- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 maja 2017, 12:35
Witajcie ;)
Miałam tutaj już kiedyś konto, tylko gdzieś straciłam dane i założyłam nowe. Zawsze mogłam na Was liczyć dlatego znowu przychodzę do Was się poradzić. :)
Byłam z facetem lekko ponad rok. Przez ostatnie miesiące związku czułam się bardzo nie szczęśliwa:
-nie traktował mnie tak jak kiedyś, był nie czuły i oschły
-nic nie robił z tym, jak mówiłam, że mnie coś rani
-nie potrafił mnie przeprosić
-nie zależało mu już tak jak kiedyś, chociaż czasem potrafił się jeszcze postarać
-uważał, że bardzo się różnimy
-jak tylko pojawiał się problem, uciekał od niego
-czułam się nierozumiana i zasmucona
-a na koniec jeszcze znalazłam, że założył konto na portalu randkowym i mi o tym nie powiedział...
Porozmawialiśmy, stwierdziliśmy, że się różnimy, ja mu zarzucałam o wiele więcej i tak się to skończyło..
Minął miesiąc.. ja poznałam wiele nowych facetów, chodziłam na randki i całkiem dobrze mi się żyło. Spełniałam swoje marzenia i byłam zadowolona. Ustaliliśmy, że będziemy się przyjaźnić. On po pewnym czasie poznał kogoś przez sieć i wtedy przestał do mnie już pisać (nie zależało mi wtedy na kontakcie z nim). Jak się dowiedziałam przypadkiem, ta dziewczyna dała mu kosza(nic ich nie łączyło, ale go olała). I od razu on zaczął kontaktować się ze mną. Teraz o mnie bardzo się stara, jak nigdy. Wychodzę poćwiczyć on czeka tam, bardzo często pozytywnie mnie zaskakuje, wstaje rano, on przyjeżdża nie zapowiedzianie i przynosi mi śniadanie. I wiele innych sytuacji. Mówi, że nigdy mnie nie przestał kochać i że źle się zachowywał wcześniej i teraz dorósł i będzie inny. Napisał mi list..jak mówił o uczuciach, płakał. Jednak nie przyznał się do końca, że ta dziewczyna go wystawiła i myślał o kimś poważnie. Tylko powiedział po części, ale zapewniał, że nie chciał związku. Trochę niestety kłamie, a ja tamtej osobie, od której to wiem ufam akurat (no ale z drugiej strony raczej by się facet nie przyznał do tego, a zresztą był wolny).
No i zastanawiam się co z tym fantem zrobić? Z jednej strony super się stara i jest taki jak zawsze chciałam, żeby był. Mówi, że tylko ja się liczę, że będzie o mnie walczył. A z drugiej myślę, że jakaś dziewczyna dała mu kosza (chociaż nawet nic ich nie łączyło) i wraca na pewny grunt, bo boi się samotności i wcale mu nie było tak źle. A może faktycznie coś zrozumiał?
Co robić? Widujemy się już jakiś czas. Ale ja mu nie ufam i jestem zdystansowana. Bo wiem, że przez pół roku ponad relacji z nim było super, a potem stwierdził że się różnimy i już nie było kolorowo. Teraz mówi, że to nie jest najważniejsze. Tylko żeby mieć osobę która Nas zrozumie. I że dojrzał i będzie inny, zmienia się.
Trochę się zagubiłam, co sądzicie?
29 maja 2017, 22:57
ale bym sie wkur....la jakby mi byly facet niezapowiedzianie rano pojawil sie ze sniadaniem.:) olalabym go,nudzi mu sie,spotka kolejna i znow pojdziesz w odstawke. Jestes w rezerwie
30 maja 2017, 07:14
Nie wracaj. Nawet jesli chwilę będzie dobrze, pozniej będzie jeszcze gorzej.
Skoro juz rozstaliście się będzie Ci latwiej.
Lepiej chwilę cierpieć niż cale zycie.
Naoglądalam się juz wiele cierpiących kobiet w życiu, którym faceci zmarnowali życie, nie bądź jedną z nich.
Zasługujemy na szczęscie;]