- Dołączył: 2011-03-15
- Miasto: Viersen
- Liczba postów: 331
15 marca 2011, 09:43
Co myślicie na temat róznicy wieku w związku? Jak to wygląda z zewnątrz? Mnie i mojego partnera różni blisko 25 lat. Jesteśmy razem ponad 3 i jest nam ze sobą dobrze. Znacie podobne historie? Może z autopsji...?
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
15 marca 2011, 12:37
No tak jedni wola starszych inni mlodszych. O gustach sie nie dyskutuje.
I fakt, dom i kasa to nie wszystko. Jedni sa bogaci,a szczescia i milosci brak...a tego niestety kupic sie nie da.
Edytowany przez FammeFatale22 15 marca 2011, 12:37
15 marca 2011, 12:42
myślę, że prawie żadna dziewczyna nie budzi się rano z myślą: chcę mieć faceta 25 lat starszego. Ale życie to życie prawda? a potem poznaje 50 latka, zakochuje się i sa szczęśliwi lub nie. tak jak równolatkowie są szczęśliwi lub nie.
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
15 marca 2011, 12:47
:) dokladnie.
Ciesze sie, ze wszystko sie wyjasnilo :)
Wiosna za pasem, iec sie cieszmy :) a nie gryzmy na wzajem. Zycie jest zbyt krotkie.
- Dołączył: 2010-09-11
- Miasto:
- Liczba postów: 1310
15 marca 2011, 12:52
Moja ciocia i wujek. różnica 20 lat. wujek praktycznie jest w wieku mojego dziadka a tym samym Ojca mojej cioci:):Dna dodatek ciocia odważyła się i z Nim wyjechała za granice. ( nie Niemcy, nie Anglia..)
Wujek ma w tym roku 80 , ciocia 60.. są nadal szczęśliwi;) Miłość nie patrzy na wiek :)
15 marca 2011, 13:13
Mówi się że wiek się nie liczy i może na początku takiej miłości tak jest, ale po kilku latach ta róznica zacznie przeszkadzać. Czar pryśnie i co pozostanie?
- Dołączył: 2009-03-10
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 6483
15 marca 2011, 13:19
Wiek nie gra roli, moja siostra cioteczna ma męża o 18 lat starszego i myślę że wiek nie jest przeszkodą do szczęśliwego związku, do zalezy duzo od osobowości
15 marca 2011, 13:21
Ja bym się nie przejmowała opinią innych na temat związku, w którym jest bardzo duża różnica wiekowa. Nietypowe związki zawsze budzą jakieś kontrowersje. Każdy zawsze coś tam będzie uważał, dla jednego to będzie ok, drugi uzna to za nie do pomyślenia, mogą być i różne głupie uwagi i reakcje, ale z tym trzeba się po prostu nauczyć żyć.
Natomiast co w takim związku byłoby dla mnie osobiście powodem do przemyśleń (chociaż nie twierdzę, że powodem do niekontynuowania związku) - wynikające z różnicy wiekowej pewne aspekty praktyczne. I nie chodzi o imprezy, seks, wyjścia, aktywność itp., tylko o to, że na starość nie poradzi się nic zdrową dietą czy trybem życia, można ją tylko nieco opóźnić i odwlec w czasie, może być tak, że człowiek może być bardzo długo świetnie sprawny jak na swój wiek, ale zawsze kiedyś przychodzi moment, kiedy to zaczyna postępować szybciej i niestety od tego nie ma odwrotu. Dla mnie chyba właśnie problemem byłoby patrzenie, jak mój partner pomału gaśnie i odchodzi w starość, kiedy ja jestem jeszcze w pełni sił i kwiecie wieku. Problemem emocjonalnym oczywiście, bo od strony praktycznej - decydując się na taki związek byłabym gotowa opiekować się partnerem do samej śmierci. Mojej lub jego. Naturalnie w życiu różnie bywa i czasem starszy partner może przeżyć młodszego. Ale generalnie prawa natury są takie, że starszy odchodzi wcześniej niż młodszy, poza wyjątkowymi przypadkami. Myślę, że to by mogło być moim zmartwieniem.
Ale osobiście akurat tego problemu nie mam, bo mój mąż jest nawet ode mnie o 3 lata młodszy;) Tylko próbuję sobie wyobrazić, co bym czuła będąc w takim związku.
Jeśli zaś chodzi o samo bycie szczęśliwym w związku, to uważam, że nie ma żadnych reguł związanych z wiekiem partnerów.
- Dołączył: 2011-03-15
- Miasto: Viersen
- Liczba postów: 331
15 marca 2011, 13:21
To tak jak byś zapytała pary 25 letniej. Małżeństwo, dwoje dzieci, wszystko ładnie pięknie -"czar pryśnie i co wtedy"? Śmieszą mnie takie teksty.
- Dołączył: 2009-03-30
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1494
15 marca 2011, 14:14
Nie wiem...największa różnica wieku między mną a kimś z kim się spotykałam wynosiła 9 lat. Przypadek w rodzinie -największa różnica wynosiła lat 14. Nie wiem co o tym mysleć...znałam kiedyś dziewczynę która umawiała się z facetem22 lata starszym...ona miała wtedy ok 20 on ponad 40...wyglądali fajnie bo on zadbany, z bujną czupryną lekko szpakowaty i wysportowany ale....gdy ona będzie miała 30 on będzie miał już 50..różnica myślę widoczna gołym okiem. Mi osobiście tak duza róznica już by chyba przeszkadzała. Nie mniej jednak życzę szczęścia bo wazne jest dopasowanie a nie wiek. Jestem jak najbardziej tolerancyjna dla takich związków jednak nie wiem czy kiedy jedna ze stron już się widocznie starzeje...no wiesz czy wtedy poprostu nie zaczyna się rodzić taka przepaść wiekowa między tą parą...?