Temat: trzech to już tłum...

witajcie,

Mój facet mieszka w Warszawie, ja w Poznaniu. Widujemy się tylko w czasie weekendów, ale zamierzamy zamieszkac razem. Jakiś czas temu mój facet poznał dziewczynę, która co pewien czas się do niego odzywa. Widać że jest zainteresowana moim facetem, a dodatkowo chce mnie poznać (jak twierdzi). Ostatnio spytała się wprost mojego faceta czy jeszcze jest ze mną. Mój facet nie jest nią zainteresowany, niemniej ja się z tym źle czuję, że jest osoba która raz że próbuje poderwac mojego faceta, dwa że ma nadzieję że zniknę (choć to może sobie wkręcam sama). Nie boję się tego że facet mnie zdradzi, bo dziewczyna nie jest dla niego atrakcyjna ani pod względem fizycznym ani intelektualnym. Nie wiem co zrobić, czy poznać ją zgodnie z zasadą "przyjaciól trzymaj blisko, wrogów jeszcze bliżej", czy olać temat, bo może sobie odpuści (choć znają się już jakiś rok).

Poznaj ją, będziesz wiedziała na czym stoisz. Broń Boże nie "kumpluj" się z nią, po co Ci to?
Jedno spotkanie, a będziesz wiedziała wszystko
Jestem zdania kolezani musisz ja poznac blizej ale nie kolegowac sie z nia poznac, jakie moze miec zamiary i jaki ma charakter wiecej ci to powie.
Pasek wagi
Twojemu chłopakowi może mówić "chce poznać twoja dziewczynę", żeby on myślał, że jest dla Was nieszkodliwa. Niektóre dziewuchy mogą się do rożnych dziwactw posunąć jak zagną parol na chłopa . Ja bym była lekko na baczności ale jak pisze Seeeta nie kumpluj się z nią ale miej pod kontrolą sytuację
Pasek wagi
Aaaaa, i co najważniejsze: nie okazuj zazdrości na spotkaniu.
Nie mów: "zostaw mojego faceta w spokoju" etc. Po prostu wszystko zależy od jej nastawienia, jeśli będzie bojowa, dużo skakała to zgnieć ją swobodą ducha i tym, że czujesz, że nie jest dla Ciebie zagrożeniem. Opanowanie to podstawa :)
Poznaj ją, nic nie szkodzi Ci, a poza tym facet jest szczery więc nie musisz się obawiać:)
Ja mam taka sama sytuacje tylko że ze mną się nie chce "zaprzyjaźnić"
Oj uważaj na nią, na pewno nie ma przyjacielskich zamiarów względem ciebie.
miałam taką sytuację 2 lata temu, tyle, że ja byłam na miejscu a nawet bliżej, bo oni chodzili razem do jednej klasy ja do równoległej. niby tylko dobre kumpelstwo, mnie udawała że lubi i dobrą koleżankę, a tak naprawdę chciała rozwalić mój związek. powiem tak, nie ufaj kobietom. jej prawie udało się rozwalić mój związek. ja czułam to od początku ale mój M zapewniał ze tylko ją lubi jako koleżanke i ona jego też, że jestem uprzedzona. a jak odpuściłam bo przez nią się kłóciliśmy to poszła pewną parą.

A ja sądzę, że nie każda dziewczyna jest taka zła: sama mam kilku przyjaciół i czasem musiałam ustawiać ich dziewczyny bo najchętniej wydrapałyby mi oczy (większość z nich zawsze twierdziła, że skoro ich facet spotyka się raz w tygodniu na piwo z koleżanką to od razu musi z nią lądować nie wiadomo gdzie). Teraz już jest okej, ale fakt faktem lepiej ją poznać, nie trzymać się od niej z daleka, nie zaprzyjaźniać dopóki nie stwierdzisz, że na sto procent wam nie zagraża: ale również nie trzymać na nie wiadomo jaki dystans, po prostu poznać ją i dopiero oceniać.
Poznać, zaprzyjaźnić się, wyeliminować. Proste.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.