- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 listopada 2017, 19:45
Jestem w kropce. Tydzień temu spotkałam kolegę z którym jakieś 8lat temu kręciłam.Nic z tego nie wyszło bo okazało się że to pies na baby ale nie miałam do niego ani on do mnie jakiegoś żalu. Po tym spotkaniu odezwał się na fb i pisalismy czasem ale jakieś bzdury nic ważnego. Aż pewnego dnia on zaczął mnie o dziwne sprawy pytać czy układa mi się w związku i czy się spotkamy. Odparlam że na piwo możemy iść. I od tamtej wiadomości pisał częściej naciskając tym samym na spotkanie. Wiedziałam że pod tą całą otoczka kryje się coś więcej dlatego zaproponowałam żeby na piwo wziął swoja dziewczynę a on w myśl zasady "uderz w stół.." zaczął mi się zalic. Zapytałam więc czemu nie odejdzie a on odparł że nie bo mu tak wygodnie i szuka kochanki sugerując że ja mogłabym takową zostać.
Wkurzyłam się bo jestem od kilku lat w szczęśliwym związku planujemy ślub i mamy małe dziecko co zresztą mu powiedziałam. Myślałam że przy tej nowej dziewczynie się zmienił ale jednak nie. Byłby gotów rozbić rodzinę byle by pobzykac na boku. Korci mnie żeby wysłać jej screeny rozmów. Niech wie jakiego dupka ma w domu. Tym bardziej mnie to ruszyło bo miałam kiedyś podobna sytuację z facetem. Co myślicie?
Powiedzieć jej?
Edytowany przez Klaudyna.. 25 listopada 2017, 19:46
25 listopada 2017, 23:37
skoro nie znasz tej dziewczyny, to ja bym sie nie wtracala. klamstwo ma krotkie nogi i predzej czy pozniej wyjdzie szydlo z worka. swoja droga ile zwiazkow ja moglabym w ten sposob rozwalic .. ale to nie moj interes, wiec sie w to nie bawie. faceci to swinie. w wiekszosci. naprawde, rzadko ktorego moglabym nazwac w 100% porzadnym. chyba nawet takiego nie znam .. przykre, ale prawdziwe. i laski w sumie tez nie lepsze. oczywiscie nie generalizuje, bo nie kazdy postepuje nie fair, zdradza, oszukuje, zwodzi. bywaja tez osoby dobre, szczere, wierne, oddane. ale prawda jest taka, ze w wiekszosci znanych mi przypadkow kazdy jakies tam swoje grzeszki ma za uszami. brudna prawda.
Znam związek w którym dziewczyna jest zdradzana od 11 lat. Ktoś jej kiedyś próbował uświadomić jaki jest jej chłopak, ale stwierdziła że ta dziewczyna jest o nią zazdrosna i kłamie żeby się jej pozbyć. Facet oczywiście nawciskał jej kolejnych kłamstw. Znam ją dość dobrze i wypowiada się o zdradach bardzo negatywnie i emocjonalnie. Generalnie jej nie lubię, jest dwulicowa więc kontakt ograniczam i nie wtrącam się w ich relacje, ale widzę że niektóre kłamstwa po prostu mogą się upiec.
Edytowany przez niewiadoma_a 25 listopada 2017, 23:45
26 listopada 2017, 09:15
nie wpieprza się miedzy wódkę a zakąskę . Urwij z nim kontakt , to jego życie , jego wybory, jego sumienie .
26 listopada 2017, 10:31
a po co chciałaś iść na to piwo? mąż cię nudzi? byłych adoratorow się zbywa
26 listopada 2017, 10:57
a po co chciałaś iść na to piwo? mąż cię nudzi? byłych adoratorow się zbywa
Ja bym się jednak nie wpieprzala. Oni się pogodza a ty będziesz najgorsza. Zresztą jeśli są razem już tyle lat to pewnie zna go dobrze i nie musisz ingerować.
26 listopada 2017, 11:20
Ja bym chciała wiedzieć o czymś takim. Jednak zastanawia fakt, że odpisywalas temu człowiekowi, wiedząc doskonale jaka z niego kanalia. Czy Twój partner wie o tych konwersacjach? Skoro jesteś taka szczęśliwa, to skąd potrzeba wychodzenia na piwo z byłymi adoratorami? Jakoś nie zauważyłam żeby Twój partner był również zaproszony. Owszem, kiedyś też miałam kolegów, z którymi chodziłam na piwo, ale odkąd mam dziecko, nie wyobrażam sobie czegoś takiego. Niemniej, jak już pisałam, ja na miejscu tej dziewczyny, chciałbym wiedzieć, zwłaszcza przed ewentualnym ślubem niż po.
