Temat: Zaproszenia dla rodziców, prośba o błogosławieństwo

Hej dziewczyny! 

Mam takie pytanie, czy prośby o błogosławieństwo (zaproszenia) wreczaliscie osobno czy organizowaliscie jakieś wspólne spotkanie - rodzice panny młodej, rodzice pana młodego? 

staram_sie napisał(a):

LisekDzikusek napisał(a):

staram_sie napisał(a):

LisekDzikusek napisał(a):

Nasi rodzice spotkali się przed ślubem żeby się poznać i ustalić szczegóły dotyczące kosztów  wesela (bo  chcieli  być sponsorami tej imprezy). Nie wiem po co wręczać jakaś prośbę o błogosławieństwo?? Przecież to chyba oczywiste, że dzieci się błogosławi przed ślubem (w tradycji katolickiej) i nie trzeba tu specjalnych próśb na piśmie. Nas błogosławili rodzice i dziadkowie. 
a po co wręczać zaproszenie rodzeństwu? Przecież to normalne że na ślub się je zaprasza i chyba nie potrzeba do tego specjalnego pisma? :D
a czy przeczytałaś że zrozumieniem? Chyba nie... Nie piszę o zaproszeniach na slub, czy wesele, tylko o prośbie o błogosławieństwo na piśmie. Jak zapewne wiesz rodzeństwo nie błogosławi rodzeństwa, więc niby co do tego wg Ciebie ma rodzeństwo??   To, że rodzeństwu, czy rodzicom wręcza się zaproszenie na ślub/wesele jest chyba jasnei nie o tym jest tu mowa. 
tak samo oczywiste jest to, że zaprasza się na ślub, jak i to że jest błogosławieństwo. Ja tylko mówię, że argument "po co jak wszyscy wiedzą" jest inwalidą i podaję analogiczny przykład pisemnych zaproszeń.
No właśnie niezbyt analogiczny ten  przykład.  Tu nie chodzi o argument "po co jeśli wszyscy wiedzą", tylko o to, że rodzić to bardzo bliska osobą i wystarczy chyba powiedziec, przed sakramentem tradycyjne słowa "drodzy rodzice, prosimy błogosławieństwo",  a nie wygłupiać się z "zaproszeniem na błogosławieństwo" na pismie.  Jak chcesz  mozesz wręczać swoim rodzicom prośbę o błogosławieństwo na piśmie. Możesz też wręczyć mężowi zaproszenie do skoszenia trawnika na piśmie. Tylko jedno i drugie jest trochę przesadą.  I uprzedzając pytanie, tak błogosławienie dzieci (nie tylko tych idących do ślubu) jest dla mnie tak oczywiste jaka koszenie trawnika. Błogosławieństwo to rodzaj dobrego życzenia i zawierzenia Bożej opiece. Czy trzeba prosić rodziców o to rodziców na piśmie? 

Pasek wagi

My wreczalismy zaproszenia wszystkim gościom, w tym rodzicom, żeby mieli na pamiątkę :) a prosilismy o błogosławieństwo tuż przed wyjściem z domu do kościoła. Prosił mój mąż w naszym imieniu. Rodzice wiedzieli że będziemy prosić więc byli przygotowani. 

Pasek wagi

choco.lady napisał(a):

staram_sie napisał(a):

LisekDzikusek napisał(a):

Nasi rodzice spotkali się przed ślubem żeby się poznać i ustalić szczegóły dotyczące kosztów  wesela (bo  chcieli  być sponsorami tej imprezy). Nie wiem po co wręczać jakaś prośbę o błogosławieństwo?? Przecież to chyba oczywiste, że dzieci się błogosławi przed ślubem (w tradycji katolickiej) i nie trzeba tu specjalnych próśb na piśmie. Nas błogosławili rodzice i dziadkowie. 
a po co wręczać zaproszenie rodzeństwu? Przecież to normalne że na ślub się je zaprasza i chyba nie potrzeba do tego specjalnego pisma? :D
Pierwsze słyszę że rodzeństwu nie daje sie zaproszenia na wesele.  Cóż musze swoje wyrzucić do kosza. Ach ta vitalia :)

O matko, jak Wy nic nie rozumiecie...

