Temat: Jak byście zareagowały gdyby wasze dziecko oświadczyło, że jestem homo/biseksualne?

Pytanie jak wyżej :)  

1. Czy oświadczenie przez wasze dziecko/członka rodziny, że jest bi sprawiłoby, że nie byłoby to taką wielką sprawą jak homo? Czy nakłanialibyście ich do związku mimo wszystko z osobą płci przeciwnej? 

2. W jaki sposób chcielibyście się dowiedzieć o orientacji swojego dziecka/członka rodziny: podczas poważnej rozmowy sam na sam, z zaskoczenia ("mamo, tato, to moja dziewczyna/chłopak") bądź by nigdy nie było to powiedziane wprost, bez żadnych poważnych rozmów, przedstawiania itp.? 

3.Czy partnera płci tej samej waszego dziecka.członka rodziny traktowalibyście na tych samych zasadach co partnera płci przeciwnej?

Jakby dziecko lub ktoś kogo kocham było homo lub bi to cóż, z ciężkim sercem bym to zaakceptowała. Jeśli ktoś z dalszej rodziny lub znajomych to pewnie bym urwała kontakt. Nie akceptuje osób homo, mam takie prawo. Od razu zaznacze, że nikogo nie wyzywam, nie patrze krzywo i nie obrażam za orientacje. Zwyczajnie nie chce takich ludzi w swoim najbliższym otoczeniu. 

Pasek wagi

Zareagowałabym normalnie (nie zmieniłoby to w najmniejszym stopniu tego jak kocham i postrzegam moje córki) i raczej wątpie czy byłaby to dla mnie niespodzianka. Jeśli rodzic dobrze zna swoje dziecko to zauważy to dużo wcześniej, zanim dziecko zdecyduje się na coming out. 

Pasek wagi

WyjdaWamGaly napisał(a):

Nie mam jeszcze dzieci. Ale o ile homoseksualizm akceptuję, nie obrzydza mnie w żaden sposób i traktuję jako coś naturalnego, o tyle osobami bi się brzydzę. Nie rozumiem jak można mieć pociąg do obu płci? Dziwne to dla mnie. Ale nie zaglądam ludziom w łóżko :) Co do mojego dziecka, wolałabym, aby było "normalne", nie ze względu na brak mojej tolerancji, tylko na brak tolerancji świata w którym żyjemy. Ale wybór bym zaakceptowała. A partnera traktowała normalnie. 

Ano można, nie wiem co w tym takiego gorszącego. 


Fajnie byłoby, gdyby nastały czasy że nie byłyby potrzebne żadne poważne "coming out" i bycie osobą homo/biseksualną nie było czymś, co wywołuje tak skrajne emocje u wielu osób. 

1. Nie nakłaniałabym.

2. Szczerze powiedziawszy to nie wiem jak ja bym wolała - ale chciałabym żeby mi o tym powiedziało w najmniej stresujący dla niego sposób. Jeśli obecność osoby którą kocha by mu pomogło to bym to zaakceptowała. 

3. Tak.

Ja to czytam to jestem w szoku. Jaka w Polsce nagle jest wielka tolerancja. A ile to kobiet jest bi, Wow.:? Jestem ciekawa ile z Was było w związkach z kobietami? Większość bi, które znałam dochodziło do tego wniosku po pocałowaniu koleżanki na impreazie. To bylo ładne pare lat tenu, a ja już nie mieszkam w Polsce.  Mozliwe, że nastały lepsze czasy.(uff)

1 wolałbym by było hetrero. Lecz potrafiłabym to zrozumieć

2 Myślę, że bym się domyśliła, bo mimo wszystko byłabym na to bardzo wyczulona. Najlepiej się dowiedzieć poprzez spokojną rozmowę, zwyczajnego dni. Wtedy kiedy nie ma się  innych problemów na głowie.

3 To zależy od wieku

Ps. Nie mam dzieci. Przez większość mojego "dorosłego" życia czyli co najmniej 5-6 lat byłam w zwiazku z kobietą. 

Pasek wagi

Ja osobiście pewnie bym się martwiła, jak każda matka. Niby mamy 2018 rok, ale w PL i tak panuje ciemnogród jeśli chodzi o tolerancję odnośnie jakiejkolwiek "inności". Mnie by nie martwiło to, jak wygląda związek mojego dziecka, tylko to, jak otoczenie będzie na nie reagować. Stety czy nie, na każdym etapie życia miałam przyjemność przyjaźnić się z osobami homoseksualnymi (od podstawówki po studia, różne to były osoby, różne typy osobowości etc.). No i różowe, to to nie było. Zaczynając od akcji - ojciec się mnie wyrzekł, poprzez - nie możemy się pokazywać razem ze względu na zaowdy rodziców, na plotach, gnębieniu, wygwizywaniu, wlewaniu szczochów do pokoju w internacie etc. kończąc. 

Ja wiem, że zaraz mi tu napiszecie, że pewnie zadawałam się z samą patologią w takim razie ;-) Oj...bardzo nie.

