- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 czerwca 2017, 19:19
Po jakim czasie związku Wasz chłopak zaczął pomagać u Was w domu? Kiedy uważacie, że związek jest na tyle poważny, żeby poprosić go o pomoc w obowiązkach domowych?
Chodzi mi oczywiście o rzeczy do których Wasz chłopak oprócz czasu i wysiłku fizycznego nie musi nic dokładać. Np. Kiedy uważacie, że można razem spędzać czas na pielęgnacji ogródka, nie wiem robieniu porządku w garażu itp. Czy musi to być już Wasz wspólny dom/ogród, po roku, po zareczynach, a może w ogóle nie macie oporów przed "wspólną pracą"?
Ps. Chodzi mi o sporadyczne działania i oczywiście działające w obie strony, a nie że tylko facet u dziewczyny :p
Edytowany przez harlekin1995 21 czerwca 2017, 19:20
21 czerwca 2017, 19:22
A ja wiem, my się dzieliliśmy pracą w kwestiach wspólnych - np razem robiliśmy zakupy na obiad, czy sprzątaliśmy/zmywaliśmy po jedzeniu. Raczej do innych robót bym chłopa nie zaganiała, chyba, że sam się oferuje.
Edit - tzn mówię o sytuacji, kiedy się mieszka osobno.
Edytowany przez 21 czerwca 2017, 19:27
21 czerwca 2017, 19:23
Od razu, gdy regularnie sie spotyka i spi u siebie, to moze pomoc przy zmywarce lub w ogrodku w domu partnerki. Napewno nie oczekiwalabym takich rzeczy jak micie kibli przez partnera, zanim zamieszkalismy razem :D A najpozniej powinien "pomagac", gdy zamieszka sie razem :P
Edytowany przez PurpleCloud 21 czerwca 2017, 19:24
21 czerwca 2017, 19:40
od razu. My zaczęliśmy Np razem sprzątać w mieszkaniu, czy isc po zakupy czy trawę kosić. Jak on do mnie przyjeżdżał i byłam w szkole to i pokój posprzątał i obiad ugotował. A teraz jak od 4 lat mieszkamy razem to nadal razem sprzątamy i zakupy robimy. :-)
21 czerwca 2017, 19:52
Serio? U mnie w domu facet nigdy niczego nie robił oprócz może zmywania po wspólnym posiłku i dokładnie odwrotnie - ja u niego nigdy nie sprzątałam ani nic z tych rzeczy. Dopiero jak zamieszkalismy razem to podzieliliśmy się obowiązkami domowymi po równo.
21 czerwca 2017, 19:54
jesli razem nie mieszkacie to nie wypada wcale. no super, randka - wspolne pielegnowanie ogrodka albo sprzatanie garazu hahahahah, zanim sie obejrzysz ucieknie do laski z ktora bedzie mu sie przyjemniej spedzalo czas;p
21 czerwca 2017, 20:02
Jesli sam zglosi chec pomocy to w porzadku, ale wciaganie go w Twoje obowiazki to przesada. On tez ma swoj garaz do posprzatania, nie rozumiem dlaczego mialby sprzatac Twoj. Zadna atrakcja.
Co innego jak robicie obiad razem i np. zmywacie po.
21 czerwca 2017, 20:06
Radka w ogródku... Jezu, przecież nikt tu nie mówi o pierwszych spotkaniach, tylko jak już się traktuje drugą osobę w miarę poważnie. Jestem po prostu ciekawa Waszych opinii, bo wśród naszych znajomych są podzielone opinie. My np. lubimy robić takie rzeczy wspólnie i nie mamy przed tym oporów, no ale już trochę ze sobą jesteśmy.
Młodamama mam rozumieć, że Ty ze swoim chłopakiem do ślubu/zamieszkania razem chodziliscie do kina, restauracji, ewentualnie parku i nic poza tym. Był tylko gościem w Twoim domu, tak?
21 czerwca 2017, 20:09
Jezeli mieszkacie osobno, to bez przesady z tym pomaganiem. Wspolne sprzatanie Twojego garazu zamiast wyjscia do kina czy na spacer? . Jak chcesz go zobaczyc w "dzialaniu" popros go raczej o udzial w wolontariacie, na ktory sie wybierasz -)
21 czerwca 2017, 20:18
Jezeli mieszkacie osobno, to bez przesady z tym pomaganiem. Wspolne sprzatanie Twojego garazu zamiast wyjscia do kina czy na spacer? . Jak chcesz go zobaczyc w "dzialaniu" popros go raczej o udzial w wolontariacie, na ktory sie wybierasz -)
Ale przeciez nie chodzi o codzienne sprzatanie zamiast kina, restauracji, jeziorka itp. Jak sie spotykaja i spia u niej to co to za problem gdy raz na pare dni pomoze jej pochowac czyste naczynia do szafek? :D Moj akurat mi nie pomagal, ale teraz gdy jestesmy po slubie i mieszkamy razem od paru lat to nadal ja robie wiekszosc, bo jestem taka zosia samosia :D
Problem bylby, gdyby sprzatanie rzeczywiscie mialo zastepowac kina, restauracje i ogolem wspolne wyjscia, ale serio myslicie, ze to autorka miala na mysli?
Edytowany przez PurpleCloud 21 czerwca 2017, 20:19