I jedno, i drugie jest oczywiste a jednak i zaproszenie się daje, i w prośbie o blogoslawienstwie nie ma nic złego, a argument że niepotrzebne bo i tak każdy wie jest z tyłka.

Pasek wagi

LisekDzikusek napisał(a):

staram_sie napisał(a):

LisekDzikusek napisał(a):

staram_sie napisał(a):

LisekDzikusek napisał(a):

Nasi rodzice spotkali się przed ślubem żeby się poznać i ustalić szczegóły dotyczące kosztów  wesela (bo  chcieli  być sponsorami tej imprezy). Nie wiem po co wręczać jakaś prośbę o błogosławieństwo?? Przecież to chyba oczywiste, że dzieci się błogosławi przed ślubem (w tradycji katolickiej) i nie trzeba tu specjalnych próśb na piśmie. Nas błogosławili rodzice i dziadkowie. 
a po co wręczać zaproszenie rodzeństwu? Przecież to normalne że na ślub się je zaprasza i chyba nie potrzeba do tego specjalnego pisma? :D
a czy przeczytałaś że zrozumieniem? Chyba nie... Nie piszę o zaproszeniach na slub, czy wesele, tylko o prośbie o błogosławieństwo na piśmie. Jak zapewne wiesz rodzeństwo nie błogosławi rodzeństwa, więc niby co do tego wg Ciebie ma rodzeństwo??   To, że rodzeństwu, czy rodzicom wręcza się zaproszenie na ślub/wesele jest chyba jasnei nie o tym jest tu mowa. 
tak samo oczywiste jest to, że zaprasza się na ślub, jak i to że jest błogosławieństwo. Ja tylko mówię, że argument "po co jak wszyscy wiedzą" jest inwalidą i podaję analogiczny przykład pisemnych zaproszeń.
No właśnie niezbyt analogiczny ten  przykład.  Tu nie chodzi o argument "po co jeśli wszyscy wiedzą", tylko o to, że rodzić to bardzo bliska osobą i wystarczy chyba powiedziec, przed sakramentem tradycyjne słowa "drodzy rodzice, prosimy błogosławieństwo",  a nie wygłupiać się z "zaproszeniem na błogosławieństwo" na pismie.  Jak chcesz  mozesz wręczać swoim rodzicom prośbę o błogosławieństwo na piśmie. Możesz też wręczyć mężowi zaproszenie do skoszenia trawnika na piśmie. Tylko jedno i drugie jest trochę przesadą.  I uprzedzając pytanie, tak błogosławienie dzieci (nie tylko tych idących do ślubu) jest dla mnie tak oczywiste jaka koszenie trawnika. Błogosławieństwo to rodzaj dobrego życzenia i zawierzenia Bożej opiece. Czy trzeba prosić rodziców o to rodziców na piśmie? 

Nie musisz się martwić, chcieliśmy i daliśmy a nasze pudełeczko do tej pory u jednych i drugich rodziców jest na honorowym miejscu.

Na szczescie przed nie pytałam czy potrzeba czy nie;)

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

choco.lady napisał(a):

staram_sie napisał(a):

LisekDzikusek napisał(a):

Nasi rodzice spotkali się przed ślubem żeby się poznać i ustalić szczegóły dotyczące kosztów  wesela (bo  chcieli  być sponsorami tej imprezy). Nie wiem po co wręczać jakaś prośbę o błogosławieństwo?? Przecież to chyba oczywiste, że dzieci się błogosławi przed ślubem (w tradycji katolickiej) i nie trzeba tu specjalnych próśb na piśmie. Nas błogosławili rodzice i dziadkowie. 
a po co wręczać zaproszenie rodzeństwu? Przecież to normalne że na ślub się je zaprasza i chyba nie potrzeba do tego specjalnego pisma? :D
Pierwsze słyszę że rodzeństwu nie daje sie zaproszenia na wesele.  Cóż musze swoje wyrzucić do kosza. Ach ta vitalia :)
O matko, jak Wy nic nie rozumiecie...I jedno, i drugie jest oczywiste a jednak i zaproszenie się daje, i w prośbie o blogoslawienstwie nie ma nic złego, a argument że niepotrzebne bo i tak każdy wie jest z tyłka.

