Temat: sesja zdjeciowa, slub, wesele

.,

robiliśmy kilka zdjęć koło zamku w dniu ślubu, sesję typowo ślubną zrobiliśmy ponad tydzień po ślubie, czesalam się sama - zrobiłam fale makijaż też sama.

w trakcie wesela mieliśmy krótka 15min sesje. 

2 miesiące później mieliśmy plenerowa, w gorach. Byliśmy ubrani inaczej, malowałam się sama na miejscu delikatnie, włosy mialam zostawione naturalnie ;p ale no mi nie zalezalo na niczym więcej, najbardziej na tych gorach, które oboje kochamy - i tak bym tam nie weszła z makijazem i nierozwianym włosem (bo 3h marszu były) 


edit: 2 miesiące zleciały bo najpierw podróż, potem dograć z fotografem termin na weekend (a jednak wiadomo, ze w sezonie ciężko). 

Nie mieliśmy typowej sesji (jakoś nie odczuwaliśmy potrzeby), fotograf był na ślubie i w zasadzie spontanicznie po kościele (zaczynał się przepiękny zachód słońca) pojechaliśmy z nim na godzinkę w plener. W tym czasie goście akurat spokojnie sobie dojechali, poprawili się, usadowili a później wszyscy witali nas przed wejściem.

Pasek wagi

Tego samego dnia co ślub. Przed imprezą w knajpie wyszliśmy z fotografem na godzinę na szybką sesję. A potem sami sobie dorobiliśmy za 2 dni zdjęcia w plenerze. Te już nie były typowo do wyrzygania sztuczne jak to zwykle wygląda fotografia ślubna.

Pasek wagi

w ogóle nie mieliśmy. Z jednej strony chcieliśmy żeby zdjecia były tego samego dnia, zeby wyglądać tak jak na ślubie a z drugiej strony szkoda nam było zostawiać gości na kilka godzin, więc odpuściliśmy po prostu taką sesję. A z kolei wizja, ze będzie to inny dzień z innymi fryzurami, ja w innym makijażu wydawało nam się bezsensu - taka sztuka dla sztuki, bo zdjecia nie są z tego wyjatkowego dnia, tylko jakies tam pozowane kiedy indziej. Mamy za to świetne zdjecia z samego ślubu i wesela :)

Pasek wagi

Mieliśmy miesiąc po weselu, makijaż i fryzura na nowo robione u tego samego fryzjera i makijażystki. Sesja zajęła cały dzień, jeździliśmy w różne miejsca.

Fotografowalam trochę młodych par i najczęściej plener organizowaliśmy w innym dniu, czasem nawet miesiac lub dwa po ceremonii. Dziewczyny najczęściej malowały się same, z fryzurą bywało różnie, jak któraś miała zaprzyjaźnioną fryzjerkę to dawała się uczesać, jeśli nie to panna młoda robiła sobie fryzurę sama. 

Najlepsza opcja jest sesja umówiona specjalnie na jakiś dzień po ślubie- nie ma znaczenia czy tydzień po czy miesiąc po. Na sesję musi być trochę czasu, żeby dostać zadowalający efekt i odpowiednią ilość zdjęć. A makijaż i fryzura... To już zależy od umiejętności:) można samemu jak się ładnie umie, ale skorzystać z usług profesjonalisty. Warto zadbać o makijaż do sesji, ważniejszy niż fryzura

Plener miałam jakieś 2 czy 3 tygodnie po ślubie (musieliśmy też wyzdrowieć, bo na swoim ślubie byliśmy chorzy). Fryzurę miałam od fryzjera, ale luźniejszą, malowała mnie koleżanka tak jak do ślubu.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.