Temat: Czy można mieć praktycznie wszystko i być nieszczęśliwym?

witam wszystkich. czy można mieć w zasadzie wszystko ? mieszkanie, samochód, pracę i dziewczynę i być nieszczęśliwym ? poznałem ją w połowie listopada na aplikacji randkowej.  jak to na takich portalach. ludzie mają tam konta głownie by się dowartościować. wiec pisałem sobie z nią dla rozrywki. przez miesiąc. potem zaprosiła mnie na studniówkę. i znajomość rozwijała się. zaczęliśmy się spotykać. zabierałem ją na różnie wycieczki zawsze robiliśmy coś fajnego i emocjonującego. ruiny widoki lasy itp. zawsze to ja proponowałem spotkania i po nią jeździłem. ona się zgadzała. mieszkałem od niej 35 km. wiec 40 minut autem około troszkę mniej. nie stanowiło to problemu. jednak wszystko kosztuje. czas, nerwy, paliwo itp.


pewnego razu, całkiem niedawno byłem u niej. i zapytała mnie o pewną rzecz. bo się tak już spotykamy i wgl , czy ja uważam nas za parę. odpowiedziałem ,że tak. na co ona. bo wiesz. bo np jak pójdę na studia do Wrocławia. to wiem, że znajomość z koleżankami nie ucierpi ani z rodziną czy tam z mamą, a jak będzie z nami ? a ja powiedziałem wtedy. ze ona musi wybrać to co jest dla niej najlepsze. jak sama czuję i ja nie mogę w to ingerować bo potem możesz mi coś wypomnieć. bo ty mi kazałeś . to twoja wina. dodam, że miała do wyboru studia we Wrocławia kawał drogi od domu i studia w Katowicach dość blisko. Wtedy moglibyśmy się spotykać częściej. Co oznaczają studia we Wrocławiu.  ? kawał drogi. ponad 250 km i ponad 2,5 godziny drogi w jedną stronę. Katowice blisko, możliwość spotkań bardzo często. jednak parę dni później napisała mi ze wybrała Wrocław. napisałem ze życzę powodzenia. i parę dni później poruszyłem temat.
jak ona sobie to wyobraża. a ona ze spotkania raz na 2 lub 3 tygodnie. ze ona będzie jeździć 3 h pociągiem do pewniej miejscowości, a ja ze będę jeździł tylko 40 min autem.

uznałem ,że to będzie bardzo ciężkie i trudne na dłuższą metę i tak się nie da. i te spotkania bardzo rzadko .na co ona. ze jest taka możliwość ze jej się po roku odwidzi i będzie chcieć studiować gdzie indziej znacznie bliżej. i ze możemy częściej
i ona tez stwierdziła ze bardzo ciężkie to będzie, wiec albo ona po roku się przeprowadzi bliżej, albo ja albo koniec znajomość, bo co z tego ze teraz ta znajomość zakończymy, jak nawet nie spróbowaliśmy, czy się wgl da. ze po prostu chce mieć wspomnienia jakieś i chce się odciąć od mamy. ze wrocław jest taki niedostępny a  katowice tak .dodam ,że jej siostra poszła na uczelnie znacznie blizej, by po prostu być bliżej rodziny i faceta.. a ona postąpiła inaczej.

stwierdziłem ze to przesada 3 h w pociągu i znalazła inne rozwiązanie. 100 km ode mnie i 100 km od Wrocławia . mamy się spotykać w pewnej miejscowości. gdzie odległość będzie wynosić tyle samo. i tyle samo czasu. czyli 1 h. 

tak się zastanawiam już teraz. bo wszystko kosztowało mnie bardzo dużo czasu, energii. jeździłem do niej przez tyle miesięcy średnio raz w tygodniu. starałem się i to bardzo. stawałem na głowię 

Nie rozumiem, dziewczyna proponuje rozwiązania a Tb wraz nie pasuje? A co byś chciał, żeby poszła do pracy do lidla naprzeciwko, żeby być tylko bliżej Cb? Pozatym to bardzo bardzo młoda dziewczyna, nie wiem, czego się spodziewałeś.

