- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 sierpnia 2018, 09:33
czy gdy widzimy, że ktoś z naszych bliskich ma zerowe poczucie własnej wartości to jesteśmy jakoś w stanie tej osobie pomoc? Albo chociaż uświadomić jej to?
18 sierpnia 2018, 10:13
To niby proste pytanie ale to wszystko zalezy od srodowiska osoby z niska samoocenom. Przewaznie jest w srodowisku tej osoby ktos kto ja demotywuje, poniza,krytykuje itd. psychiczne znecanie. Czasami osoba ktora sie psychicznie zneca nad druga nawet nie wie ze to robi. Ja zdecydowanie powiedzialabym ze zwyczajna rozmowa pomaga ale psychology bylby wskazany. Takie osoby wymagaja cierpliwosci nie wolno sie poddawac bo one bardzo czesto odrzucaja pomoc. Nie zniechecaj sie bo ta osoba naprawde docenia ze ktos sie interesuje ale nie jest w stanie myslec pod dobrym katem. Lata wmawiania sobie ze jest sie nikim robia swoje I trzeba naprawde duzo czasu zeby to naprawic. Nie poddawaj sie jednak I staraj sie dotrzec do swojej bliskiej osoby, to moze im uratowac zycie.
18 sierpnia 2018, 10:49
ja owszem, pomagam ale na swoj sposob. zadnych rozmow uswiadamiajacych, po prostu bardzo czesto chwale, glownie obieram sobie za cel kilka szczegolow i je podkreslam tej osobie - elementy wygladu (wynajduje cos na co naprawde mozna zwrocic uwage, tyle ze to przejaskrawiam), charakteru, inteligencja, pozucie humoru, jakies uczynki, typowe dla tej osoby mile zachowania. niestety, obserwuje, ze osoby z niska samoocena gdy sobie juz podreperuja samoocene moim wychwalaniem zaczynaja mnie atakowac i sie wywyzszac, co jest dosc pokretne, bo ja akurat ze soba problemu nie mam i nie pozwole sobie wchodzic na glowe. ja ogolem wszystkich chwale i motywuje na pozytywnie, ale tylko osoby z niska samoocena i problemami z postrzeganiem siebie w ktoryms momencie zaczynaja tak dziwnie reagowac, jakies zachowania aspoleczne wykazuja.
18 sierpnia 2018, 10:49
Pytanie czy jest sens kogoś oszukiwać?
Bo jeśli tak, to zawsze możesz taką osobę wprowadzić w towarzystwo mądrych inaczej, by miała szansę się poczuć 'lepsiejsza' od innych... Ale to dość bezcelowe, skoro docelowo i tak będzie przebywać w odmiennym otoczeniu.
Edytowany przez PrzesuwaczPixeli 18 sierpnia 2018, 11:27
18 sierpnia 2018, 10:58
Myślę, że taka osoba sama musi zdać sobie z tego sprawę i spróbować, to zmienić.
18 sierpnia 2018, 11:07
Ja zmienilam otoczenie I pomoglo ( psycholog I psychiatra pomogli mi ta decyzje podjac) . Niestety trudno zdeterminowac w jakiej sytuacji psychicznej jest potrzebujaca osoba. Personalnie to zgadzam sie z PrzesuwaczPixeli .
18 sierpnia 2018, 11:09
wiem, że ona sama musi pracować na poczucie własnej wartości. Ale zastanawiam się czy można zrobić coś żeby to zauważyła? Myślę, że wtedy jest szansa, że zacznie nad sobą pracować i przestanie dac sobą pomiatac. Tak jestem przekonana, że ma zerowe poczucie własnej wartości, bo sama kiedyś takie miałam i zachowywałam się dokładnie tak samo.
18 sierpnia 2018, 11:31
nie. Żyję z kimś takim cale zycie i wszelkie sposoby wyczerpalam. Taki czlowiek sam musi się ogarnąc. Co wiecej - przebywanie z kims takim jest b.wyczrpujące. To jak stąpanie po rozzarzonych weglach.
18 sierpnia 2018, 11:58
nie. Żyję z kimś takim cale zycie i wszelkie sposoby wyczerpalam. Taki czlowiek sam musi się ogarnąc. Co wiecej - przebywanie z kims takim jest b.wyczrpujące. To jak stąpanie po rozzarzonych weglach.
Dlaczego wyczerpujące? W czym to się przejawia?