Temat: wasi mężowie!

Mam pytanie do kobitek z długim stażem małżeńskim albo narzeczeńskim - jacy są wasi mężowie?? Czy tak na co dzień czujecie się kochane i bezpieczne? Czy wasi mężowie dbają o was? Czy pomagają w domu, czy przy dzieciach? Czy byłybyście w stanie być z facetem, jeśli nie czułybyście się kochane, tylko dla dobra dziecka? 

Mam ciężki orzech do zgryzienia bo mąż mnie nie szanuje.  Widzę jak nasze dziecko go kocha i serce mi krwawi na myśl, że przez nasz rozwód  coś może stracić. 

Pasek wagi

rozwiń wątek: nie szanuje, można to różnie interpretować

możesz poczytać mój pamiętnik. To trwa już długo a teraz jest jeszcze gorzej.

Pasek wagi

przeczytalam pierwsze dwa zdania twojego ostatniego wpisu do pamietnika i uwazam,ze bedac z nim sama siebie nie szanujesz. Wspolczuje takiej sytuacji,nie wyobrazam sobie tkwic w czyms takim.

Jestem mezatka 3 lata, tak czuje sie na codzien kochana,doceniana,szanowana.

Więc tak - za bardzo myślisz o tym co rodzina powie, gdzie jest miejsce dla Ciebie?
A dziecko może mieć kontakt z ojcem nawet jeśli nie będziecie razem ze sobą. 

Ja tu widzę dwa wyjścia, terapia małżeńska u kogoś dobrego i radykalna zmiana Twojego męża, albo rozwód.

Czy po tych zachowaniach Twój mąż chociaż przychodzi, przeprasza, prosi o wybaczenie? Ma jakąkolwiek iskierkę,przebłyski dobroci? Wrócił po Ciebie po tej sytuacji zostawienia? Czy to bicie to jest popchnięcie czy coś mocniejszego? 
Czemu Ty masz się zajmować domem i córką? Czy pracujesz?

Od tych pytań zależy, czy myśl o terapii ma w ogóle sens, moim zdaniem..

Jak chcesz możesz do mnie napisać na prv, zaraz będę szła spać ale w chwili czasu jak tu zajrzę odpiszę :-) Bez oceniania.

Masz kawalerke,masz gdzie isc.wiolalabym mieszkac w 20m kawalerce niz z agresorem. Dlaczego rodziny zdanie ma tu znaczenie? To twoje zycie. Byc z czlowiekiem ,ktory cie bije,dla dobra dziecka ? Chyba po to,aby corka powielala twoje schematy,bo skoro tatus mamusie bije to to normalne,ze ja facet tez bedzie bil ,zostawial sama,wyzywal,zdradzal 

ASwift napisał(a):

Masz kawalerke,masz gdzie isc.wiolalabym mieszkac w 20m kawalerce niz z agresorem. Dlaczego rodziny zdanie ma tu znaczenie? To twoje zycie. Byc z czlowiekiem ,ktory cie bije,dla dobra dziecka ? Chyba po to,aby corka powielala twoje schematy,bo skoro tatus mamusie bije to to normalne,ze ja facet tez bedzie bil 

Też na to zwróciłam uwagę i mimo chęci nauki i snu, zagłębiłam się w pamiętnik Autorki. I zwyczajnie zrobiło mi się przykro i smutno na widok tego co czytam.. Kochana, masz kawalerkę - mój chłopak ma o podobnych wymiarach i zdecydowanie dałabyś radę mieszkać tak z dzieckiem!
Plus tak czy siak to Ty płacisz za większość rzeczy. Pomyśl o tym na poważnie. Nie będziesz całe życie mieszkać w kawalerce, możesz zarobić na coś innego, a i rodzina się może kiedyś opamięta i pomoże, kto wie.. Tak czy siak rozważ ten pomysł. Chociażby jako rozwiązanie kiedy Twój mąż znów by Cię źle potraktował - by poczytać sobie w spokoju, odpocząć, potulić dziecko i zrelaksować się.

ASwift napisał(a):

Masz kawalerke,masz gdzie isc.wiolalabym mieszkac w 20m kawalerce niz z agresorem. Dlaczego rodziny zdanie ma tu znaczenie? To twoje zycie.

Dokładnie, zgadzam się.

Nie łudź się, już nie będzie lepiej, będzie tylko coraz gorzej. Stracisz tylko cenny czas. 

Pamiętaj że Twoje dziecko będzie szczęśliwe tylko kiedy Ty też będziesz. 

Pasek wagi

to nie jest tak że on mnie leje. To jest szturchanie, popychanie. Ale agresja słowna jest codziennie. Nie przeprasza mnie za to. To już stało się normą. Potrafi w miejscu publicznym w chamski sposób się do mnie odezwać.

On nie chce terapii, uważa że winą jest jego przepracowanie. Ja teraz jestem w domu, bo dziecko dużo choruje i pediatra powiedział żeby darować sobie żłobek do trzeciego roku życia, czyli jeszcze pół roku. Mam jednak swoje pieniądze z wynajmu. To ja kupuje dziecku ubrania i większość jedzenia. Kupuje też jedzenie dla nas.

Muszę się zastanowić jak to zrobić z tym rozwodem. Nie mam pojęcia jak to się po kolei wszystko robi. Mąż straszy mnie że zabierze mi dziecko bo nie pracuje. Straszy że nie da mi rozwodu.

Pasek wagi

W takiej sytuacji to nie masz wyjścia, to nie jest tak, że raz zrobił Ci przykrość i przeprosił czy nawet parę razy a Ty się te parę razy zlitowałaś, to jest robienie przez niego normy z patologii..

Może jakaś organizacja przeciw przemocy kobietom mogłaby Ci pomóc?
w Polsce zwykle matka dostaje prawa rodzicielskie, co nie zawsze jest fer, ale w Twoim przypadku jak najbardziej

udaj się do prawnika i porozmawiaj, mąż może myśleć, że jest panem i władcą świata, ale realia są odmienne

Szczerze mówiąc pomyślałabym nad zmianą miejsca zamieszkania, pracą, żłobkiem [ ok 4 miesięcy aż takiej różnicy nie robi, a potrwa zanim wszystko ogarniesz] i rozpoczęciem życia na nowo.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.