- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 kwietnia 2017, 16:41
Facet z którym się spotykałam przez pół roku z dnia na dzień zerwał ze mną kontakt, choć dzień przed tym było jeszcze całkowicie '' normalnie'', spedziliśmy ze sobą cudowny weeken, mieliśmy wspólne plany wyjazdowe. Generalnie wszystko normalnie a nawet, bardziej czułam jego bliskosć. Naglę dwa dni milczenia, zadzowniłam. Powiedział że powinnam go traktować jak ''jak każdego innego mężczyznę, pierwszego lepszego '' Bez dodatkowych wyjaśnień...
Tydzień po tej rozmowie ( telefonicznej), spotkaliśmy się ( na moją prośbę ) by porozmawiać. Powiedział mi że się zakochał, pierwszy raz prawdziwie, od 15 lat. Nie mogłam uwierzyć, pomyślałam ze to ściema by się mnie pozbyć co jeszcze bardziej zabolało, jak się okazało- wcale nie. Poznał ta kobietę jakieś 2,5 miesiaca temu, czyli jak się spotykaliśmy w pełni, spotykał się z nią i zemną ( ona o tym nie wie ) na początku były to tylko wspólne wypady, imprezy. Ten weekend po którym zamilknął musiał być jakiś przełomowy, powiedział też ze w takcie spotykania ze mną spotykał się z innymi kobietami ( nie na takich zasadach jak zemną bo tylko na sex, ale jednak) , ze jej chce być lojalny ( dopiero teraz) bo czuje teraz taką potrzebę. Mężczyzna był sporo starszy ode mnie, 17 lat starszy, teraz ta poznana kobieta jest w wiego wieku, choć przez ostatnie 5 lat spotykał się tylko z o wiele młodszymi dziewczynami. Zakochałam się w tymfacecie totalnie, drugi raz w życiu mi na kimś zależało, bardzo trudno mi sobie poradzić mimo tego wszystkiego czego się o nim dowiedziałam, wczoraj zalał mnie na portalu społecznościowym fotkami z ich wspólnego wyjazdu do Toskanii ( mieliśmy tam jechać razem, wiedział ze o tym marze, takie były plany, jeszcze miesiac temu)
Nie chce w to ingerować, nawet nie wiem kto to, strasznie dużo jednak żalu we mnie a najgorsze jest to ze ciagle mi na nim zależy. Myślice że ona powinna wiedzieć że nie była jedyną ? Ze znają się od 3 miesiecy a zaledwie od 2 tygodni, spotyka się jedynie z nią ?
4 kwietnia 2017, 17:29
Ja bym nie mówiła. Może spotykał się z nią bez zobowiązań, a dopiero jak sobie zdał sprawę, że to na poważnie i się zakochał to inne znajomości pokończył.
Jestem tego samego zdania :) nie mieszaj się w ich relacje, nie spotykaliście się też długo, poznał ją,zakochał się i uczciwie odszedł.
4 kwietnia 2017, 17:30
ja bym sobie darowała. i usunęła z tego portalu społecznościowego, żeby nie widzieć zdjęć z Toskanii czy skądkolwiek;)
4 kwietnia 2017, 17:33
nie wiesz co ich łączyło przez te 2,5 msca. może rzucił Cię, bo zaczęli być parą. no i nic nie zyskasz dla siebie, wręcz żałośnie będziesz się czuła próbując mu z rozpaczy zrujnować nowy związek.
Edytowany przez 8372dfcd8923ed4a5dc14aff4132bb10 4 kwietnia 2017, 17:34
4 kwietnia 2017, 18:33
odpuść, nie donoś tej kobiecie - bo nic to nie da, narobisz sobie wrogów
może i dobrze się stało, za stary dla Ciebie, znajdziesz młodszego
4 kwietnia 2017, 19:02
Ja rozumiem, że się zakochał. Serce nie sługa. Ale że będąc w związku spotykał się z obcymi babami na seks?! To jest straszne.
4 kwietnia 2017, 19:55
moze wobec niej byl wporzadku, moze byli tylko znajomymi az zaczeli byc razem w dniu, gdy z toba zerwal kontakt, wiec jej nie ma sensu nic mowic.
