- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 lipca 2018, 21:25
Witajcie. Znowu temat dzieci i moich obaw. Mam 25 lat, czyli zaczął się z biologicznego punktu dobry czas na potomstwo. Chciałabym mieć dzieci, myślę o dwójce, ale pewnie po pierwszym wyjaśni się co dalej. Jednak zanim dziecko... Chciałabym nauczyć się biegle języka niemieckiego, później zacząć inny, znaleźć lepszą pracę, kupić mieszkanie/dom i samochód, podróżować, spędzać wolny czas jak chce... I ciągle cos. Mam wrażenie, że jakby na to z boku spojrzeć to nie ma tu miejsca/czasu na dzieci... Chcialabym,ale wiem że to wiąże się jednak z pewnymi wyrzeczeniami, ale z drugiej strony nie wiem czy chce sobie tego odmawiać. Jak to jest z Wami? Sama nie wiem co mam robić...
20 lipca 2018, 08:27
Ja się nie zdecydowałam na dziecko z byłym partnerem, wręcz odwrotnie nie mogłabym tego przeżyć.
Okazało się że z kimś innym mi dobrze i bym chciała.
Albo przynajmniej to jest do zaakceptowania. I nawet bym się cieszyła.
Jaki to partner jest to też ważne.
I sposób traktowania partnerki. Dzieci się robią w wartościowych związkach.
20 lipca 2018, 09:34
Jakie masz warunki na dziecko, o tym nie wspominasz, a wg mnie to jedna z podstaw. A ojciec dziecka? Możesz nie mieć kasy na auto i podróże, na styl życia jaki prowadzisz gdy będziesz mieć dziecko i wydatki z nim związane tego nie można wykluczyć.
20 lipca 2018, 09:40
Najpierw kariera potem dzieci. Dzieci to duży obowiązek. Potem może zabraknąć czasu na resztę. Ja bym poczekala
20 lipca 2018, 13:58
Ja mam dwoje pierwsze urodzilam jak mialam 24lata.Tylko ja bylam pewna ze chce, przed dziecmi duzo oracowalam i bylam towarzyska. Dom kupilam po urodzeniu drugiego dziecka, w zeszlym roku poszlam do szkoly zaczelam wszystko od nowa mozna powiedziec uczyc sie bede jeszcze trzy lata, pracuje bardzo malo jakies 10h tygodniowo dla rozrywki bardziej niz kasy. Na wakacje jezdzimy dosc czesto. Tylko ze ja mam duzo pomoc w moim mezu on w zeszlym roku tez zaczol nowa kariere zawodowa i na chwile obecna nie zarabia zbyt duzo, ale starcza nam na rate kredytu za don wakacje i zycie, jedynie to oszczedzic ciezko ale pewnie by sie dalo. No a w moim zyciu zmienilo sie duzo tepo jest wolniejsze nie ma miejsca na spontaniczne wybory, z drugiej strony czas jest lepiej pozytkowany kazda chwila wykorzystywana no i oni sa priorytetem zawsze a slowo matka zastapilabym martwic sie. Odkad sa to sa najwazniejsi. I podstawa jest odpowiedni partner trzeba wiedziec ze bedzie czescia tego balaganu.