Temat: sesja zdjeciowa, slub, wesele

.,

roogirl napisał(a):

Tego samego dnia co ślub. Przed imprezą w knajpie wyszliśmy z fotografem na godzinę na szybką sesję. A potem sami sobie dorobiliśmy za 2 dni zdjęcia w plenerze. Te już nie były typowo do wyrzygania sztuczne jak to zwykle wygląda fotografia ślubna.
Weź tez pod uwagę fakt, ze nie kazdy jest super fotogeniczny i taka pomoc fotografa przy doborze pozy i lekki retusz jest wybawieniem. Nie kazdy fotograf robi sztuczne ujecia, sa tez tacy którzy potrafia uchwycić w kadrach emocje. 

roogirl napisał(a):

Tego samego dnia co ślub. Przed imprezą w knajpie wyszliśmy z fotografem na godzinę na szybką sesję. A potem sami sobie dorobiliśmy za 2 dni zdjęcia w plenerze. Te już nie były typowo do wyrzygania sztuczne jak to zwykle wygląda fotografia ślubna.

W takim razie nie widziałaś dobrej sesji plenerowej.

roogirl napisał(a):

Tego samego dnia co ślub. Przed imprezą w knajpie wyszliśmy z fotografem na godzinę na szybką sesję. A potem sami sobie dorobiliśmy za 2 dni zdjęcia w plenerze. Te już nie były typowo do wyrzygania sztuczne jak to zwykle wygląda fotografia ślubna.

To zależy i od ludzi i od fotografa. Ja nawet na prywatnych zdjęciach jestem sztuczna - nienawidzę być po tej stronie aparatu. A fotograf to wiedział i wychwycił kilka momentów kiedy byłam bardziej rozluźniona bo się śmiałam np. 

Zdjęcia robilismy w zupełnie innym stylu bo miały przede wszystkim oddawać nasza pasje, coś co nas połączyło ;) miałam dużo lżejsza sukienke, mąż zamiast smokingu miał dużo luźniejszy strój - koszule i spodnie, oboje byliśmy w trampkach. Cześć zdjec mamy nawet w plecakach jak się przemieszczamy z miejsca na miejsce. I te zdjęcia najbardziej pokazują nas jako nas ;)  

My mieliśmy sesję jakiś miesiąc po ślubie. Na makijaż się zapisałam, bo sama niezbyt umiem się malować, natomiast uczesałam się sama. Nie wiem czy wszędzie tak jest, ale z tego co obserwuję "u nas" to odchodzi się od robienia sesji w trakcie wesela. Wg mnie jest to plus, bo kiedy młoda para wyjeżdża(ła) na sesję podczas imprezy to jednak mija sporo czasu, więc młodzi "tracą" część swojej imprezy, no i patrząc z drugiej strony - goście przez jakiś czas są "sami", nie ma w tym czasie osób, które są tak naprawdę "najważniejsze" w tym dniu. 
Ale to tylko moje spostrzeżenia :) 

Pasek wagi

my mieliśmy sesję gdzieś 2 tygodnie po ślubie. włosy i makijaż zrobiła mi siostra. jedyna problematyczna nazwijmy to kwestia to sukienka, która była wypożyczona, ale na szczęście pozwolili mi przetrzymać bez dodatkowych opłat. odciągnął się nam plener bo w sumie chcieliśmy wcześniej, ale pogoda nie sprzyjała jakoś.

Tez mysle, ze sesja moze wypasc roznie, ale mam dobrego i sprawdzonego fotografa :) mam nadzieje, ze sie nie zawiode.

roogirl, sejsa moze wygladac tak (sztucznie, i tego ja nie chce):

Albo tak, i tego ja wlasnie oczekuje (pokazane uczucie na zdjeciu, bez gapienia sie w kamere):

Wesele jednodniowe w sobotę, w poniedziałek mieliśmy plener, makijażystkę miałam umówioną, a włosy rozpuściłam. 

Pasek wagi

HelloPomello napisał(a):

roogirl napisał(a):

Tego samego dnia co ślub. Przed imprezą w knajpie wyszliśmy z fotografem na godzinę na szybką sesję. A potem sami sobie dorobiliśmy za 2 dni zdjęcia w plenerze. Te już nie były typowo do wyrzygania sztuczne jak to zwykle wygląda fotografia ślubna.
W takim razie nie widziałaś dobrej sesji plenerowej.

Widziałam super sesje, ale mówiłam o większości ludzi, nie o wyjątkach. Podtrzymuję swoje zdanie. Wystarczy wpisać w wyszukiwarce hasło plener ślubny czy fotografia ślubna i wyświetla się to, o czym mówię. Standard póz ślubnych i przeciętny fotograf to jedno, sztywni ludzie, którzy widać, że robią to z musu drugi. Dobry fotograf + naturalni, fajni ludzie to rzadkość. Tacy super fotografowie są zwykle drożsi, więc większość ludzi bierze tych ze średniej półki cenowej - bez pomysłu, typowe pozy, sztuczne miny itd.

Pasek wagi

Mielismy mala sesje o 9.00 wieczorem bo jechalismy na Apel Jasnogorski - raptem pol godzinki, goscie w tym czasie sie po prostu bawili bez nas. Plener byl jakies 2-3 tygodnie po slubie, bo nie moglismy utrafic z pogoda. Fryzury nie robilam, mialam tylko koka i welon, makijaz sama sobie zrobilam ot byle byl. I tak wyszly zdjecia calkiem fajnie. 

Pasek wagi

Ja znalazłam fajny pakiet u siebie w mieście - reportaż tylko z USC(wesela nie robimy w ogóle). Pani fotograf zaproponowała nam spotkanie wcześniej przed ślubem i zrobienie nam takiej mini sesji w plenerze. Sama zaproponowała, że zna kilka fajnych miejscówek koło USC. Potem oczywiście będzie fotografowany sam ślub, a na koniec ujęcia z gośćmi przed USC. Myślę, że najlepiej porozmawiać z fotografem jak to widzi i przedstawić swoje oczekiwania :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.