4 kwietnia 2017, 20:42
kiedyś bym napisała - odpuść. po tym jak mi zdarzyło się, ze facet z którym byłam 4 lata przez jakiś okres czasu spotykał się z inna kobieta kiedy ciagle byliśmy razem, a żeby to ukryć mówił znajomym ze rozstaliśmy się znacznie wcześniej (mimo ze w tym czasie mieszkał u mnie, sypiał ze mną, razem pojawialismy się na rodzinnych spędach i nie miałam pojęcia ze coś takiego się dzieje) i przedstawiał mnie jako powód rozstania i jędze - to twardo mówię: powiedz. nawet jak ci nie uwierzy, to będzie baczna. należy jej się wiedza ze nie była jedyna tak samo jak tobie się należała wiedza ze ty również nie byłaś jedyna. co innego gdyby ona wiedziała, ale jest całkiem pewne, ze nie wiedziała. niczym sobie nie zasłużyła na takie traktowanie przez niego, żadna z was sobie nie zasłużyła. ona ma już swoje lata i trafiając na taka parodie mężczyzny - właśnie wklada rękę do nocnika, bo czas nie działa na jej korzyść.
4 kwietnia 2017, 21:17
Jestem przekonana, ze kazda kobieta zasluguje na to, zeby dowiedziec sie o zdradzie swojego partnera, chyba, ze zwyczajnie nie chce o niej wiedziec. Ale czy w tej sytuacji wogole doszlo do zdrady? Bo z Twojego opisu wynika, ze zerwal z Toba wlasnie po to, zeby byc w stosunku do tej drugiej kobiety uczciwy. Jest prawdopodobne, ze zrobil to, nim zaczeli sobie skladac jakiekolwiek deklaracje. Nie wiesz tez, ile ta nowa kobieta wie o jego przeszlosci. Byc moze jest swiadoma, ze byla "bujna" i nie brakowalo w niej kobiet.
Juz dla mnie sam fakt, ze facet spotyka sie na przypadkowy seks, przekresla go w moich oczach jako potencjalnego partnera. Natomiast fakt, ze z premedytacja zdradza swoje partnerki, czyni go tak spalonym, ze nie chcialabym utrzymywac jakiejkolwiek znajomosci. Naprawde zalezy Ci na kims takim?
4 kwietnia 2017, 21:22
kiedyś bym napisała - odpuść. po tym jak mi zdarzyło się, ze facet z którym byłam 4 lata przez jakiś okres czasu spotykał się z inna kobieta kiedy ciagle byliśmy razem, a żeby to ukryć mówił znajomym ze rozstaliśmy się znacznie wcześniej (mimo ze w tym czasie mieszkał u mnie, sypiał ze mną, razem pojawialismy się na rodzinnych spędach i nie miałam pojęcia ze coś takiego się dzieje) i przedstawiał mnie jako powód rozstania i jędze - to twardo mówię: powiedz. nawet jak ci nie uwierzy, to będzie baczna. należy jej się wiedza ze nie była jedyna tak samo jak tobie się należała wiedza ze ty również nie byłaś jedyna. co innego gdyby ona wiedziała, ale jest całkiem pewne, ze nie wiedziała. niczym sobie nie zasłużyła na takie traktowanie przez niego, żadna z was sobie nie zasłużyła. ona ma już swoje lata i trafiając na taka parodie mężczyzny - właśnie wklada rękę do nocnika, bo czas nie działa na jej korzyść.
Co Ty przez to rozumiesz?! Że chłopa sobie na stare lata nie znajdzie i zostanie starą panną? Hahahaha.
4 kwietnia 2017, 21:37
Generalnie wyznaję zasadę, że każdy ma prawo wiedzieć o tym, że jest zdradzany. W tej sytuacji bym jednak się z tą kobietą nie kontaktowała - bo wygląda to tak jakby "zrywał" z Tobą chcąc się zadeklarować dopiero wobec niej (cudzysłów, bo mam wątpliwości co do tego czy w ogóle byliście w związku).