- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 lutego 2018, 09:46
Mam przyjaciolke, taka od piaskownicy, spotykamy sie praktycznie co tydzien. Przyjaciolka ma meza, z ktorym sie lubimy, nie jest to przyjaciel, ale moge z nim o wszystkim pogadac na luzie.
Ostatnio bylam z przyjaciolka na imprezie, potem w domu jakos tak temat zszedl na temat zdrad i przyznala mi sie, ze jej dziecko nie jest dzieckiem jej meza, a on nic o tym nie wie. Plakala mi jak bardzo zaluje, ze wtedy ja ponioslo z kolega. Bylam w szoku, nigdy bym sie nie spodziewala tego po niej, zwlaszcza, ze uwazalam ich zawsze za swietne malzenstwo. Wczoraj sie z nia widzialam juz na trzezwo i porozmawialysmy szczerze, doradzilam by powiedziala swojemu mezowi prawde, niestety ona absolutnie tego nie zrobi, bo nie chce zniszczyc rodziny, bo wie jak jej maz kocha dziecko.
Teraz mam dylemat, chcialabym byc fair w stosunku do przyjaciolki i zachowac ta informacje dla siebie. Jednak z drugiej strony meczy mnie ta wiedza, wiem, ze maz przyjaciolki to dobry czlowiek i zasluguje by nie byc w tak okrutny sposob oklamywany. Mysle nad tym, aby mu powiedziec, tylko wiem, ze wtedy strace przyjaciolke. Ja osobiscie bym chciala wiedziec na miejscu mezczyzny. Nie wiem nawet jak mozna w taki sposob przez kilka lat oklamywac meza i w oczy mowic mu, ze to jego dziecko.
Co byscie zrobily na moim miejscu? Dalsze rozmowy z przyjaciolka nic nie dadza, ona nie zmienia zdania.
3 lutego 2018, 13:44
Niestety, zerwalabym z przyjaciolka, gdyz ona nie tylko zdradzila meza, ale takze zdradzilaby mnie - tzn moje zasady moralne. Jej maz - jej sprawa co mu mowi, a co nie, natomiast ja mam wybor, moge po prostu zerwac wiezi przyjacielskie i zatrzymac sie na zasadach zwyklej znajomsoci. Nie chialabym sluchac jej zwierzen ani jej nic mowic.Wtracanie sie w jej malzenstwo nie jest fair.
To niech zrywa tą pseudo przyjaźń, bo prawdziwa przyjaźń to nie jest, ale niech nie niszczy komuś życia dla własnej satysfakcji. I pal licho tą kobietę która zdradziła, jest dorosła jakoś sobie może poradzi, ale zniszczy dziecko które niczemu nie jest winne, a dziecko może sobie już z tym nie poradzić.
3 lutego 2018, 14:19
Skoro wiekszosc ma takie zdanie to nie powiem facetowi, ale chyba ogranicze kontakty, bo nie potrafia ludziom w oczy klamac. Jestem naprawde w szoku jakie macie podejscie do zycia. Kobieta zdradzila faceta, wkrecila mu, ze dziecko jest jego, a wy przyklaskujecie i mowicie, ze to ich sprawa. Szkoda tylko, ze facet nie jest niczego swiadomy. Ale w koncu dziecko jest najwazniejsze, co tam uczucia zdradzonego i oklamanego faceta. Jestescie okropne.
ja też nie rozumiem dlaczego po Tobie jadą. mi ciężko by było spojrzeć w oczy mojemu dobremu kumplowi gdybym znała taką prawdę.. i nie rozumiem obrończyń tej kobiety. zrobiła straszną rzecz i jeszcze brnie w te kłamstwa. tyle, że powiedzieć jemu też bym nie potrafiła i nie chciała chyba. zdystansuj się i tyle. nie Twój cyrk nie Twoje małpy.
3 lutego 2018, 14:37
Ja tylko nie rozumiem dlaczego autorce piszecie, że jak powie rozwali rodzinę, zniszczy życie dziecku. Wybaczcie, ale to koleżanka/przyjaciółka autorki już to zrobiła, przecież to już nie jest rodzina, to jest farsa, to jest kłamstwo.
Świństwo ta laska zrobiła mężowi, dziecku i teraz jeszcze Tobie obarczając Cię taką wiadomością, z którą nie wiadomo co masz zrobić. Jako uczciwa osoba powinnaś powiedzieć, jako ktoś kto zna tego faceta powinnaś powiedzieć, jako przyjaciółka/koleżanka nie.
Nie wiem jak tak można żyć codziennie kogoś okłamując, tworząc iluzję. Rozumiem, że żałuje, ale za żalem, czy dzieckiem nie można się ukrywać. Jak żałuje to swoją postawą i z uwagi na dobro dziecka, tej rodziny i jej męża powinna powiedzieć mężowi o wszystkim jak tylko zaszła w ciążę. Dałaby szanse na życie w prawdzie i dałaby mężowi wybór. Nie dość, że go oszukała, zdradziła to jeszcze zmusiła do wychowywania cudzego dziecka, stworzyła jakąś mydlaną bańkę.
Ja trzymałabym się od tej osoby z daleka, tym bardziej, że jeszcze Ciebie w to wplątała. Nie mogła sobie poradzić z ciężarem, a z uwagi na własny interes ( na pewno o dziecko jej nie chodzi) nie powie tego mężowi to Tobie powierzyła sekret.