26 listopada 2017, 11:41
Ja bym jej powiedziała, a raczej nie tyle powiedziała co wysłała screeny - jak powiesz to może mieć pretensje i posypią się komentarze w stylu (a po co w ogóle chciałaś z nim iść na piwo, nie wtrąca się w cudzy związek i tak dalej, zresztą sama widzisz - niektórych dziewczyn, które tutaj się wypowiadają temat nie dotyczy, nie ich związek, a i tak wyłazi z nich agresja, czy strach). A tak to będzie miała czarno na białym jego własne słowa - co z tym dalej zrobi to jej sprawa, ale uważam że każdy powinien mieć wybór i wiedzę jeżeli jest oszukiwany, bo nie - niektórzy potrafią latami kłamać, zdradzać i tak dalej i wcale to szybko na jaw nie wychodzi.
26 listopada 2017, 16:59
wszyscy się bulwersuja, że on CHAM a nie dałaś mu pola do tego żeby Cię adorowal? Zablokowalabym go na tym portalu, a jeśli Twój facet czytał te rozmowy i nie widział tam nic nie stosownego z Twojej strony to spala bym spokojnie
Edytowany przez abcbcd 26 listopada 2017, 16:59
26 listopada 2017, 20:53
matko i córko. laska nie może pisać z kimś kogo znała kilka lat temu, bo ma faceta? O_o na browara też iść nie można? do mnie się kiedyś odezwał były (tak,nie miałam problemu,żeby z nim pogadać). kłopot się zaczął, gdy chciał się umówić na seks. powiedziałam mu "ale Ty wiesz, że ja mam męża i dzieci?" -- "spoko luz, mi to nie przeszkadza" :D nie pisaliśmy więcej ;) darowałabym sobie pisanie z takim typem. nie znoszę takich ludzi jak on. czy bym lasce powiedziała? nie wiem. będąc nastolatką zrobiłam coś takiego i źle to się dla mnie skończyło. jako kobieta, chciałabym wiedzieć.
26 listopada 2017, 20:57
pewnie że z kolegą można iść na piwo ale ten facet żadnym kolegą nie jest,
dla mnie nie potrzebnie ciągnęła rozmowę wiedząc jaki to nawiedzony typ,wycofaj się bo robiąc komuś pod górkę zaszkodzisz swojej rodzinie
26 listopada 2017, 21:14
Znam związek w którym dziewczyna jest zdradzana od 11 lat. Ktoś jej kiedyś próbował uświadomić jaki jest jej chłopak, ale stwierdziła że ta dziewczyna jest o nią zazdrosna i kłamie żeby się jej pozbyć. Facet oczywiście nawciskał jej kolejnych kłamstw. Znam ją dość dobrze i wypowiada się o zdradach bardzo negatywnie i emocjonalnie. Generalnie jej nie lubię, jest dwulicowa więc kontakt ograniczam i nie wtrącam się w ich relacje, ale widzę że niektóre kłamstwa po prostu mogą się upiec.skoro nie znasz tej dziewczyny, to ja bym sie nie wtracala. klamstwo ma krotkie nogi i predzej czy pozniej wyjdzie szydlo z worka. swoja droga ile zwiazkow ja moglabym w ten sposob rozwalic .. ale to nie moj interes, wiec sie w to nie bawie. faceci to swinie. w wiekszosci. naprawde, rzadko ktorego moglabym nazwac w 100% porzadnym. chyba nawet takiego nie znam .. przykre, ale prawdziwe. i laski w sumie tez nie lepsze. oczywiscie nie generalizuje, bo nie kazdy postepuje nie fair, zdradza, oszukuje, zwodzi. bywaja tez osoby dobre, szczere, wierne, oddane. ale prawda jest taka, ze w wiekszosci znanych mi przypadkow kazdy jakies tam swoje grzeszki ma za uszami. brudna prawda.
no i okej. tez znam malzenstwo, w ktorym kobieta przez 10 lat doprawiala mezowi rogi. pozniej maz sie dowiedzial i zaczal miec problemy z alkoholem. chlal od samego rana, codziennie. zona stwierdzila, ze juz wczesniej tak miewal i dlatego tez zaczela sypiac z innym. koniec koncow, malzenstwo przetrwalo.
niektorzy wola nie wiedziec. niby sie domyslaja, cos tam wiedza, ale nie chca znac prawdy. tak jest im wygodniej, latwiej, prosciej. bez problemow, zmartwien.