Temat: Jak zerwac z chłopakiem?

Chciałabym zerwac z chłopakiem, tylko nie mam pojęcia gdzie to zrobic i czy moja decyzja jest słuszna. Jesteśmy razem pół roku, ale ja nie wiem, czy go kocham, czy cokolwiek do niego czuję... Jak jestem z nim to jest fajnie i wgl, on jest dosłownie na każde moje skinienie, ale mnie to męczy. Ciągle oczekuje seksu, gdy jesteśmy sami, a mi głupio odmówic- ale mnie to za 3 razem z rzędu nie bawi, a nawet boli, o czym mu mówiłam, ale najwyraźniej zapomniał, albo udaje.

Nie jest on na moim poziomie intelektualnym, ma zupełnie inne podejście do życia niż ja, nie mamy wspólnych zainteresowań, nie potrafimy razem rozmawiac, nie wyobrażam sobie tracic z nim czasu, a także wiem, że z mojej strony to nieuczciwe, bo okłamuje go- w pewnym sensie. 

Obawiam się, że po rozstaniu będzie mi ciężko, ale z drugiej strony bardzo chcę zakończyc ten "związek". Myślicie, że to dobra decyzja? Nie chcę go też zranic, mam też problem z wyborem miejsca do rozmowy... Nie wiem gdzie mu to najlepiej zakomunikowac...

jesli do siebie nie pasujecie, to zerwij. normalnie mu powiedz to, co tu napisalas. ze go nie kochasz i ze sie z nim meczysz. :) na spacer idźcie

Ankazerka97 napisał(a):

ale mnie to za 3 razem z rzędu nie bawi, a nawet boli, o czym mu mówiłam, ale najwyraźniej zapomniał, albo udaje.

i serio masz jakieś skrupuły? spotkaj się z nim poza miejscem zamieszkania (żebyś mogła po prostu odejść) i mu powiedz, ze nic do niego nie czujesz i nie chcesz z nim być. nie zaczynaj się tłumaczyć, nie podawaj żadnych argumentów, nie wchodź w dyskusję tylko powiedz o zerwaniu i odejdź.

beatrx napisał(a):

Ankazerka97 napisał(a):

ale mnie to za 3 razem z rzędu nie bawi, a nawet boli, o czym mu mówiłam, ale najwyraźniej zapomniał, albo udaje.
i serio masz jakieś skrupuły? spotkaj się z nim poza miejscem zamieszkania (żebyś mogła po prostu odejść) i mu powiedz, ze nic do niego nie czujesz i nie chcesz z nim być. nie zaczynaj się tłumaczyć, nie podawaj żadnych argumentów, nie wchodź w dyskusję tylko powiedz o zerwaniu i odejdź.
Serio? Ile Ty masz dziewczyno lat? Uwazam, że każdemu przy zerwaniu należy się jakieś wyjaśnienie. 

Dobra, zrywaj! Masz pozwolenie Vitalii. ;)

Ankazerka97 napisał(a):

Chciałabym zerwac z chłopakiem, tylko nie mam pojęcia gdzie to zrobic i czy moja decyzja jest słuszna. Jesteśmy razem pół roku, ale ja nie wiem, czy go kocham, czy cokolwiek do niego czuję... Jak jestem z nim to jest fajnie i wgl, on jest dosłownie na każde moje skinienie, ale mnie to męczy. Ciągle oczekuje seksu, gdy jesteśmy sami, a mi głupio odmówic- ale mnie to za 3 razem z rzędu nie bawi, a nawet boli, o czym mu mówiłam, ale najwyraźniej zapomniał, albo udaje.Nie jest on na moim poziomie intelektualnym, ma zupełnie inne podejście do życia niż ja, nie mamy wspólnych zainteresowań, nie potrafimy razem rozmawiac, nie wyobrażam sobie tracic z nim czasu, a także wiem, że z mojej strony to nieuczciwe, bo okłamuje go- w pewnym sensie. Obawiam się, że po rozstaniu będzie mi ciężko, ale z drugiej strony bardzo chcę zakończyc ten "związek". Myślicie, że to dobra decyzja? Nie chcę go też zranic, mam też problem z wyborem miejsca do rozmowy... Nie wiem gdzie mu to najlepiej zakomunikowac...


Skoro bardzo chcesz zakonczyc ten zwiazek, to zerwanie jest jedynym wyjsciem i dobra decyzja. Im predzej tym lepiej. Najlepiej powiedz mu (tylko krotko, bez owijania w bawelne), co ciebie meczy w waszym zwiazku i ze podjelas decyzje o zakonczeniu go - byle krotko i na temat, zeby nie probowal namawiac na "ostatnia szanse".

Pasek wagi

Queen_D napisał(a):

Dobra, zrywaj! Masz pozwolenie Vitalii. ;)

Haha, dziękuję xD 

Swoja droga, jesli nie masz ochoty na seks, to sie na ten seks nie zgadzaj. A nie, ze Cie boli, ale glupio Ci odmowic.

Facet wymusza na Tobie seks, ktory w dodatku sprawia Ci bol i udaje, ze o tym zapomnial, a Tobie "glupio odmowic"? Ile macie lat?

Ankazerka97 napisał(a):

Chciałabym zerwac z chłopakiem, tylko nie mam pojęcia gdzie to zrobic i czy moja decyzja jest słuszna. Jesteśmy razem pół roku, ale ja nie wiem, czy go kocham, czy cokolwiek do niego czuję... Jak jestem z nim to jest fajnie i wgl, on jest dosłownie na każde moje skinienie, ale mnie to męczy. Ciągle oczekuje seksu, gdy jesteśmy sami, a mi głupio odmówic- ale mnie to za 3 razem z rzędu nie bawi, a nawet boli, o czym mu mówiłam, ale najwyraźniej zapomniał, albo udaje.Nie jest on na moim poziomie intelektualnym, ma zupełnie inne podejście do życia niż ja, nie mamy wspólnych zainteresowań, nie potrafimy razem rozmawiac, nie wyobrażam sobie tracic z nim czasu, a także wiem, że z mojej strony to nieuczciwe, bo okłamuje go- w pewnym sensie. Obawiam się, że po rozstaniu będzie mi ciężko, ale z drugiej strony bardzo chcę zakończyc ten "związek". Myślicie, że to dobra decyzja? Nie chcę go też zranic, mam też problem z wyborem miejsca do rozmowy... Nie wiem gdzie mu to najlepiej zakomunikowac...

Matko, dziewczyno. To jest TWÓJ związek i TWOJA decyzja. Serio pytasz obcych dziewczyn czy powinnaś zerwać? 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.