- Dołączył: 2011-07-11
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 86
28 sierpnia 2011, 12:09
Witajcie,
wczoraj ja i moj pratner organizowalismy sobie ostatni wieczór tzw, solo, czyli panienskie i kawalerskie.
Ja poszlam z dziewczynami do klubu ,a on ? no wlasnie... godzina 2 w nocy sms ,przyjdz do mnie bo sie wszyscy pokonczyli i został sam... zdziwilam sie o co chodzi, wiec poszlam z dziewczynami do drugiego klubu gdzie byl moj facet. Powiedzial ze sie wszyscy skonczyli i został sam. powiedzialam no ok, widzialam ze jest podpity i w ogole. zaczelam mu sie wypytywac co robiles i jak bylo, powiedzial ze byli w klubie nocnym i on wzial sobie panienke za kase do pokoju prywatnego i ona dla niego tanczyla i sie rozbierala na osobnosci, jak to uslyszlaam to pierwsza moja reakcja to lzy w oczach ,jakos tak mi sie smutno zrobilo, on to zauwarzyl i powiedzial ze zartuje... powiedzialam ze to nie bylo smiesznie ... a dzisiaj dowiaduje sie od jego kumpla ze byli w tym klubie i tysiac zlotych wydal moj partner...(na co ? nie wiem) zaraz szalu dostane bo wyobrazam sobie rozne rzeczy.. napisalam mu smsa ze wiem ze tam byl i czemu mnie oklamuje... nic nie odpisal, jestem za przeproszeniem wk.... tymbardziej ze lecialam do niego jak glupia w te panienskie a on sobie laseczke wzial do pokoju ,aaaa i postawil jeszcze jakiemus koledze dziewczyne.
28 sierpnia 2011, 12:35
Jezeli wiesz jaki to klub itd to moze sie zapytaj tych dziewczyn ktora mu tanczyla ?? moze ona cos powie skoro facet nie bedzie sam chcial powiedziec ? wiem ze to naprawde glupie ale jezeli Ci zalezy na prawdzie ??
- Dołączył: 2009-06-24
- Miasto: Blebleble
- Liczba postów: 2466
28 sierpnia 2011, 12:36
Sam na sam, krew nie woda, zwłaszcza rozcieńczona alkoholem. To nie usprawiedliwienie, że wieczór kawalerski. Wieczór kawalerski, wieczorem, a ciekawa jestem, jak by on się poczuł, jakby jakiś gostek z "kaloryferem" , ładnie opalony zatańczył, w stringach choćby, Tobie sam na sam. Uwierzyłby Twój, że nic się nie stało. Jego ego by to zniosło, czy zastanawiałby się do końca swoich dni, że już przed ślubem nie będzie mógł wejść w drzwi, bo mu rogi nie pozwalają???
- Dołączył: 2009-06-24
- Miasto: Blebleble
- Liczba postów: 2466
28 sierpnia 2011, 12:38
Panienka z klubu nie będzie z nią gadała. Co powie jej: " tak dałam mu, albo zrobiłam mu...", a może powie, że jest świętojeb... i nic nie było?
Edytowany przez donia43 28 sierpnia 2011, 12:39
- Dołączył: 2011-05-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1185
28 sierpnia 2011, 12:39
nie rozumiem po co ta dyskusja.
zawsze wydawało mi się, że idea panienki na kawalerskim jest taka, że tańczy ona dla wszystkich, żeby każdy mógł sobie popatrzeć.
ale skoro facet zabrał laskę do pokoju... no proszę cię. i jeszcze koledze zafundował. kawał ciula, tym bardziej, że mógł być więcej niz pewny, że to do ciebie trafi, bo miał przecież świadków.
zabieranie laski do pokoju, to już nie jest zabawa tylko niepokojący sygnał.
ja bym postraszyła go, że odwołuję ślub. i w najlepszym wypadku go przełożyła. chyba lepiej przełożyć i nabrać pewności, że więcej takich cyrków nie zrobi, niż po kilku latach małżeństwa dowiedzieć się, że jest stałym bywalcem tego typu burdeli.
i jeszcze 1000zł wydał, na taniec? niezły ściemniacz z niego.
28 sierpnia 2011, 12:39
Donia ma racje.. panienka z klubu nie wiele pomoże.. a moim zdaniem miałaby satysfakcję mówiąc jej że coś było (choćby nawet nie było)
- Dołączył: 2011-04-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1260
28 sierpnia 2011, 12:40
eeee...... :/
Masakra, jak dla mnie coś takiego to "dno i metr mułu".
28 sierpnia 2011, 12:41
no ja bym się dobrze zastanowiła nad tym ślubem.. łatwiej Ci będzie to przełknąć teraz niż już po ślubie
Edytowany przez 9magda6 28 sierpnia 2011, 12:42
- Dołączył: 2011-05-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1185
28 sierpnia 2011, 12:42
ale skoro to taki dobry klub, to napewno mają w pokojach kamery, żeby panienki nie dorabiały na lewo ;) ale żeby ci je udostępnili to już dużo zachodu i pewnie trzeba by policję wmieszać, albo detektywa :D