- Dołączył: 2011-03-15
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 126
16 marca 2011, 17:35
Mój mąz pojechał do pracy do Niemiec, jest w Hamburgu, to jest miasto rozrywki, jest tam taka dzielnica czerwonych latarnii, dziewczyny tam siedzą na krzesełkach i czekaja na klientów..on nie był, ale koledzy opowiadali co się tam dzieje.Macie jakieś doświadczenia ze związkami na odległość, narazie jest drugi miesiąc i przyjeżdza co 6 tyg.Czasami jak czytam na forach co się dzieje za granicą, ile związków się rozpada to szok, boję się ale cóż począć...mam zaufanie, dzwoni co dzień, mówi ze kocha....
- Dołączył: 2009-05-11
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 6054
16 marca 2011, 17:36
Ja bym tygodnia bez mojego chłopaka nie przeżyła... Wolałabym żyć w biedzie a razem, niż mieć kasę a oddzielnie :/
16 marca 2011, 17:38
> Ja bym tygodnia bez mojego chłopaka nie
> przeżyła... Wolałabym żyć w biedzie a razem, niż
> mieć kasę a oddzielnie :/
Tez tak uwazam.
- Dołączył: 2006-01-31
- Miasto: Mojemiejscenaziemi
- Liczba postów: 1981
16 marca 2011, 17:46
narnia: jesli masz zaufanie, to chyba wszystko w porządku. Nie martw się na zapas.
Pixi i Zuuza: łatwo osądzać, gdy coś nas nie dotyczy. Ludzie wyjeżdżają z różnych powodów i nie zawsze mogą być razem cały czas.
Mój mąż był 2 lata za granicą. Nie pojechałam z nim. Miałam pracę w Polsce, a gdybym ją rzuciła, to raczej nie miałabym do czego wrócić.
Nie było łatwo, ale przetrwaliśmy.
16 marca 2011, 17:46
ja tak żyję,, na odległość.. i cóż żyć muszę.
- Dołączył: 2010-03-12
- Miasto: Ipswich
- Liczba postów: 6381
16 marca 2011, 17:49
Ja tam z Narzeczonym czasami też się nie widuję długo. Wyjeżdża co czerwiec do Anglii ja przyjeżdżam tam do niego na jakiś czas a potem wracam, widzimy się dopiero w październiku. Myślę że to kwestia zaufania. Jeśli mu wierzysz to nie czytaj takich bzdur na forach, bo to tylko dobija Cię psychicznie.
16 marca 2011, 18:01
Mnie czeka takie sprawdzenie we wakacje... Tyle, ze jestem w o tyle dobrej sytuacji że albo związek sie umocni albo okaże, sie że nie przy nim moje miejsce. A jeżeli chodzi o ciebie zalezy jak jest twój facet, mam 1 brata który korzysta z każdej okazji, nawet sie już nie kryje a ma narzeczoną od 7 lat we wrześniu ślub, a mój 2 brat gada głupoty ale jest kai kochany że jakby jakaś się przed nim rozebrała to by uciekł. Jest mądry tylko w gadce.
- Dołączył: 2010-03-12
- Miasto: Ipswich
- Liczba postów: 6381
16 marca 2011, 18:02
Pixi - no niby masz rację, ale jak ktoś ma rodzinę na utrzymaniu to musi się poświęcać.. Szczególnie że w kraju z pracą ciężko. Jakiś czas można się tak przemęczyć żyjąc na odległość. Ale na stałe to też bym nie chciała tak żyć.
- Dołączył: 2008-11-17
- Miasto: Okinawa
- Liczba postów: 5190
16 marca 2011, 18:04
bylam z super facetem 6 mc...zwiazek na odleglosc..pasowalismy do siebie..ale odleglosc nas dobila;/ zakonczyl sie zwiazek;/
mam nadz ze wasz przetrwa