A odnośnie podejścia najbardziej pamiętam tekst kolegi z Kamerunu, który powiedział, że gdyby jego dziecko było homo, to by je wysłał z powrotem do Kamerunu i tam by dziecko wychłostali i tak mu wybili takie rzeczy z głowy...o.O

 W jaki sposób chcielibyście się dowiedzieć o orientacji swojego dziecka/członka rodziny: podczas poważnej rozmowy sam na sam, z zaskoczenia ("mamo, tato, to moja dziewczyna/chłopak") bądź by nigdy nie było to powiedziane wprost, bez żadnych poważnych rozmów, przedstawiania itp.?

jest mi wszystko jedno jak i kiedy, byle nikt nie robił z tego sprawy wiekszej niz jest. 

Czy partnera płci tej samej waszego dziecka.członka rodziny traktowalibyście na tych samych zasadach co partnera płci przeciwnej?

tak, człowiek to człowiek, jak jest w porzadku to go bede traktowac w porzadku. Sama nie lubię wobec siebie i nie postępuję tak, by traktowac człowieka przez drugiego człowieka. Człowiek X jest dla mnie człowiekiem X i pracuje w relacjach sam, a nie że jest kims dla mojego dziecka to ma wpływ na mój stosunek do niego.

Czy oświadczenie przez wasze dziecko/członka rodziny, że jest bi sprawiłoby, że nie byłoby to taką wielką sprawą jak homo? Czy nakłanialibyście ich do związku mimo wszystko z osobą płci przeciwnej?

To byłby swojego rodzaju problem. O ile heteroseksualizm i homoseksualizm determinują w sposób jednoznaczny wybór partnera życiowego, postawa jest spójna i nie wywołuje u mnie żadnych emocji, o tyle poznając raz kochankę raz kochanka mojego dziecka nie sposób byłoby mi się oderwac od mysli, że to nie poważna myśl o drugim człowieku, nie relacja całościowa, a kaprys opatry na chuci. Może sobie moje dziecko robić w życiu co chce, ale nich mi nie każe tego rozumiec. 

Dzieci mam małe, więc nie wiem jak zareaguję za kilkanaście lat. Póki co wydaje mi się jednak naturalne, że dorosną i zaczną interesować się dziewczynami. Dla mnie homoseksualizm nie jest naturalny. Nie potępiłabym dziecka absolutnie, ale zachwycona takim obrotem sprawy zdecydowanie bym nie była. 

Emilka02920 napisał(a):

Ja to czytam to jestem w szoku. Jaka w Polsce nagle jest wielka tolerancja. A ile to kobiet jest bi, Wow. Jestem ciekawa ile z Was było w związkach z kobietami? Większość bi, które znałam dochodziło do tego wniosku po pocałowaniu koleżanki na impreazie. To bylo ładne pare lat tenu, a ja już nie mieszkam w Polsce.  Mozliwe, że nastały lepsze czasy.1 wolałbym by było hetrero. Lecz potrafiłabym to zrozumieć2 Myślę, że bym się domyśliła, bo mimo wszystko byłabym na to bardzo wyczulona. Najlepiej się dowiedzieć poprzez spokojną rozmowę, zwyczajnego dni. Wtedy kiedy nie ma się  innych problemów na głowie.3 To zależy od wiekuPs. Nie mam dzieci. Przez większość mojego "dorosłego" życia czyli co najmniej 5-6 lat byłam w zwiazku z kobietą. 

2 lata w zwiazku z kobieta, kilka przygod i sporo lat w zwiazku z mezczyznami - faceta jakos latwiej znalezc, zwlaszcza ze sporo homo (o ironio) ma podejscie do bi takie jak kolezanka WyjdaWamGaly - hetero ok, homo ok ale b to jakis wybryk natury i o ile facetowi jak zakomunikuje ze jestem bi to nie ma nic przeciwko (a niektorzy nawet mieli nadzieje na tym skorzystac) o tyle jak dziewczynie les to zakomunikuje to bedzie w ponad polowie przypadkow obraza majestatu (tyle z mojego doswiadczenia, moze czasy sie zmienily). 

Pasek wagi

1. Chce zeby moje dzieci byly szczesliwe, niezaleznie czy hetero homo czy bi

2. Wolalabym byc poinformowana w rozmowie sam na sam

3. Osobe traktowalabym jak czlonka rodziny.

ja nie miałabym z tym problemu, ale o tyle bym była zmartwiona, że wiem, że to utrudnia życie i nie ma co się czarować. nie oczekiwałabym wielkich zwierzeń wystarczyłoby "mamo, poznałam kogoś i jest to dziewczyna" np. w przypadku córki;) jeśli chodzi o bycie bi to jako matke mało by mnie to interesowało chyba, że syn/córka zdecydowaliby się na stały związek z osobą tej samej płci, a wtedy początek wypowiedzi. nie odpechnęłabym dziecka, ale byłabym zmartwiona potencjalnymi problemami, nietolerancją itp.. w naszym kraju nadal nie łatwo być homoseksualistą, nie ma takiej otwartości jak w wielu innych krajach.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.