A wg mnie to Ty niczego nie zrozumiałaś... 

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

LisekDzikusek napisał(a):

Nasi rodzice spotkali się przed ślubem żeby się poznać i ustalić szczegóły dotyczące kosztów  wesela (bo  chcieli  być sponsorami tej imprezy). Nie wiem po co wręczać jakaś prośbę o błogosławieństwo?? Przecież to chyba oczywiste, że dzieci się błogosławi przed ślubem (w tradycji katolickiej) i nie trzeba tu specjalnych próśb na piśmie. Nas błogosławili rodzice i dziadkowie. 
a po co wręczać zaproszenie rodzeństwu? Przecież to normalne że na ślub się je zaprasza i chyba nie potrzeba do tego specjalnego pisma? :D

U mnie się zbiera zaproszenia na pamiątkę. Moja babcia ma np. zaproszenia na ślub brata i siostry, moja mama też od swojego brata, więc uważam, że fajna tradycją i swojemu bratu też dałam. Nie wiem czy to my jesteśmy jacyś dziwni, ale potem się czasami przegląda te zaproszenia tak jak zdjęcia w albumie. 

LisekDzikusek napisał(a):

staram_sie napisał(a):

choco.lady napisał(a):

staram_sie napisał(a):

LisekDzikusek napisał(a):

Nasi rodzice spotkali się przed ślubem żeby się poznać i ustalić szczegóły dotyczące kosztów  wesela (bo  chcieli  być sponsorami tej imprezy). Nie wiem po co wręczać jakaś prośbę o błogosławieństwo?? Przecież to chyba oczywiste, że dzieci się błogosławi przed ślubem (w tradycji katolickiej) i nie trzeba tu specjalnych próśb na piśmie. Nas błogosławili rodzice i dziadkowie. 
a po co wręczać zaproszenie rodzeństwu? Przecież to normalne że na ślub się je zaprasza i chyba nie potrzeba do tego specjalnego pisma? :D
Pierwsze słyszę że rodzeństwu nie daje sie zaproszenia na wesele.  Cóż musze swoje wyrzucić do kosza. Ach ta vitalia :)
O matko, jak Wy nic nie rozumiecie...I jedno, i drugie jest oczywiste a jednak i zaproszenie się daje, i w prośbie o blogoslawienstwie nie ma nic złego, a argument że niepotrzebne bo i tak każdy wie jest z tyłka.
A wg mnie to Ty niczego nie zrozumiałaś... 

Ty uznajesz, że prośba o błogosławieństwo jest bez sensu BO JEST TO OCZYWISTE. Tak samo oczywiste jest zaproszenie rodzeństwa.

Nie chcesz to przecież nikt nie każe Ci dawać niczego na piśmie, może Ci się to nie podobać etc. i ok - ale argument z oczywistością jest kiepski i tyle.

Pasek wagi

Wilena napisał(a):

staram_sie napisał(a):

LisekDzikusek napisał(a):

Nasi rodzice spotkali się przed ślubem żeby się poznać i ustalić szczegóły dotyczące kosztów  wesela (bo  chcieli  być sponsorami tej imprezy). Nie wiem po co wręczać jakaś prośbę o błogosławieństwo?? Przecież to chyba oczywiste, że dzieci się błogosławi przed ślubem (w tradycji katolickiej) i nie trzeba tu specjalnych próśb na piśmie. Nas błogosławili rodzice i dziadkowie. 
a po co wręczać zaproszenie rodzeństwu? Przecież to normalne że na ślub się je zaprasza i chyba nie potrzeba do tego specjalnego pisma? :D
U mnie się zbiera zaproszenia na pamiątkę. Moja babcia ma np. zaproszenia na ślub brata i siostry, moja mama też od swojego brata, więc uważam, że fajna tradycją i swojemu bratu też dałam. Nie wiem czy to my jesteśmy jacyś dziwni, ale potem się czasami przegląda te zaproszenia tak jak zdjęcia w albumie. 

