- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 czerwca 2017, 13:16
Facet chce przyjechać na spotkanie- do mojej miejscowości- autobusem, lub pociągiem. Samochód ma, ale nim nie przyjedzie. czemu? z wygody, skąpstwa. Pytanie jak się z nim spotkać tzn, miałam juz 2 spotkania gdzie bylam szoferem... Jezdzilam i kandydatow wozilam moim autem... chce tego uniknac.. facet ma kompletnie gdzieś gdzie co i jak- mowi: zdaje sie na Ciebie. jak podejsc do tego spotkania? Ostatnio wyliczyl mi czas- 3 h spotkania i nara.. nie bardzo widzi mi sie tez wozenie go moim autem- robilam tak z bylym, wczesniejszym bylym i cche choc raz normalnie a nie byc silaczka, spotkac sie z facetem a nie sama przejac role faceta... poradzce co zrobic z tym spotkaniem?
17 czerwca 2017, 13:24
przyjdź pieszo :) w ogóle co to za wyliczanie czasu
17 czerwca 2017, 13:38
nie przjedzie autem, bo ma zamiar zaprosic Cie na wino? zdaje sie na Ciebie bo nie zna Twojej miejscowosci? tylko nie rozumiem co z tym wyliczaniem czasu, to ewidentnie troche dziwne
17 czerwca 2017, 13:39
Twoje auto stoi w warsztacie. Może tam stać zawsze, kiedy zapoznajesz nowego kandydata. A potem naprawa będzie się przedłużać. Z tą modą na wożenie przez laski, dotąd sie nie spotkałam. Widać panowie się rozwijają ;)
17 czerwca 2017, 13:47
JaNoName: no dzięki... może i starą panną, ale jak mam wybierać i żeby wyglądało to jak do tej pory, że woziłam panów wszędzie to dzięki... chyba jednak wtedy wolę być sama ...
eszaa: tak, mojej miejscowości nie zna, racja. Tu się zgadzam- pewnie dlatego zdaje się na mnie. Co do wina wątpie- ostatnio zaprosił mnie po czym jak płacił miał ochotę mnie zabić wzorkiem (pytałam czy ja mam płacić grzecznie). Myślę, że chodzi o wygodę z tym autem.
ifive: super pomysł dzięki! z tym wożeniem ja osobiście mam dosyć.. mojego poprzedniego eks woziłam- bo pił, więc robiłam za kierowcę, ale jeźdzliśmy moim autem, ostatniego eks: na 1 randkę! to ja podjechalam pod niego i go odwiozlam- bo auto w warsztacie mial, a potem sam nie chcial nawet przyjezdac do mnie (bo lepszy drink i tel do mnie). Osobscie chce choc raz spotkac kogos z jajami, meskiego, a nie jakichs chloptaszkow, co nie wiedza jak sie zachowac...