Temat: rodzice

Studentki, jak często odwiedzacie rodziców kiedy studiujecie w innym mieście?

Studiuje na pierwszym roku, 550km od domu. Byłam u rodziców najpierw 1 listopada, potem na święta, w przerwie międzysemestralnej i na drugie święta. Myślę, że do końca roku akademickiego już nie pojadę. W liceum mieszkałam 50km od domu i bywałam tam raz na 1-2 miesiące, chociaż rodzice częsciej byli u mnie, będąc w mieście na zakupach czy po prostu na obiedzie.  

Studiowalam ok. 100km od domu i przyjezdzalam tylko na swieta czy dluzsze wolne. Spedzalam tez cale wakacje w domu.

W domu jestem tylko na święta i wakacje, ewentualnie w przerwę międzysemestralną. Na 1 roku odwiedzali mnie dwa razy, ja pojechałam jeszcze na Wszystkich Świętych. Teraz nie czuję takiej potrzeby, wystarczy mi rozmowa przez telefon i ewentualnie wysyłanie słoików z jedzeniem przez mamę :)

Pasek wagi

Ja nie pracowałam to starałam się co 2 tygodnie, mam do domu jakieś 150 km i studiuje dość ciężki kierunek, obecnie jak pracuję i studiuje to jeśli uda mi się wyrwać do domu raz na 4 tygodnie jest super 

Moja koleżanka jeździ co tydzień. Mamy jakby "plan idealny dla niej", bo w piątek już mamy wolne. Wraca w czwartek praktycznie od razu po zajęciach (na zajęciach przychodzi już z "tobołkami", które zostawia w szatni albo ochronie) i wraca w poniedzialek. Tylko że my mamy jakieś 40 min jazdy busem do naszego miasta "uczelnianego".

Co tydzień albo co dwa tygodnie. Gdyby nie fakt, że mieszkałam wtedy w akademiku i miałam potrzebę odpoczęcia we własnym pokoju w domu rodzinnym, jeździłabym pewnie rzadziej. Jestem przyzwyczajona do rozłąki z rodzicami i musi upłynąć sporo czasu, żebym się naprawdę stęskniła. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.