Temat: niezaradny facet

Czytam tak te watki na Vitalii i sie znow troche zalamalam. Jestem z facetem juz kupe lat i nadal jakos nie moge sobie wyobrazic wspolnego zycia razem + dzieci.Po prostu mam wrazenie, ze on potrzebuje takiej sluzacej jaka jest opisywana we wczesniejszym watku, wiec dzieci wogole w tej sytuacji nie wchodza w gre. Gotowac nie gotuje, sprzatac tez nie, ogolnie w domu nic nie robi. Nie mieszkamy razem. Jeszcze kwestie gotowania to zrozumiem i pedantyczna osoba tez nie jestem, ale on odkad tam mieszka to nigdy nie umyl swoich okien, a np parapetow to juz chyba z pare lat nie scieral. Nie mialabym tez nic przeciwko gdybym mu pomogla, ale ja widze ze on ma to gdzies i wynajduje tysiac wymowek, wiec dlaczego ja mam przychodzic do niego do domu i mu sprzatac ? Juz chyba z miesiac temu pytalam kiedy posprzata..a on zawsze ze w weekend. W weekend jest jednak silownia, kursy jezykowy i rodzice i nigdy nie ma czasu, bo porstu nie chce. Powiedzialam mu pare dni temu ze po prostu do niego juz nie przyjde. Prac i prasowac tez nie umie bo robi to jego mama jeszcze. On jak pytam czy posprzatal to mowi ze tak (pozmywal). Jak np. ma pognieciana koszule to woli zalozyc pognieciana albo inna niz jakby miql ja wyprasowac. Druga kwestia to taka, ze choc jest niesamowicie inteligentny to (moim zdaniem) po prostu sie marnuje w tej swojej pracy i za grosz nie ma jakis ambicjii jesli chodzi o wieksze pieniadze. Jestem pewna, ze moglby pojsc do jednej z wiekszych firm w kraju za dwa razy wiecej, ale on woli pracowac tam gdzie pracuje.  Po prostu te dwie kwestie mnie dobijaja, bo czasem sobie jeszcze mysle, ze gdybysmy pozniej rzeczywiscie mieli Bog wie ile pieniedzy to mozna by bylo wziac sprzataczke, ale po prostu szkoda mi tej kasy ktora moglibysmy zainwestowac w cos innego. Po prostu czasem mysle, ze mamy inne poglady na zycie i inne cele i czasem mysle ze ja nie chce byc ta osoba ktorej zalezy na tym abysmy mieli ugotowane, posprzatane i jeszcze mieli b dobra sytuacje materialna + dzieci. Ja niestety tego sama nie bede mogla zrobic (nie chce aby wszystko bylo na mojej glowie) jesli jemu na tym nie zalezy, a swoim zachowaniem pokazuje mi, ze to albo ja bede za wszystko odpowiedzialna albo bedzie jak jest.

Ma ktos moze taki sam problem ? 

keira1988 napisał(a):

Zeby jeszcz bylo smieszniej to on u swoich rodzicow nie mieszka. Zawozi pranie.Jego tata robi wszystko lacznie z gotowaniem. Chyba po prostu mu cale zycie uslugiwali i tak teraz jest :/ 
Skoro ma obsluge w postaci rodzicow to po co ma cos robic? Mozna mu zarzucic lenistwo i wygodnictwo ale zaradny jest. Tak sobie zorganizowal zycie zeby robili za niego inni. I dopoki nie bedziecie razem mieszkac i nie wprowadzisz swoich zasad to nic sie nie zmieni. Bo poki jestes tylko dochodzaca to dlaczego masz mu mowic jak ma miec w swoim mieszkaniu w ktorym ty z nim nie mieszkasz? Wyjscia sa dwa. Jak Ci zalezy i Ci sie chce to pogadajcie o wspolnym mieszkaniu i zacznij faceta wychowywac. Zdystansuj od mamusi i wprowadz swoje zasady (ale stopniowo, bo sie zbuntuje) A jak Ci sie nie chce to daj sobie spokoj. Malo ktory facet biega po domu i sciera kurze. 

Pasek wagi

Yoanna89 napisał(a):

keira1988 napisał(a):

Zeby jeszcz bylo smieszniej to on u swoich rodzicow nie mieszka. Zawozi pranie.Jego tata robi wszystko lacznie z gotowaniem. Chyba po prostu mu cale zycie uslugiwali i tak teraz jest :/ 
Skoro ma obsluge w postaci rodzicow to po co ma cos robic? Mozna mu zarzucic lenistwo i wygodnictwo ale zaradny jest. Tak sobie zorganizowal zycie zeby robili za niego inni. I dopoki nie bedziecie razem mieszkac i nie wprowadzisz swoich zasad to nic sie nie zmieni. Bo poki jestes tylko dochodzaca to dlaczego masz mu mowic jak ma miec w swoim mieszkaniu w ktorym ty z nim nie mieszkasz? Wyjscia sa dwa. Jak Ci zalezy i Ci sie chce to pogadajcie o wspolnym mieszkaniu i zacznij faceta wychowywac. Zdystansuj od mamusi i wprowadz swoje zasady (ale stopniowo, bo sie zbuntuje) A jak Ci sie nie chce to daj sobie spokoj. Malo ktory facet biega po domu i sciera kurze. 

W sumie myslalam ze jego rodzice sie iedys zbuntuja, ale chyba sie nie doczekam.

