Temat: Jak mam go teraz traktować?

Rozstałam się z swoim chłopakiem z jego winy. Nie była to żadna zdrada, pod wpływem emocji bardzo mnie uraził swoim zachowaniem i ze mną "zerwał" a zaraz potem chciał wrócić i przepraszał.. Wybaczyłam mu, ale i powiedziałam, że wrócę do niego kiedy się o to postara. Wiecie nie chciałam być na każde jego zawołanie, szanuje siebie.
Nie sądziłam, że to będzie definitywny koniec naszego związku.
W końcu byliśmy razem dwa lata. Myślałam, że po tej akcji będzie się starał i wrócimy do siebie. Jednak po jednym dniu przestał się odzywać obracając całą tą sytuację na swoją korzyść i robiąc ze mnie tą winną. Co jest po prostu niewiarygodne.
Był to dla mnie mega szok i trudna sytuacja. On się nadal nie odzywał, a ja byłam w rozsypce. Wiem, że mu na mnie nie zależy i lepiej mi będzie bez niego więc sama do niego wrócić już też nie chcę. Ale nie chciałam się poniżać pisząc do niego. Liczyłam na to, że on w końcu do mnie zadzwoni lub przyjedzie, żeby porozmawiać tak ostatecznie.
Po kilku dniach milczenia on tak po prostu bez żadnej wiadomości pozmieniał hasła na naszych wspólnych kontach, pozabierał mi kody z kart podarunkowych, które od niego dostałam. Zablokował dostęp np do ipli.tv Tak po prostu z godziny na godzinę nie informując mnie nawet o tym. Ale z portalów społecznościowych czy kontaktów mnie już nie usunął. Nie wiedziałam co mam zrobić, bo normalnie byliśmy pogodzeni i nasza relacja była dobra tylko po prostu mu się znudziło staranie o mnie i przestał się odzywać... Ostatecznie postanowiłam, że nie będę pisała do niego w sprawie tego co zabrał, niech już sobie to wsadzi...
Zero kontaktu do dziś (minęły 2 tyg). A dziś kiedy oglądałam live naszego wspólnego znajomego, który ma kanał na yt napisał do mnie "hej".. tak po prostu po takim czasie.. I nic więcej. Tylko to.. Strasznie mnie to wkurzyło, jestem zmiaszana i nie wiem co mam robić. Oczywiście nie odpisałam mu, na pewno do niego już nie wrócę, ale nie ukrywam.. że nadal coś do niego czuje. Chyba to nie jest już miłość, jednak serce mi się łamie na kawałki przez to wszystko.. 
Nie wiem co mam z tym zrobić teraz, pisać do niego nie chce i nie chce też, żeby on do mnie pisał. Chyba miał wystarczająco dużo czasu, żeby się ze mną skontaktować..  Nie wiem co robić, doradzcie mi coś proszę.

Pazdziernikowa napisał(a):

pozabierał mi kody z kart podarunkowych, które od niego dostałam.

Padlam. To tak, jakby przyszedl pod Twoja nieobecnosc do waszego wspolnego mieszkania i pozabieral wszystkie prezenty, ktore Ci kiedykolwiek podarowal w trakcie trwania zwiazku.

Ja bym sie spotkala i pogadala na spokojnie. Nie zeby wrocic, ale zeby ogarnac, o co wogole poszlo.

No słaba akcja z tymi kartami podarunkowymi. Żałosny typ. Zapytałabym go chyba tylko, czy fizyczne pamiątki tez chce zabrać skoro jest taką sknerą :D A co do tego odzewu to 2 tygodnie to wystarczający czas aby jądra zapełniły się po brzegi. Umoczyć chciał może ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.