szkoda że nie przeczytałaś dalszych wypowiedzi

Pasek wagi

Wilena napisał(a):

staram_sie napisał(a):

LisekDzikusek napisał(a):

Nasi rodzice spotkali się przed ślubem żeby się poznać i ustalić szczegóły dotyczące kosztów  wesela (bo  chcieli  być sponsorami tej imprezy). Nie wiem po co wręczać jakaś prośbę o błogosławieństwo?? Przecież to chyba oczywiste, że dzieci się błogosławi przed ślubem (w tradycji katolickiej) i nie trzeba tu specjalnych próśb na piśmie. Nas błogosławili rodzice i dziadkowie. 
a po co wręczać zaproszenie rodzeństwu? Przecież to normalne że na ślub się je zaprasza i chyba nie potrzeba do tego specjalnego pisma? :D
U mnie się zbiera zaproszenia na pamiątkę. Moja babcia ma np. zaproszenia na ślub brata i siostry, moja mama też od swojego brata, więc uważam, że fajna tradycją i swojemu bratu też dałam. Nie wiem czy to my jesteśmy jacyś dziwni, ale potem się czasami przegląda te zaproszenia tak jak zdjęcia w albumie. 

Wilena, ja również zbieram zaproszenia slubne, nie uwazam, żeby było to coś dziwnego. Dziwi mnie jedynie dywanie "zaproszen do błogosławieństwa"... Dlaczego mnie to dziwi napisałam wyżej.

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

LisekDzikusek napisał(a):

staram_sie napisał(a):

choco.lady napisał(a):

staram_sie napisał(a):

LisekDzikusek napisał(a):

Nasi rodzice spotkali się przed ślubem żeby się poznać i ustalić szczegóły dotyczące kosztów  wesela (bo  chcieli  być sponsorami tej imprezy). Nie wiem po co wręczać jakaś prośbę o błogosławieństwo?? Przecież to chyba oczywiste, że dzieci się błogosławi przed ślubem (w tradycji katolickiej) i nie trzeba tu specjalnych próśb na piśmie. Nas błogosławili rodzice i dziadkowie. 
a po co wręczać zaproszenie rodzeństwu? Przecież to normalne że na ślub się je zaprasza i chyba nie potrzeba do tego specjalnego pisma? :D
Pierwsze słyszę że rodzeństwu nie daje sie zaproszenia na wesele.  Cóż musze swoje wyrzucić do kosza. Ach ta vitalia :)
O matko, jak Wy nic nie rozumiecie...I jedno, i drugie jest oczywiste a jednak i zaproszenie się daje, i w prośbie o blogoslawienstwie nie ma nic złego, a argument że niepotrzebne bo i tak każdy wie jest z tyłka.
A wg mnie to Ty niczego nie zrozumiałaś... 
Ty uznajesz, że prośba o błogosławieństwo jest bez sensu BO JEST TO OCZYWISTE. Tak samo oczywiste jest zaproszenie rodzeństwa.Nie chcesz to przecież nikt nie każe Ci dawać niczego na piśmie, może Ci się to nie podobać etc. i ok - ale argument z oczywistością jest kiepski i tyle.

A Ty dalej swoje... Nie podoba mi się ten pomysł. Wyraziłam dwoje zdanie, a Ty wcale nie musisz się ze mną  zgadzac. O co Ty walczysz kobieto? Napisałam, że skoro Tobie się podoba to Twoja sprawa. Nie podobają Ci się moje argumenty, a sama nienpdoalas żadnych sensownych. No chyba, że argumentem  jest to, że rodzice podstawiają sobie pudełka - durnostaje  regale jako pamiątkę. Jeśli Twoje rodzice lubią takie dekoracje to spoko. 

A co do zaproszeń dla rodzeństwa, to nie, to nie jest oczywiste, szczególnie w czasach koronawirusa. Poza tym, to kompletnie co innego. Zaproszenie imprezę weselna, a prośba o błogosławieństwo to kompletnie inna ranga. Jeśli nie jest w stanie zrozumieć to trudno. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.