Temat: porównywanie się do modelek a związek z fotografem

Cześć, piszę bo nie wiem czasami jak się ogarnąć.

Mam 163cm, waga 52,5kg, ale przy ładnych piersiak i szczupłym brzuchu [60cm obwodu] mam strasznie masywne nogi. Gdyby to jeszcze były same uda, ale są to łydki. Wiele razy podejmowałam się wyzwań, ćwiczyłam, zmieniałam dietę, i te łydki ani drgnęły, co najwyżej miałam bardziej wycięty brzuch.

To zawsze wpływało na moją samoocenę. O tyle jak mogę fotografować super dziewczyny, to ciężko mi być dziewczyną fotografa, który fotografuje super laski. I to takie super, super. Nogi do nieba, szczupłe brzuchy, wysokie. Nie jestem jakaś brzydka, ale ta figura odbiera mi sporo. Nie dość, że niska, to nieproporcjonalna.Jak ja widzę te modelki, które on obserwuje na instagramie albo chociażby jego byłą, to mi się strasznie przykro robi. On twierdzi, że nie jest ślepy, że nie jest ze mną z litości. i owszem mam powodzenie u płci przeciwnej tylko prędzej czy później zaczyna się temat "dlaczego nie nosisz spódniczek" albo "hehe masz łydkę prawie jak moja" zajebiście!!! on co prawda nic mi takiego nie powiedział, oprócz tego że chciałby żebym czasami założyła jakąś spódniczkę. A ja nie noszę od lat bo mi wstyd, bo wiele razy spotkałam się z komentarzami typu "oo taki chudy brzuch, a takie grube nogi" albo "mogłby sobie odpuscic spodnice przy takich nogach". No i przestałam. Całe lato chodzę ubrana tak jak jesienią i zimą. Czasami tylko brzuch odkrywam. Jakoś w ten sposób pozbyłam się chwilowo natrętnych myśli, ale teraz poznałam TŻ i znowu wróciły. On ma same piękne koleżanki, w zasadzie większość ma koleżanek, bo twierdzi, że się z nimi lepie dogaduje niż z chłopakami. No i co? Same modelki, tancerki, fitnesski, a ja co ? Graficzka, retuszerka, fotografka i kołek, który nawet mostka nie potrafi zrobić. Czuje się gorsza przy tych jego wszystkich modelkach. Nie wiem jak mam przestać się porównywać i wierzyć mu, że mu się podobam.

 To jego była :/ 170cm z hakiem w łydce jakies 30cm

To jedna z jego modelek.

A ile masz cm w udzie? Moim zdaniem Twoje nogi są całkiem fajne, na pewno nie są grube.

Gdybyś miała faktycznie grube nogi i one byłyby twoim kompleksem, to nie chodziłabyś w tak opiętych spodniach jak na zdjęciu.

Z nudów wynajdujesz sobie problemy jak widać.

jpdl ciesze sie,ze nie zyje w takim swiecie pustakow

Nie wiem jakie trzeba miec postrzeganie, zeby zwracac Ci uwage, ze masz jakies nienaturalne lydki??? Nie porownuj sie do szkapiastych modelek. Nienormalne nogi to ma chocby ta na ost zdjeciu

Pasek wagi

Chcialabym miec tak durne problemy jak Twoje.

Pasek wagi

Wyglądasz bardzo dobrze i chyba zdajesz sobie z tego sprawę, bo na Twoim hipstagramie znajdują się zdjęcia z wypiętym tyłeczkiem. xd

Nie masz nóg sarenki i nigdy nie będziesz miała. Masz nogi normalne, przeciętne i dużo, dużo lepsze od żałosnych patyczków jego byłej. Biorąc pod uwagę całe zdjecie, masz też dużo lepszą figurę. Na pocieszenie, faceci mają o wiele mniej wyprane mózgi przez przemysł celebrycki od kobiet, więc on z całą pewnością to zauważa. Natomiast powinnaś wystrzegać się ględzenia przy nim jaka to jesteś niedorobiona, bo on w to w końcu uwierzy.

Mój ex przy jakiejś tam okazji wspomniał o wysokich kobietach coś w stylu "może i są piękne i atrakcyjne ale niekobiece, nie podobają mi się" oraz że nie jest w tej ocenie osamotniony. Gusta są różne. On ma modelki na codzień, wiec skoro zwiazał sie z Tobą, musiały mu spowszednieć ;)

Co do obcisłych ciuchów, jako właścicielka solidnych nóg upieram sie, że w większości spodni luźnych o najróżniejszych krojach, takie nogi wyglądają gorzej. Nie dziwie się, że autorka nosi spodnie obcisłe.

a niby dlaczego jest wlasnie z toba a nie z ktoras z modelek? 

Jesli to dla ciebie az taki problem, to odlozylabym kase na liposukcje, bo samymi cwiczeniami chyba nic nie wskorasz, taka twoja uroda

O czym Ty myślisz, że będąc kobietą o normalnej, szczupłej budowie porównujesz się do modelki, która musi być chuda, a wręcz wychudzona? To chyba normalne, że w swoim mniemaniu będziesz wydawać się przy niej wręcz ogromna, ba, większość "zwyczajnych" dziewczyn się tak poczuje. Wynajdujesz problem tam gdzie go nie ma, w przeciwny razie facet dawno poleciałby do którejś modelki. Poza tym współczuję towarzystwa skoro w tak paskudny sposób zaniżają Ci samoocenę, naprawdę. Ja gdy byłam jeszcze gruba, ani razu nie usłyszałam przytyku w moją stronę, a spódniczki nosiłam. Okropni ludzie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.