Temat: Związki "międzykontynentalne"

Cześć!

Czy jest ktoś z Was kto jest w związku "międzykontynentalnym"? Ja w takim właśnie jestem, na który porwałam się owładnięta miłością, która w pewnym sensie odbiera rozum. Wtedy nie analizowałam tego związku z perspektywy planów długoterminowych. Teraz po 4 latach chciałabym podjąć wreszcie jakieś kroki, bo ileż można widywać się 2 lub 3 razy do roku? Miłość nadal istnieje, ale już nie taka szaleńcza, która montuje nam na głowę różowe okulary i tu pojawia się problem, a w zasadzie tu zaczyna się widzieć problem: językowy, społeczny, "papierologiczny", zawodowy, lękowy i wymieniać można do wieczora. Jeśli ktoś z Was w takim związku jest czy już podjęliście jakieś kroki i kompromisy aby być razem? Jak ta droga wyglądała?

EDIT: być może źle wszystko ujęłam pisząc ten post, ale bardzo chciałabym usłyszeć Wasze historie (osób, które temat dotyczy) jak wyglądały następstwa i trudności Waszych decyzji tj. Waszych wyjazdów z Europy lub przyjazdów Waszych wybranków do Europy, m.in praca, załatwianie pozwoleń, wydatki, adaptacja i tym podobne.

Pasek wagi

nie mozna byc w związku miedzykontynentalnym. wgl jak mozna byc w zwiazku i sie widywac 2 razy do roku?

Przepraszam, ale dla mnie to nie jest zwiazek ;(  mozn wrecz powiedziec ze po 4 latach nie znasz swojego partnera bo rozmowy to nie wszystko ... albo przeprowadz sie do niego albo on do Ciebie albo zakoncz to cos i poszukaj z kims z kim stworzyc zwiazek bedziesz mogla trzymaj sie 

Pasek wagi

Na dzień dzisiejszy technika umożliwia utrzymanie kontaktu na odległość więc jakoś się da, natomiast praca uniemożliwia widywanie się częściej ;) Dlaczego nie można być w takim związku?

Pasek wagi

Może troszkę źle się wyraziłam. Z 4 lat mieliśmy możliwość spędzić 1,5 roku razem więc mieliśmy trochę czasu żeby się poznać. Aczkolwiek właśnie ten czas decyzji nadszedł a dokładniej wyjazdu więc chciałam usłyszeć jakie historie miały osoby w podobnym związku po wyjeździe na inny kontynent, nie chciałam opinii na temat tego czy się znamy czy też nie, czy jesteśmy w związku czy też nie, ale dziękuję Wam za odpowiedź Barbie_girl i dzem_ze_swini.

Pasek wagi

ok no to jak uwazasz ja sama takich doswiadczen nie mam bo ja bez mojego A nie wytrzymalabym nawet jednego dnia i tak juz 4 lata ale WSZYSTKIE zwiazki ktrowe znam takie nawet po slubie rozpadalay sie alboe ze wzgledu na zdrade albo poprostu ludzie sie od siebie oddalili ,,,, ja sobie nie wyobrazam ze moj facet nie opiekuje sie mna kiedy jestem chora nie przytuli keidys jestem smutna nie mowiac juz o sprawach lozkowych bo kazdy ma swoje potrzeby .... 

Pasek wagi

byłam w związku z chłopakiem z innego kraju, na początku było super, miłość, pożądanie itp, z czasem to zaczęło wygasać, niedawno sie rozstaliśmy po 7 latach. Także nie polecam 

czyzby to byl jakis typ z afryki albo bliskiego wschodu? :d

Byłam z związku na odległość, gdy oboje mieszkaliśmy w Polsce i już to skończyło się porażka. Wszystko było cudownie, aż do czasu. Przez telefon, skypa każdy jest zupełnie inny niż na żywo. 
Już teraz nie wyobrażam sobie takiego związku. "Być z kimś" a nie wiedzieć jak na co dzień pachnie, ubiera się, czy w ogóle się myje, czy myje zęby :P Wiem, że może to brzmieć dziwnie/śmiesznie/głupio, ale taka jest niestety prawda. Spotykacie się 2 razy do roku to jest odstawiony jak stróż w boże ciało, a każdego innego dnia może być zupełnie innym człowiekiem.
Wasze rytuały dnia zapewne różnią się od siebie, a gdy dochodzi różnica w kontynentach to zapewne różnicie się też kulturowo/religijnie/rasowo/wyznaniowo/i wiele wiele innych.

Czyli żadne z Was nie zmieniało miejsca zamieszkania? 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.