- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 lutego 2018, 16:37
Załóżmy teoretyczną sytuację, że dana osoba (dziecko lub osoba już dorosła) ma słaby kontakt z rodzicami chrzestnymi tzn. rzadko się widują, nie dzwonią do siebie etc.
Czy Waszym zdaniem to chrzestni powinni zabiegać o kontakt z chrześniakiem, czy chrześniak powinien zabiegać o kontakt z chrzestnymi?
Np. w przypadku spotkania po długim czasie komu pierwszemu bardziej "wypada" podejść i "zagadnąć"?
27 lutego 2018, 12:00
W przypadku moich chrzestnych kontakt się urwał po 18stce (wcześniej widziałam ich na Komunii) , nigdy szczególnie nie zabiegali o jakiekolwiek relacje ze mną, więc mi też nie zależy, odnowili go teraz z moją mamą gdy dowiedzieli się o moim ślubie i niezbyt są zachwyceni brakiem zaproszenia, gdyż zapraszam jedynie najbliższą rodzinę i przyjaciół.
Ja jako chrzestna kocham moje dzieci i jestem z nimi w stałym kontakcie, z chrześniaczką (15l) piszę codziennie, wychodzimy razem jak tylko jest okazja, uczymy się angielskiego przez Internet z młodszą (2l) kilka razy w tyg widzę się na Skype , raz na 2-3 miesiące latam do Polski i spędzam z nimi czas :)
27 lutego 2018, 12:31
Moim zdaniem, jeżeli chodzi o małe dziecko to rodzice dziecka powinni udostępnić pole do kontaktu. Czyli zapraszać, bo organizują urodziny malucha itd. Chrzestny też powinien pamiętać o pewnych datach. Jeżeli rodzice dziecka gdzieś ten kontakt sami ukrócają, to co mają zrobić chrzestni? Czuć się niezręcznie wpraszając się za każdym razem?
Wydaje mi się, że dziecko samo chrzestnego nie potrzebuje, bo co, trzeba większe prezenty dać? ;) Dziecko bliski kontakt utrzymuje z najbliższą rodziną i rówieśnikami