- Dołączył: 2011-01-05
- Miasto: Inowrocław
- Liczba postów: 689
6 marca 2011, 14:18
moi rodzice rozstali sie i rozwiedli gdy mialam 4 lata, poniewaz matka zdradzila ojca:( jakis czas mieszkalam z nia , a potem sad zabral jej prawa rodzicielskie, poniewaz nie zajmowala sie mna i nie intertesowala oraz bila mnie, sama osobiscie chcialam byc z tata i tak powiedzialam podczas sprawy , gdy bylam jeszcze z matka tata mial przyznane widzenia ,ale ona go do mnie nie dopuszczala, co dla mnie bylo ogromnym cierpieniem. gdy tata zabieral mnie od niej na stale popchnela mnie i powiedziala A WYPIERDALAJ TY KURWO. teraz po latach dowiaduje sie, ze mieszka raptem kilometr ode mnie i co wiecej odezwala sie do mnie , wiem tez ,ze poznala jakiegos ruska , ktorego chcieli deportowac do jego kraju bo nie mial obywatelstwa ,zaproponowal jej 10 tysiecy i wyszla za niego w usc ,dodam ,ze nic ja z nim nie laczy zrobila to tylko dla kasy dla mnie jest to nie do pomyslenie , zeby robic takie cos, zeby siebie az do tego stopnia nie szanowac... czuje do niej ogromna niechec ,a ona chce sie spotkac , tylko ,ze ja mam do niej tyle zalu i zlosci ,ze nie mam na to ochoty...jak myslicie co powinnam zrobic????
- Dołączył: 2011-01-05
- Miasto: Inowrocław
- Liczba postów: 689
6 marca 2011, 14:27
okazalo sie po 24 latach wczoraj sie dowiedzialam ,ze z malzenstwa moich rodzicow jest jeszcze jedna dziewczyna...Magda ma dzis 20 lat , ja myslalam ze to corka mojej matki ze zdrady , czyli przyszywana siostra , a tu sie okazuje , ze jest ona moja rodzona siostra:( tyle lat jej nie widzialam ,a wiem z dobrych zrodel ,ze to czysta mniejsza kopia mojego ojca . moj swiat sie wali
6 marca 2011, 14:28
i gdzie ta dziewczyna żyła?
- Dołączył: 2010-12-02
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1946
6 marca 2011, 14:28
o ja... a co się z nią stało ? Adoptowana oddana czy jak ?
- Dołączył: 2011-01-05
- Miasto: Inowrocław
- Liczba postów: 689
6 marca 2011, 14:29
z moja matka mieszkala, jak tata mnie od matki zabieral ona byla malutka
6 marca 2011, 14:33
Z siostrą się spotkaj, Ona niczym nie zawiniła...ale na Twoim miejscu matkę bym unikała...co z tego, ze Cię urodziła? Zniszczyła Ci życie, ja bym się nie spotykała.
- Dołączył: 2010-12-02
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1946
6 marca 2011, 14:34
ale dziwne... i Twoj ojciec nie chcial sie z nia widywac ? Hmm... na Twoim miejscu olalabym ich obu i zyla razem z siostra ;p
- Dołączył: 2011-01-05
- Miasto: Inowrocław
- Liczba postów: 689
6 marca 2011, 14:35
Magda napisala mi dzis sms czy dzis sie z nia spotkam..................
6 marca 2011, 14:37
ona Cię nosiła pod sercem, ona cię urodziła... więc moim zdaniem powinnaś się z nią spotkać. Wyrządziła ci wielką krzywdę i tego na pewno nie zapomnisz. Ale jedno spotkanie może choć troszkę poprawi wasze relację, może się zmieniła?