Temat: Ona woli panie (dlugie)

Jak powiedziec rodzicom, ze moja przyszla tesciowa jest lesbijka?

Moj narzeczony jest fantastycznym facetem, i z cala jego rodzina dogaduje sie bez problemow. Oni swoje przeszli (czasem az sie dziwie ze wszyscy sa w miare normalni... ;-) ) - tony awantur, zdrady, itp - od paru lat wszystko jest ustabilizowane - jego tata jest sam, jego mama tez nie ma partnerki (choc jedna taka przewija sie w jej zyciu od wielu lat... ale nie sa razem od dawna), wszyscy zyja w zgodzie, spedzaja razem urodziny, swieta itp. Wiem z opowiadan D. ze nie bylo latwo, ale teraz sa szczesliwi.
Moja rodzina jest jaka jest, kocham ich z ich zaletami i wadami, wiem ze potrafia sporo zrozumiec (nie maja wyjscia, majac mnie za corke!) ale nie mam pojecia jak powiedziec im o mamie D.
Powody? Boje sie ze zostanie z gory zaszufladkowana, i ze wszystkie baby w mojej rodzinie beda jej unikac - sam fakt ze nie moga sie nawet dogadac w tym samym jezyku nie ulatwi sprawy. Do tego ona ma strasznie cichy glos, wiec w czasie rozmowy nie ma sily, siedzisz blisko, ona cie wezmie pod ramie - mi to nie przeszkadza, nie jestem na tyle przewrazliwiona zeby myslec ze ona na mnie leci (poza tym nie jestem w jej typie ). ALE boje sie ze moja rodzina tak pomysli (a sa w stanie, znam ich na tyle) i skonczy sie to wszystko jedna wielka paranoja.
Jesli nic nie powiem, a oni i tak sie dowiedza, to boje sie ze do pewnego stopnia strace ich zaufanie.
Dlatego sama nie wiem co mam zrobic.

Wiem ze caly ten problem jest glupi jak kupa siana. Snu mi z powiek nie spedza (jeszcze...), ale w maju jedziemy odwiedzic moich rodzicow, i rodzice D. jada z nami. I wtedy bede jednym, wielkim, chodzacym stresem...

Narzeczona27, głęboko merytoryczny poziom Twoich argumentów po prostu powalił mnie na kolana. Normalnie nie wiem, co powiedzieć ;)

Olga490
> Natura dała człowiekowi popęd seksualny wobec płci
> przeciwnej?Tylko? No chyba się mylisz bo jak widać
> od x czasów jest inaczej...

Oczywiście, że nie tylko. Zdarzają się odstępstwa od tej normy. Chyba właśnie o tym rozmawiamy ;) Zdecydowana większość społeczeństwa nie ma również np. schizofrenii, ale niektórzy mają. Nie dowodzi to jednak, że schizofrenicy są zdrowi, bo to po prostu inna odmiana normalności, prawda?

>>>Czyli wyszłam na chore i niedojrzałe
> emocjonalnie dziecko bo rodzice byli na tyle
> uprzejmi, ze poinformowali mnie, ze tak jest i
> nauczyli tolerancji?

Ależ ja też nikogo na szafocie nie stawiam. Kumpluję się z dwoma pedziami nawet, bo to fajni ludzie. Nie znoszę tylko fałszywie pojmowanej tolerancji, która każe nazywać inwalidów "sprawnymi inaczej", a kretynów - "inteligentnymi emocjonalnie".

>>>A co do "dziecka" poczułaś się
> lepiej jak kilka razy tak napisałaś?

Prawdopodobnie tak samo jak Ty, kiedy byłaś uprzejma zapytać, czy jestem nienormalna.
Ale co jest do tolerowania w drugim człowieku? Jak w ogóle można tak na to patrzeć? Może i jest teraz wielki bum na mówienie o tolerancji...ale ja tak zostałam wychowana, tak jest u mnie w rodzinie...moja babcia gdyby się dowiedziała, ze moja przyszła teściowa jest lesbijką to pewnie uśmiechnęłaby się tylko i spłynęło by to po niej, bo kto z kim sypia to sprawa indywidualna i dopóki nikomu krzywda się nie dzieje to nie wiem po co ten temat. Jeszcze do niedawna twierdzono, ze dziecko wychowane przez osobę homo też będzie takie, a jak widać na załączonym obrazku jest inaczej.  A co do inwalidów i kretynów masz racje, ale homoseksualizm nie powinien być rozpatrywany w tych kategoriach bo w normalnym życiu to nikomu nie przeszkadza
>homoseksualizm nie powinien być rozpatrywany w
> tych kategoriach bo w normalnym życiu to nikomu
> nie przeszkadza