Yngvild napisał(a):

Jak się chce i jest miłość to wszystko się da ;) Ale takie kalkulowanie o uczuciu nie świadczy, jak dla mnie wcale jej nie kochasz tylko myślisz co zainwestowałeś w tę znajomość.

Tak samo myślę. W prawdziwym uczuciu nie byłoby takiego patrzenia co się bardziej opłaca, lekkiego mówienia o końcu jakby co. Chyba wy po prostu miło spędzaliście czas, ale raczej to nie miłość.

Pasek wagi

nie widzę związku między tematem/pytaniem i treścią wypowiedzi autora (swoja drogą mieli ten sam temat kolejny raz zamiast podjąć męską decyzję) 

i tak to już jest, że ludzie przeważnie nie robią tego co inni chcą tylko to czego sami chcą.

podlicz ile "zainwestowałeś" kasy w związek i wystaw jej rachunek skoro potrafi być wolnym człowiekiem i decydować o sobie. Inwestycja nie wypaliła, akurat decyzyjności tej dziewczyny nie kupisz paliwem. 

znajdź sobie kogoś kto będzie bardziej odpowiadał twoim wymaganiom i będzie bliżej.

AwesomeGirl napisał(a):

Yyyy ale o co chodzi? Jak Ci żal straconej kasy na paliwo bo "inwestowałeś" w znajomość bez przyszłości to może poproś ją o zwrot połowy :D:D:D

Kiedyś były mojej koleżanki wystawił rachunek ile to niby wydał na nią kasy. ( Prezent na urodziny, paliwo, wyjście na piwo i do restauracji). Koleżanka się wqrzyła i tak samo na złość wystawiła rachunek, wyszło że to on jej jest więcej kasy winny, bo fakt on zapraszał do knajpy ale to że co tydzień nocował u niej i miał darmowe żarcie to tego nie uwzględnił.

A co do autora chyba to nie jest prawdziwa miłość bo gdyby była to by przetrwała ta odległość. Mój obecny mąż wyjechał na studia też tyle km. Było ciężko nie zaprzeczę ale wiem że było warto bo  teraz jesteśmy zgodnym, kochającym się małżeństwem.

i jak dawaliście radę? Ale u was za pewne było słowo kocham. Będę czekać damy rade. Tutaj czegoś takiego nie ma

Beata szok!

Werter sorry ja się dziewczynie nie dziwię, że wybrała studia niż ciebie. Sam napisałeś, że ona nawet nie wiedziała czy waszą relację traktować jak związek, a to dobrze o was nie świadczy.

po co zakladasz drugi raz ten sam temat?

Pasek wagi

Jasne że można- szczęście to stan ducha i umysłu a nie kieszeni.

Znowu to samo. Daj dziewczynie studiować gdzie chce. Nawet jeśli bylibyście w związku (bo teraz w ogóle nie widać żeby coś między wami było) to nie możesz jej ograniczać. Chce studiować tam to niech studiuje. Przestań wałkować w kółko i to samo. 

werter244 napisał(a):

i jak dawaliście radę? Ale u was za pewne było słowo kocham. Będę czekać damy rade. Tutaj czegoś takiego nie ma

no to czego Ty oczekujesz? 

ona podsuwa rozwiązania a Ty piętrzysz problemy. To jest 250 km. Bez kitu to nie jest jakaś mega odległość. W każdy weekend się możecie widywać. Raz ona do Ciebie, raz Ty do niej. Ja 4 lata tak funkcjonowałam. Ja jeździłam co tydzień do niego a on mnie za każdym razem odwoził i jeszcze zapraszał do kina/na kolację. Nigdy nie usłyszałam że czas, że paliwo, że daleko, że się nie wyśpi. Jak jest uczucie to takie kwestie schodzą na dalszy tor. 

nie zadeklarowałeś żadnych większych  uczuć, ciągle przeliczasz ile na nią wydałeś...

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.