- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 maja 2017, 11:03
czesc,
w polowie marca pisałam o swoim problemie "czy sex jest najważniejszy" https://vitalia.pl/forum44,956452,0_Czy-sex-jest-najwazniejszy-cz2.html
minelo już trochę czasu, była poprawa:) i przez ten czas jedna sytuacja w której nie chciał, a ja miałam ochote byliśmy sami( co zdarza się nie zbyt często i chciałam to wykorzystać) poprosrtu powiedział ze nie potrzebuje tak często i nie wie czemu tak jest . ze ciężko to wytlumaczyc , ja bym chciała zawsze jak się widzimy i tak jest do tej pory ale ciągle martwię się na przyszlosc, jak tego nie ma jestem zla , nie mam humoru. takie cos w srodku mnie siedzi , nigdy tak nie miałam nie bylam z nikim dluzej niż pare mies w związku żeby tak wszytsko analizować.
5 maja 2017, 11:15
Gupia nimfomanka.
Wybacz, nie mogłam się powstrzymać. A tak poważnie to czasem związku się kończą z powodu niedopasowania. Bywa.
Edytowany przez 5 maja 2017, 11:17
5 maja 2017, 11:25
Oczywiście że nie jest.
Nawet najlepszy sex nie scementuje słabego związku ale brak seksu czy duże niedopasowanie potrzeb w tym aspekcie, jest w stanie rozwalić dobry związek
5 maja 2017, 11:32
Myślę, że jest parę najważniejszych rzeczy w związku i sex jest jedną z nich, ale nie jedyną.
5 maja 2017, 12:57
Nie jest najwazniejszy, ale jest wazny. Tak samo jak podobne spojrzenie na swiat, dogadywanie sie na co dzien. Dobry zwiazek bez seksu jesli obie strony nie sa aseksualne skonczy sie klapa, tak samo jak slaby w ktorym tylko seks jest udany raczej nie przetrwa;)
5 maja 2017, 12:58
Zalezy dla kogo najwazniejszy. Dla twojego partnera nie jest, a dla ciebie jest. Teraz zalezy od jego kultury, abys czuła sie usatysfakcjonowana pomimo, ze niezaspermiona. Jezeli facet uwaza, ze jedyna bliskosc z kobieta polega na wytrysku - to przyszlosci nie widze, chyba ze masz ochote go wychowywac.... gdyby jednak facet nalezal do tych pojetniejszych, to juz by sie wydalo. Skonczy sie jak zwykle w niedopasowanych zwiazkach, ze jedno zebrze o sex a drugie "daje" za zaslugi.
Edytowany przez Freudowa 5 maja 2017, 13:05
5 maja 2017, 15:55
Freudowa co to znaczy daje za zasługi??
Karina.. jakim prawem mówisz ze jestem glupia znasz mnie ?? to samo mowie o tobie w takim razie jesteś powalonaa.