Myślę, że kłopot jest taki, że jak zaczniesz napierać to albo zacznie coś robić ze sobą, albo po prostu wymięknie. Nie będziesz nic robić to czeka Cię tylko jeszcze więcej tego co masz do tej pory.

mnie by taki nie przeszkadzał, bo kurz na parapecie nie ma dla mnie znaczenia, a gotować to mój Krzysiek też nie potrafi raczej....

Pasek wagi

keira1988 napisał(a):

Sliciak napisał(a):

Ile on ma lat?
34

Ale 34 lata i nie umie włączyć pralki? To nie jest lenistwo (przecież spakowanie ciuchów i zawiezienie do rodziców to większy wysiłek), to jest upośledzenie :( Nie wstyd mu gacie i skarpetki dawać matce (dla mnie to obrzydliwe)? Osobiście nie dałabym rady z kimś takim (gościć kobietę w nieposprzątanym mieszkaniu? eee i jeszcze cały czas myślałabym o tych gaciach pranych przez matkę :D), ale co kto lubi :) Chyba faktycznie sprzątaczka może być jakimś rozwiązaniem, jeżeli zależy Ci na tym związku.

Pasek wagi

Tylko dlaczego on ma sie dostosowywac do Ciebie, a nie Ty do niego? Ty lubisz porzadek, on balagan (a przynajmniej mu nie przeszkadza). On dobrze czuje sie w swojej pracy, a ty chcialabys zeby robil cos ambitniejszego i lepiej platnego. Dla Ciebie jest wazne zeby wygladal elegancko, a jemu nie przeszkadza pognieciona koszula. Dlaczego to czego ty chcesz jest wazniejsze? Zreszta nie wiem czy on faktycznie nie ma zadnych ambicji. Facet chodzi na silownie i na kurs jezykowy - wielu facetow wraca do domu i siada przed komputerem. Niezaradny to by byl jakby nie potrafil sobie znalezc pracy, a on nie chce szukac innej.

grazynazewsi napisał(a):

Tak czasem czytam te posty na vit...i się załamuję. Dziewczyny, nie żyjemy w amerykańskim filmie, gdzie facet chodzi na siłownię, świetnie się ubiera, jest inteligentny, na dodatek kupę zarabia i jeszce umei wyremontować dom, sprzata go i gotuje...Coś za coś wg mnie.Byłam z paroma facetami, bardzo różnymi od siebie, jeden maił to, innym nie miał tamtego. Nie szukajmy ideału...Co on tak naprawdę źle robi? Chodzi na siłownię na kursy... Pracuje, nosi koszule. Wolałabyś takiego, co by był zaniedbany i chodził  w dresach, ale umył parapet?

Dorosły facet, któremu mama ciuchy pierze i pracuje. Serio? To według ciebie jest nic? To jest szukanie ideału???? No chyba sobie żartujesz.

Oczywiście, ze sa faceci co pracują (a co to takiego niezwykłego..?) i chodza normalnie ubrani ii wyobraz sobie potrafia posprzatac po sobie! ja nie mowie, ze co sobota biegaja z mopem, ale no na Boga!! Jeszcze ona mu oferuje pomoc, a on nic. I to, ze nie potrafi wyprac i wyprasowac??? Dwie najprostsze czynnosci na swiecie? Wsadzasz do pralki, wyjmujesz, przejezdzasz zelazkiem i juz. 

Pasek wagi

Problem nie leży w tym, że facet jest niezaradny, tylko że jesteś "kupę lat" z 34-letnim mężczyzną, który nie chce z Tobą zamieszkać i woli, żeby mu mamusia prała majtki. Tutaj widzę problem i ja bym już dawno się z tego wycofała, bo facetowi po prostu nie zależy.

Pasek wagi

A odwrotna syt? kobieta dojrzala, co pralki noe umie wlaczyc?Nie sprzata i gotuje z polproduktow? A maz to robi, ale tak po mesku, czyli jak trzeba, niesystematycznie

Pasek wagi

Czytam, czytam i oczom nie wierzę. Na pewno jest niesamowicie inteligentny, skoro zrobił z własnej Matki i z dziewczyny sprzątaczko-praczkę. 
Ale poza tym to jest śmierdzącym leniem i tyle. Przypomina mi się sytuacja gdy koleżanka szukała pracy swojemu misiaczkowi, "Bo on taki mądry, pracowity, marnuje się tu gdzie jest." Misiaczek nawet nie wysłał CV na podany przeze mnie adres e-mail.  
Ja może bym zrozumiała że w domu nie ma porządku, gdyby siedział w pracy po 12h i zarabiał grube tysiące ale jak sama twierdzisz to nie jest ta sytuacja. 
Mój też był wypieszczonym synkiem Mamy i pamiętam, że gdy zaczęliśmy razem mieszkać to się bardzo zdziwił gdy nie znalazł w szafie wyprasowanych koszul. Mieszkamy razem 5 lat. Rok zajęło nam "docieranie się" i uwierz mi że nawet facet który dużo pracuje i dobrze zarabia, który ma swoje pasje i je rozwija, nie jest zwolniony w żadnym stopniu od sprzątania!!. Mój myje podłogi, zmywa, koszule prasuje sobie sam, umie nastawić pranie, i oprócz wymagającej pracy codziennie chodzi na siłownie. Wczoraj wróciłam z kilkudniowego wyjazdu służbowego - pozmywane, śmieci wyrzucone, pranie nastawione, i świeże kwiaty na czystym stole!. To wszystko da się wypracować i pogodzić, o ile się chce. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.