To jest temat na odrębną dyskusję. Tbh, nie sądzę, żeby to forum było dla niej odpowiednie. Ale nie rozmawiamy przecież o tym, czy należy tolerować pedziów i lesbijki, tylko o tym, czy homoseksualizm to stan normalny, czy nie.
A kogo to obchodzi,że ona jest lesbijką. To jej prywatna sprawa i myślę,że Ty nie masz prawa mówić o tym nikomu.Jak będzie chciała powiadomić całą Twoją rodzinę,to sama im powie,ale nie Ty.Do głowy by mi nie przyszło żeby opowiadać o preferencjach seksualnych kogokolwiek.To jest prywatna sprawa.
A gdyby teściowa miała męża to czy ktoś zapytałby "czy jeszcze ze sobą sypiają ?"  a jeśli nie ? to co - są dziwni ? a może jak tak to właśnie są dziwni bo "tacy starzy a jeszcze to robią ?". Nie sądzę, żeby ktoś dociekał łóżkowych spraw teściowej. A jeśli dla jej całej rodziny to naturalna sprawa to o sprawach naturalnych się nie mówi. Mówi się o sensacjach. Jej rodzina tego jako sensacji nie traktuje, to i nie powie bo po co o takich błachostkach. A polskie społeczeństwo - odporne na zmiany - może to przeżyć i nietolerować z gruntu ją szufladkująć. Ja bym nie mówiła. A jakby to wyszło, to bym potwierdziła i sama pokazała jak normalnie, spokojnie do tego podchodzę.
Pasek wagi
Zgodzę się z większością, to indywidualna sprawa każdego człowieka i tak dalej. I też uważam, że nie powinnaś informować całej rodziny o tym czy Twoja teściowa jest lesbijką czy kimś tam jeszcze innym.

Alabama, ja się w pewnym sensie zgodzę: homoseksualizm nie jest czymś normalnym bo norma zawsze musi stanowić większość- ale z pewnością jest czymś całkowicie naturalnym, występującym nie tylko w ludzkiej populacji i praktycznie od zawsze.  Przykro mi jednak, że niektórzy ludzie odbierają każde odstępstwo od normy (od normy jako większości, podkreślam!)aż tak negatywnie.
nie mów, bo to tylko i wyłącznie jej sprawa. Jeśli uzna, że teściowie jej syna maja o tym wiedzieć to sama powie im :)
Piszecie ze to prywatna sprawa tesciowej, jak bedzie chciala, to sama powie. Otoz ja wiem ze gdyby nie bariera jezykowa, temat bylby poruszony na 100% - kobitka jest otwarta, aktywnie dziala w roznych organizacjach gay/les; do tego jej rodzina sporo przeszla (zdrady, klotnie, itp...) i obecnie cala sytuacja dla wszystkich jest normalna - nikt nie ukrywa faktu ze jego/jej mama jest lesbijka, dlatego wiem ze predzej czy pozniej temat zostanie poruszony (zwlaszcza na weselu). A nie powiem im przeciez - nie gadajcie na temat orientacji seksualnej Waszej mamy, bo moja rodzina nie wie i bedzie zbulwersowana!
 
Rozmawialam wczoraj na ten temat z D. i oboje uznalizmy ze narazie nic nie bedziemy mowic, poczekamy az rodzice sie poznaja i wtedy zobaczymy co dalej. Na pewno nic nie powiemy wczesniej, byc moze w ogole nic nie powiemy, albo delikatnie poinformujemy moich rodzicow - bez zadnej sensacji, wyolbrzymiania i Bog wie czego - nie mam zamiaru robic z tego problemu, i oczekuje ze moi rodzice (bez wzgledu na ich poglady) uszanuja cokolwiek im powiem i zachowaja sie dojrzale.

A jesli tesciowa zdecyduje sie przyprowadzic na wesele partnerke, to chyba nie mam wyjscia, zgodzicie sie ze mna?
ja bym nie mówiła,
"A jesli tesciowa zdecyduje sie przyprowadzic na wesele partnerke, to chyba nie mam wyjscia, zgodzicie sie ze mna?". No tak, to już udawanie nie ma sensu ale lepiej to teściową poinformuj,jeśli masz w rodzinie jakieś przypadki, które nie potrafią zachować się dojrzale, żeby przypadkiem jakiś głupi tekst, komentarz (wiesz jak jest, może komuś się coś "wymsknąć") jej nie sprawił przykrości.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.