dawałoby prawie dodatkowy 1000zł). 
Kamerzysty nie chcemy, fotograf już zaklepany. Sesje poślubne pewnie będą w 3 miastach w Pl (jedna z fotografem, dwie ze znajomymi). Bardzo nie chcieliśmy, żeby znajomi, których zapraszamy, byli jednocześnie naszymi fotografami, bo chcielibyśmy, żeby się bawili, a nie non stop w pracy byli. 
Samochód pewnie od kogoś z rodziny pożyczymy, żeby bez sensu nie mnożyć kosztów.
Moje buty (mam dużą stopę;/) pewnie będę zamawiać w sklepie obuwniczym z Gdańska (a może Gdyni?). Marzą mi się dodatki w kolorze fuksji, łącznie z butami, więc trzeba trochę się nachodzić ;). I problem w tym, że chcę mieć bukiet z piwonii, a to jeszcze nie będzie czas na te kwiaty, więc będą musiały być sprowadzane.
Suknia ślubna - dla odmiany z Rzeszowa ;). Jestem wysoka, więc niestety dużo mb materiału musiałoby pójść na jej uszycie (chcę też tren). Oprócz tego suknia jest cała z koronki. Różnica między Wrocławiem/Warszawą a Rzeszowem to w moim przypadku 1000zł. Zamiast welonu będzie jakaś ozdoba/toczek - mam za krótkie włosy do welonu ;). 
Zaproszenia - chcieliśmy a'la wezwania do sądu, ale że są różne głosy rodziny w tej sprawie, to chyba zmienimy i będą fajne wg własnego projektu, ze zdjęciami, dość nietypowymi :). 

Rozpisałam się strasznie ;>. 

Pasek wagi
A co do noclegow, miałam napisać, warto rozejrzeć się w okolicy sali po prywatnych domach, np. wiele osob mieszkających blisko mojej restauracji wynajmuje kwatery, za 20-30 zł za pokój, wystarczy przejsc przez ulicę, a myślę, że goście po zabawie weselnej nie będa wiele ponad łożko i łazienkę wymagali.
u nas ceny na kwaterach nie są tanie - tym bardziej że termin wesela to sobota otwierająca baaardzo długi weekend. Ludzie już porobili sobie u nas rezerwacje na całe 7 dni, to, co zostało wolne, jest pewne że będize wynajęte. Więc ceny kosmiczne. Nawet za pokoje ze wspólną łazienką na korytarzu hihi.
Powiedzcie mi - jak zapatrujecie się na weselne zwyczaje? Kaczuszki? Oczepinowe gierki?
Część rzeczy lubię, części nienawidzę. Zaznaczę, że jestem z okolic Łowicza, to jest dosyc charakterystyczny region (pamieta ktoś wesele Boryny?)
zacznę od tego czego nienawidze:
zbierania na wózek (taniec z mlodymi za oplatą), może i tradycja, ale dla mnie to takie wymuszanie kasy, jakby goscie juz malo w koperty pokladli
Nie lubie weselnych gier, w ktorych karą jest picie, często i gęsto po takich grach, faceci dzielnie trzymający się całe wesele odlatują (na szczescie z moich obserwacji, coraz rzadziej)
Nienawidzę wężyka/pociągu czy jakby to nazwać - panna mloda prowadzi taniec, z za nią jak "kolejka" trzymająca sie wzajemnie za biodra czy ręce, "tradycyjnie" w rytm "jedzie pociag z daleka".
Lubię :D
Wszystko co odnosi się do starszej tradycji regionu
Błogosławieństwo z obowiązkową przemową "dziewosłęba"(dorosły, zonaty mężczyzna wygłasza żartobliwą przemowę do młodych)
Lubie stare ślubne przyspiewki, na weselu mojego brata, babcia z ciocią śpiewały z łazmi w oczach - było to przeurocze mimo lekkiego fałszowania.
Lubię gdy zespół zabawia gości za stołami
Lubię kradzież butów - na jakąś godzinę przed oczepinami goście kradną młodym buty, potem zanim się stricte oczepiny zaczną młodzi musza je od gości "wykupić" - za wódkę
lubię gdy do oczepin zespol ładnie, ale nie za długo przygrywa i spiewa(zbytnie przeciaganie już jest meczące.
lubie "chusty" po zdjęciu wianka (welonu) śpiewa się wzywając najpierw matkę mlodej, potem chrzestną do założenia PM chustki (symbol męzatki) PM kolejno chusty zrzuca, dopiero przyjmuje od teściowej.
No i lubię kaczuchy :DDDD
Czyli w sumie tradycyjne polskie wesele.
a mam pytanie, czy to fanabelia księdza czy u was też się do niego idzie 3 miesiące przed ślubem? jak się pójdzie wcześniej odsyła na później....
???
to nie jest fanaberia
wczesniej mozna najwyżej zaklepac termin i godzinę.
wszystkie dokumenty, odpisy aktow chrztu, biezmowania (jesli mlodzi byli chrzczeni gdzie indziej), czy dokumenty z USC mają wazność 3 miesiące. złożenie ich wcześniej niosłoby ryzyko wziecia slubu formalnie niewaznego ;)
papiery z USC mają ważność 6 miesiecy


w Małopolsce znowu są odgrywki - chodzi drużba i rymuje do każdego z gości, trzeba dać pieniążek bo nie przestanie a potrafi być mocno złośliwy i dosadny. Zabawne dla każdego do kogo nie odgrywa.
Potem jest coś co się nazywa krasnoludkiem - wypina się tyłek, wypycha biusty i maszeruje - gorsze nawet od kaczuszek haha
Potem walka o to, kto  trzyma kasę w domu - szereg gier w których faceci pomagają wygrać mlodemu a kobiety młodej - kto wygra całość - przechwytuje koperty :)

hehe znam tylko kaczuchy a na tylu weselach już byłam masakra....
Jeśli mowa o slubie konkordatowym
3 miesiące, tak nas poinformował ksiądz i tyle się doczytałam na stronie USC.PL KLIK
6 miesięcy akt chrztu, 3 miesiące zaswiadczenie potwierdzające, że nie jesteście w innych związkach małżeńskich, ponadto trzeba celować żeby dokumenty były wazne do 5 dni po slubie (zeby był czas złożyć je w USC - tym się zajmuje ksiądz)

Krasnoludek brzmi przerażająco. ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.