Temat: pieniądze na wesele

Za 1,5 tygodnia idę na wesele. Nie jestem jeszcze pełnoletnia, ale idę z osobą towarzyszącą. Czy takie młode pary dają pieniądze 'od siebie' czy razem z rodzicami? Dodam, że mój tata jest chrzestnym i daje 2 tys. Czy może my z chłopakiem też powinniśmy coś dać? Dawno nie byłam na weselu, tym bardziej z kimś. 
Pasek wagi
Tutaj duzo osób uważa, że trzeba płacić za talerzyk. Poproś tate, żeby do swojej koperty dał 1600, a Tobie to 400- tak czy siak da chrześnicy tyle ile chciał, a nikt nie będzie patrzył , że nie zapłaciłaś za swój wstęp- jeśli masz rodzinę tak masakryczną jak niektóre vitalijki, bo to co piszą w głowie mi się nie mieści.
az mi się słabo zrobiło.
Wychodzę z założenia, że jeśli kogos nie stac na wesele to go nie powinien robić. Super fajnie jak cos tam się zwraca, ale na litosc boską jesli kogoś się zaprasza to chyba nie dla koperty, prawda?
Jak czytam, że tyle wyliczania, kosztow wszystkiego, to sie zastanawiam po jaką cholerę organizowac wesele. Nigdy chyba tego nie zrozumiem. postawcie sobie jeszcze bramkę przy wejsciu i jak ktos da za mało to lotka z imprezy.
Moim zdaniem jakiś drobiazg na pamiątke w zupelnosci wystarczy.
Sama robię wesele w przyszlym roku, wiem ile co kosztuje i liczę się z tym, że się nie zwróci, mam juz listę gości, sami najblizsi - wyszlo tego okolo 100 osob, są bogatsi i są biedniejsi, jedni dadzą inni nie, a jedyne co mnie zawiedzie ewentualnie, to, że ktoś moglby się zle bawic.
Będą także nieletni, tych 16lat wzwyz zapraszam z osobami towarzyszącymi i nie wyobrazam sobie zebym od takiego licealisty miała dostac kopertę, glupia nie jestem, byloby pewne, że dostal od rodzicow, albo zapieprzał cale wakacje na to żeby zaspokoic moją żądzę posiadania odpowiedniej ilości kopert.
Para do biednych nie należy, moja siostra może nie zarabia milionów ale jej (przyszły) mąż wypłatę ma całkiem niezłą z tego co mi wiadomo i razem całkiem nieźle im sie w stolicy powodzi (studia, mieszkanie, miesiąc miodowy w planach za granicą). Mój tata na pewno nie liczył kosztów "ze mną", mama się nie dokłada, więc nie wiem jak to będzie. Myślałam, żeby chlopak dał 100, tata dołożyłby się 200 za mnie i wsadzilibyśmy małą kopertę w taką fajną dużą kartkę okolicznościową, żeby to nie było od razu widać że kasa jest w środku czy coś. Ale to wszystko zależy od tego, czy tata się dołoży, bo od swojej sumy na pewno nie odejmie. Mimo że mnóstwo zarabia i jest sam to jest trochę skąpy i nie lubi za dużo na mnie wydawać. Głupio mi też tak trochę z pustymi rękami mimo że ojciec daje sporo, bo jednak na młodzież nie ma taryfy ulgowej, tylko płaci się normalnie za osobę, choć to też takie materialistyczne podejście. Dzięki wszystkim za opinie i odpowiedzi, zapytałam tylko żeby poznać zdanie innych i rozwiać wątpliwości ale teraz mam chyba jeszcze większy dylemat :P 
Pasek wagi
uwazam ze ta kwota co tata daje jest wystarczajaca na wasza 4. mysle ze kwiaty od ciebie beda wystarczajace :) 

ja dawalam 400-500 zl za pare a moj rodzic tez cos kolo tego. ale u was jest 2 kola co na glowe wychodzi po 500 zl. 
eh
Fakt, wystarczy, że dasz im cos symbolicznego nie drogiego, ale czemu twoja osoba towarzysząca ma się dorzucać? macie wspólnotę majątkową?
Obecnie fakt z narzeczonym na takie cele dajemy wspolne pieniądze, ale w czasach gdy jeszcze narzeczonym nie był nigdy nie pozwolilam mu doplacic kiedy zapraszałam kogos jako osobę towarzyszącą. Gdy ja byłam towarzysząca też nawet mi do glowy nie przyszło żeby się komuś dorzucać.

anairda, masz cholernie materialistyczne podejście do rodziny i znajomych. Z jakiej racji mieliby finansować Twoje ślubne fanaberie? Uważasz, że się "nie zwróci"? Zaproś samych bogatych, a resztę olej... No naprawdę, słów brakuje.

Zapraszałam ledwie pełnoletnich z osobami towarzyszącymi, jeżeli wiedziałam, że są w stałych związkach. Nawet nie wiem za bardzo, co od nich dostałam, bo nie podpisywałam otrzymanych banknotów i prezentów nazwiskami, żeby wiedzieć, z kim nie utrzymywac kontaktu, bo jest za biedny na moje imprezy :P Ale przypuszczam, że to od najmłodszych dostałam pachnące świeczki albo niewielkie zestawy złożone z dwóch ślicznych filiżanek. Kwiaty, jakiś drobny prezent, przykładowo ogromniasta świnka skarbonka z napisem "na nową drogę życia" i kilka monet w środku (skarbonki sa super :)). Ewentualnie 100 zł w kopercie - zamiast prezentu, jeśli masz tyle. Kuzynka musiała wziąć pod uwagę to, że ani Ty, ani chłopak nie macie własnej kasy. A sztuczne rozdzielanie (weź trzy stówy od ojca) jest raczej śmieszne. O, właśnie, zestaw nastrojowych świec do sypialni - no bo dlaczego by nie? Nie pogardzilabym pachnącą waniliową świecą :) O preferencje zapachowe zawsze można zapytać :)

Pasek wagi
Niepełnoletni nie muszą absolutnie dawać pieniędzy... bo wiadomo i tak, że to pieniądze nie od nich samych tylko od rodziców... A skoro Twój tato daje taką sporą kwotę to na pewno Młodzi na Was 'nie stracą' (...).


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.