- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 czerwca 2018, 16:20
uwolnij się, szkoda życia na takiego kogoś mówię serio. Jak teraz się za to nie weźmiesz to za kilka lat będziesz żałować że zmarnowałas zycie
24 czerwca 2018, 16:33
Jesli znalazlabys prace to mysle ze byloby niezly wyjscie m - niechby "tata" zajal sie dziecmi i domem , skoro i tak nie szuka pracy a ty mialabys jakies pieniadze - nie widze powodu dlaczego to on ma wasza kase w kieszeni - jesli nawet nie pracuje to dostajecie pieniadze na was oboje plus jakies rodzinne - to nie sa jego pieniadze i powinnas mu to uswiadomic.
24 czerwca 2018, 16:34
Rozumiem ze etap rozmow i ustalenia priorytetow jest juz za wami?
24 czerwca 2018, 16:35
Sama idz do pracy. Załóż konto w banku tylko na siebie i podaj je nowemu pracodawcy, wtedy będziesz pewna, że mąż nie ruszy twoich pieniędzy. Jeśli tego nie zrobisz to nie masz szans odejść od męża bo nie masz żadnych swoich dochodów, musisz zrobić jakiś krok.
24 czerwca 2018, 16:36
On i tak nie robi nic, ani nie daje pieniędzy na utrzymanie, więc nie masz z niego żadnego pożytku. Jedyne wyjście uwolnić się od niego i znaleźć pracę.
24 czerwca 2018, 16:42
Moja nauczycielka języka włoskiego mając lat 75 powiedziała mi że uciekła od męża z 3 malutkich dzieci tak jak stała. Mieszkała już wtedy w Polsce. Powiedziała tak : być z mężczyzną "dla dzieci" to największe tchórzostwo świata i głupota. Jeśli radzisz sobie z dodatkową gębą do wykarmienia, opierasz itd, to bez tego pasożyta poradzisz sobie o wiele łatwiej. Jako dziecko rozwodników agituje za rozstaniem par które się nie kochają. I zawsze będę.
Edytowany przez Alicja19900 24 czerwca 2018, 16:43
24 czerwca 2018, 16:44
No nie muszę chyba tłumaczyć, że on po prostu dostęp do moich pieniędzy uzyskałby siłą?.. on twierdzi, że to co n chodzi po urzędach więc pieniądze są "jego". Ja bym chętnie poszła do pracy ale nikt za mnie nie ugotuje i nie posprząta... A ja jestem tylko jedna.. zapomnieć mnie, że on by coś zrobił... Do wieczora cały syf czekałby na mnie.
24 czerwca 2018, 16:59
W takiej sytuacji wolałabym sama utrzymywać dzieci i siebie z socjalu. Nie potrzebowałabym kasjera, stróża i kolejnej osoby do obsługiwania.
24 czerwca 2018, 17:10
No nie muszę chyba tłumaczyć, że on po prostu dostęp do moich pieniędzy uzyskałby siłą?.. on twierdzi, że to co n chodzi po urzędach więc pieniądze są "jego". Ja bym chętnie poszła do pracy ale nikt za mnie nie ugotuje i nie posprząta... A ja jestem tylko jedna.. zapomnieć mnie, że on by coś zrobił... Do wieczora cały syf czekałby na mnie.