11 sierpnia 2011, 19:48
Pytam z ciekawosci.
Ile mialyscie/planujecie miec druhen na Waszym slubie?
I jesli mialyscie wiecej niz jedna, jak udalo sie Wam naklonic x liczbe kobiet do zalozenia takiej samej sukienki? ;-) O ile oczywiscie mialy takie same sukienki.
:)
- Dołączył: 2009-11-11
- Miasto: Bolesławiec
- Liczba postów: 3844
11 sierpnia 2011, 20:18
tutaj jest definicja druhny i lista jej obowiązków :)
http://slub-wesele.pl/weddipedia/druhna Edytowany przez agggg 11 sierpnia 2011, 20:18
- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto:
- Liczba postów: 1042
11 sierpnia 2011, 20:19
Tez mi sie to śmieszne wydaje, takie wymyślanie i zmienianie naszej tradycji:/ Ludzie na siłę wymyślają, żeby tylko mieć lepsze wesele od innych, a w efekcie końcowym wychodzi śmiesznie.... Ale zmienia postać rzeczy to , że pan młody nie jest polakiem:)
11 sierpnia 2011, 20:49
Ja już jestem po ślubie i druchen nie miałam. Nie bardzo mi się podoba ten pomysł. Ale dzieci do sypania kwiatków to bardzo fajny pomysł :o)
- Dołączył: 2007-11-01
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 37828
12 sierpnia 2011, 00:31
ja mam 1 świadkową i 0 druhen
12 sierpnia 2011, 09:13
ja nie chcialabym miec zadnych druhen, za duzo zabawy z tym. po 1 swiadku i wystarczy. na slubie mojej siostry w usa nie bylam nawet druhna ani swiadkowa bo tego nie wymagaja urzednicy. ojciec zaprowadza panne mloda do olltarza mowi ze on jest odprowadzajacy /jego corka wychodzi za maz - odpowiada na pytanie " I do", mlodzi skladaja sobie przysiege, sluchaja urzednika i tyle. potem byly zdjecia. fotograf nas poustawial.
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
12 sierpnia 2011, 16:35
Bedę miała tylko świadkową i starczy :D
Za to kilka lat temu byłam na weselu, gdzie młodzież w ilości dużej zrobiła w kosciele szpaler i też to ślicznie wyglądało.
Dzieciaki pod oltarzem są niebezpieczne jak mialam jakies 7 lat to z kuzynka byłysmy takimi małymi druhenkami i się pobiłyśmy w trakcie ceremonii (dosyć głośno).
12 sierpnia 2011, 22:42
> Dzieciaki pod oltarzem są niebezpieczne
> jak mialam jakies 7 lat to z kuzynka byłysmy
> takimi małymi druhenkami i się pobiłyśmy w trakcie
> ceremonii (dosyć głośno).
Dlatego mam watpliwosci co do angazowania dzieciakow, mimo tego ze slodko wygladaja i wszyscy beda na ich widok 'ochac' i 'achac'...
agusiamysz - prowadzenie panny mlodej do oltarza przez jej ojca to tradycja ktora mam zamiar podkrasc na moim slubie - strasznie mi sie to podoba
- Dołączył: 2010-12-09
- Miasto: Se
- Liczba postów: 2182
14 sierpnia 2011, 23:22
A ja mialam miec 5 na poczatku, ale wyszly 3. I jestem przezadowolona. Z racji tego ze swiadkowa byla z zagranicy i za bardzo sie nie orientowala, cieszylam sie ze mialam moje druhenki. Poza tym byly to moje najlepsze przyjaciolki tak wiec nie bylo problemow. Pomogly mi w ubieraniu. Z welonem w kosciele i dodawaly otuchy:) Co do sukienek to tylko 2 mialy takie same bo do 3 nie zdazyla dojsc, ale jakos mi to nie przeszkadzalo. Kazda miala po bialej dlugiej rozy.