3 lutego 2018, 15:53
poza tym tutaj nikt nie przyklasna, po prostu sprawa jest wielo-wymiarowa, tutaj nie ma tylko dwoch osob, jest niewinne dziecko. ty widzisz tylko uczucia nomenomen obcego dla ciebie faceta, przykre. gdzie uczucia innych osob w tej relacji i czemu to jego stawiasz w sprawie na piedestale? potepiasz zdrade, ja tez ja potepiam, ale ludzie popelniaja w zyciu wiele bledow, ty na pewno tez nie jestes perfekcyjna.ja bym nie chciala dowiedziec sie o czyms takim od obcej osoby, byloby to dla mnie ponizajace. jedyne opcje jakie dopuszczam to wyznanie partnera lub odkrycie zdrady samemu moja przykaciolka tez zdradzila swojego faceta, w dniu kiedy mi to wyznala wiele sie zmienilo, zazwyczaj jedno wyzwanie pociaga kolejne. ciezko jest cos takiego trzymac w sobie jesli ktos nie ma takiej natury. a twoja przyjaciolka nie ma skoro plakala mowiac ci o tym. ja bym nie miala sumienia odbierac przyjaciolce mozliwosci osobistego przyznania sie do zdrady. ps: wyznala po miesiacu od rozmowy ze mna, a teraz sa szczesliwi i zareczeni :))
Prawda. Cóż. Ja myślę że po prostu na niego lecisz i tyle.
3 lutego 2018, 16:07
poza tym nie rozumiem dlaczego w dzisiejszych czasach wszystkim przychodzi tak łatwo ocenianie innych. Nie wiesz jak było między nimi kiedy go zdradziła. W małżeństwie bywa różnie. Nikt oprócz niej nie ma prawa wyjawił mu prawdy bo już nie będę mieli szans na uratowanie małżeństwa, rodziny. Chyba, że właśnie o to Ci chodzi?
3 lutego 2018, 16:26
Chrupka
Nie gadaj jak potłuczona. Bez względu na wszystko dopóki małżeństwo trwa wierność obowiązuje. Nie ma znaczenia jak było, czy jest w małżeństwie. Jak ktoś nie jest szczęśliwy ma inne drogi np. rozmowy, terapie, czy nawet rozstanie i układanie sobie POTEM życia od nowa. Powiedz mi jaka szansa na ratowanie rodziny jak tej rodziny już nie ma ? Wybacz, ale ściągnąć gacie przed obcym i wypiąć tyłek to nie jest ułamek sekundy, że laska nie wiedziała co robi. Ona sama zaryzykowała małżeństwo, swoją rodzinę i zrobiła to świadomie. Powiedz mi co tu jest do ratowania ? Na razie to wszystko jest po prostu obrzydliwe. Dziecko też ma prawo żyć w szczerości , też ma prawo wiedzieć kim jest jego ojciec, wiedzieć, że kolor włosów, czy oczu, albo upodobania gastronomiczne , czy hobby odziedziczyło po ojcu. Tylko prawda może ich wszystkich uratować. Nie wiem na co liczy ta kobieta, nie wiem jak może jej to nie obrzydzać, jak może to wszystko nazywać rodziną.
A co do oceniania, kilka lat trwałam w poważnym kryzysie małżeńskim i wybacz, ale nie jest to wyczyn nie zdradzić mając nawet wielu chętnych. To od nas zależy jakie wartości wyznajemy i na ile szanujemy siebie, to co tworzymy z małżonkiem i na ile szanujemy innych ludzi. Ona też nie miała prawa zdradzić, a zdradziła, więc nie pisz, że nikt nie ma prawa powiedzieć prawdy tym bardziej, że ta prawda została autorce przekazana, a nie dowiedziała się o niej przypadkiem od os. trzeciej.
W małżeństwie bywa różnie, ale podstawą małżeństwa jest szczerość i zaufanie, tak jak podstawą rodziny. Nie wiem jaki przykład można dać dziecku samemu tak postępując.
A takie gadanie, że żałuje .... jak załujesz to powiedz prawdę .... napraw swoje błędy, przestań ciągle oszukiwać. Jedno kłamstwo (zdrada) pociągła kolejne kłamstwa, we wszystko laska brnie dalej .... niczego jej to nie nauczyło.
P.S.
Oby tylko podczas jakiś badań , czy choroby wszystko nie wyszło na jaw, bo to dopiero będzie . Zresztą dziwie się, w szpitalu po porodzie robią dziecku badanie na grupę krwi ....
Edytowany przez Marisca 3 lutego 2018, 16:36
3 lutego 2018, 16:28
poza tym nie rozumiem dlaczego w dzisiejszych czasach wszystkim przychodzi tak łatwo ocenianie innych. Nie wiesz jak było między nimi kiedy go zdradziła. W małżeństwie bywa różnie. Nikt oprócz niej nie ma prawa wyjawił mu prawdy bo już nie będę mieli szans na uratowanie małżeństwa, rodziny. Chyba, że właśnie o to Ci chodzi?
a czy wy choć przez sekunde myślicie, że gdzieś jest teraz gość, który nawet nie wie, że ma dziecko ? 0_o dla mnie to jest dopiero chore.
3 lutego 2018, 16:36
Zerwalabym ta znajomość i po pewnym czasie powiedziała jej mężowi prawdę lub na odwrot. Odcielabym się od tej osoby. Każdy zasługuje na prawdę, przyjaciółka jest wyrachowana osoba, jej mąż ma prawo ułożyć sobie życie z kimś innym, zwłaszcza, że to jedyne dziecko.
Inna sprawa jeśli mają oni własne dzieci...