Temat: Moj kolega z pracy chyba jest zakochany

Hej, potrzebuje waszej porady. Moj kolega z pracy jest chyba we mnie zakochany. Ciagle ze mna zartuje, probuje mnie w rozne sposoby dotykac, czasem klepnie mnie po tylku. Inni znajomi tez twierdza ze jest zakochany ale on do tego sie nie przyznaje. Ostatnio nawet szef koedy podszedl powiedzial ze ma powod przychodzic na moje stanowisko pracy. Nazywa mnie skarbem, myszka. Dzisiaj miala sytuacja moejsce ze zapatrzylam sie na innego kolege a on nie omieszkal tego skomentowac. Kiedy na jego komentarz zapytalam sie czy jest zazdrosny bardzo szybko i w zdenerwowaniu odpowiedzial nie. Poradzcie jak go rozgryzc. 

Moze i w awatarze waga moja cie straszy ale jestem wysoka i po mnie oproz lekkiego brzuszka nic nie widac. Sorry. Wszyscy sie dziwia ze tak duzo waze a nie widac twgo po mnie. Z reszta gdyby chcial sie z tego akurat smiac to by to juz 5 lat temu robil kiedy do firmy sie przyjelam. 

od 5 lat klepie Cie po tyłku i ucieka?

No wlasnie to mnie dziwi bo wczesniej prawie sie nie znalismy to sie zaczelo pare miesiecy temu mimo ze pracujemy w jednym zespole od samego poczatku

A tak to wyglada jakbym przyszla dopiero pare miesiecy temu. Tez o nigdy ze mna nie rozmawial mimo ze pracowalismy reka w reke a tu nagle cos takiego czego bym sie raczej po nim po 5 latach nie spodziewala. 

Przykro mi, ale to jednak wygląda na żarciki bawiące publikę, bo za długo sie znacie, zeby niesmiałośc przekuwać na konskie zaloty. Nie byłoby fajnie, gdybyś przez taką sensacyjkę powoli stawała się w zespole atrakcja na miarę baby z brodą, dla własnego dobra zacznij podchodzić do sprawy powazniej. 

Tylko jak powazniej bo zadne atgumenty do niego nie trafiaja. Ja swoje a on swoje. I najlepsze jest to ze nie widzi nic w tym dziwnego. Mam ochote go na kawe zaprosic i mu powiedziec co o tym mysle ale boje sie ze bedzie to jednak powod do plotek. A tym bardziej ze mam chlopaka juz dlugi czas i nie ominela go ta sytuacja za sprawa wspolnego kolwgi, ktory nie omieszkal mu nagadac jaki to kolega nie zakochany i co on nie robi.

halo! Dziewczyno! Zglaszasz kolesia! Nawet go nie ostrzegaj tylko idz tam.gdzie trzeba. Wez sie szanuj! Ja wiem ze latwo sie tak mowi, ale spedzasz w pracy cale.dnie- masz jeszcze zwiewac przed jakims pajacem? Ile kolo ma lat? 

Edyta997 napisał(a):

A mam kiedy zareagowac ni stad ni zowad wezmie sie za toba i cie klepnie. Nawet po ryju mu nie mam jak dac bo zaraz ucieka miedzy ludzi. Nie pozostalo mi nic jak go unikac to mialam pare tygodni spokoju. Zaczyna sie od nowa bo przypisali go do mojego zespolu i jakby nie patrzec jestem zmuszona z nim pracowac.

Co Ty gadasz! Przy ludziach mówisz mu raz, głośno i wyraźnie, że nie życzysz sobie takiego traktowania, a jeśli nie pomoże to następnym razem zgłaszasz skargę przełożonemu. Koniec kropka. To miejsce pracy, a nie jego prywatny folwark. Nie udawaj głupiej. Pozwalasz mu na to. Wstyd. 

zakochany to patrzy maślanymi oczami i róże przysyła z liścikiem. Ten ma ochotę przelecieć. Wake up girl!

Jakby był Tobą zainteresowany to umówił by się na kawę na przerwie, próbował zbudować relację etc. a ja tu widzę, że koleś albo z kimś się założył albo robi końskie niepoważne zaloty aby zakisic.

A za klepanie  w tyłek i to w pracy, to bym mu dała ręcznie do zrozumienia, że przegina i lamie prawo nietykalnosci cielesne i jest to nic innego jak molestowanie w miejscu pracy. Widocznie podoba Ci się to, bo ja bym zrobiła awanturę. Miałam taką sytuację jak kolega dla żartu klepnal mnie w tyłek ręką, wxktorej miał kartki z ksera. Zrobił to przy moim szefie. Szef pytał się czy chce to zgłosić ale nie zgłosiłam. Po prostu wiem, że ten koleś nie pomyślał co robi, bo jest dość specyficzny, troche odrealniony, w dodatku jedyny zywiciel rodziny, tuż przed emerytura). Raz tak zrobił. Nie zgłosiłam ale jasno mu wytłumaczyłam, żeby użył mózgu, bo takie zachowanie to podchodzi pod paragraf i mógł wylecieć i co dla niego było żartem mogło skończyć się dyscyplinarka. Dałam znać, że Sobie tego nie życzę. Widać Tobie to sie podoba. Jednak uważam że praca to nie miejsce na romansidło nawet jakbyście byli małżeństwem.

Zamiast dawać się mu obmacywac zapytaj wprost o co mu chodzi. Tak to wychodzisz na głupią goske, która daje się bajerowac.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.