- Dołączył: 2010-04-06
- Miasto: malmo
- Liczba postów: 1009
21 lutego 2011, 19:06
Hej dziewczyny!!!
Jestem z pewnym chłopakiem od 3miesięcy.Jest nam razem b. dobrze,świetnie się dogadujemy we wszystkim,dużo rzeczy nas łączy.Ja mam 21 a on 31lat.Ani on ani ja nie byliśmy jeszcze w żadnym poważnym związku.Ostatnio w walentynki oświatczył mi że mnie strasznie kocha i jest pewien, że to ja jestem tą jedyną na którą tak długo czekał.Powiedział też jeszcze w tym roku mi się oświatczy,chce już mieć mnie na zawsze u swojego boku. Ja niby też go kocham ale to wszystko tak szybko się dzieje,sama już nie wiem co o tym myśleć.Boję się,nie jestem jeszcze na 100% pewna czy to faktycznie ten i tylko ten, nie chce żeby pomyślał że go nie kocham.Jak to jest/było u was?Ile czasu mineło zanim się wam facet oświatczył i wzieliście ślub?
22 lutego 2011, 11:22
jesli oświadczy się w tym roku np w grudniu, to ślub możecie zaplanować np na 2013 czy 2014!, ja brałamślub w 1 rocznice naszego 1 spotkania:) zaczęliśmy planowac dokłądnie po pół roku i wszystko gra:)
- Dołączył: 2010-04-06
- Miasto: malmo
- Liczba postów: 1009
22 lutego 2011, 12:39
Dzieki za tyle odpowiedzi
On nie jest jakiś zdesperowany czy dziwny,poprostu powiedział mi że nie spotkał do tej pory żadnej wartościowej dziewczyny i dlatego nie chciał się wiązać z kimś tak na siłe bo np. tak wypada.Oznajmił że jeszcze w tym roku wiec może to być rówież 12 grudnia bo właśnie wtedy się pozaliśmy.Czas mój sprzymierzeniec.
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
23 lutego 2011, 09:56
My jestesmy razem 5 lat - narzeczeni od 1 pazdiernika. A o slubie narzie nie mowimy, chce ie nacieszyc byciem narzeczona bo to tez cudowny czas :)
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
23 lutego 2011, 10:23
> moi rodzice zareczyli sie po 4 miesiacach
> znajomosci, po kolejnych 4 wzieli slub.. sa
> malzenstwem od ponad 25lat.Zazdroszcze im takiej
> milosci.. nie kloca sie.. do tej pory chodza na
> spacery za raczke, mowia do siiebie pieszczotliwie
> okazuja sobie na kazdym kroku jak sa dla siebie
> wazni.. a jak patrza na siebie... tylko
> pozazdroscic.. a obe dwoje sa juz po 50Ja z swoim
> A. jestem od 2 lat.. zamieszkalismy razem po 3
> tygodniach znajomosci.. oswiadczyl mi sie po 9
> miesiacach wieczorem pod palma w Egipcie
> (pierscionek kupil tam ale w Polsce okazalo sie ze
> te zloto jest slabej klasy) :D bylam w szoku..
> zgodzilam sie. teraz wiem ze planuje mi oswiadczyc
> sie ponownie i ostatecznie z lepszym
> pierscionkiem.. bo uwaza ze zasluguje na cos
> lepszego.. choc ja mysle ze ten ktory dostalam i
> tak jest piekny a chwile nie zapomniane.Wszystko
> zalezy od uczucia.. ale ja wiedzialam ze go kocham
> po miesiacu znajomosci.. nie mowilam tego jeszcze
> na glos.. dopiero po kolejnym miesiacu gdy juz
> mieszkalismy razem.Trafil swoj na swego poprostu;)
Moj tez pow ze zmienimy pierscionek bo chcialby drozszy (choc wiem ze ten tez byl drogi ;/) dla mnie to glupota. Jest piekny, wyrazny (nie jakis malutkii cieniutki) wzor ma ojidealny - jest poprostu piekny. Wiec pow ze ja nie mam zamiaru zminiac pierscionka i ten bede nosila do konca zycia i kropka. A on - naewno nie chcesz lepszego???? A ja nie! ;)
- Dołączył: 2009-02-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2482
24 lutego 2011, 13:14
Mój kolega oświadczył się mojej koleżance po 3 miesiącach znajomości. Ślub wzięli jednak dopiero po 4 latach od zaręczyn (byłam z resztą świadkową). Koleżanka twierdzi, że bardzo dobrze, że nie wcześniej, bo różnie przez te 4 lata bywało i potrzebowali oboje czasu, żeby dojść ze sobą do ładu. A gdyby się ohajtali wcześniej to mogłoby być nie za ciekawie.
Z kolei wczoraj dowiedziałam się, że znów będę świadkową. Koleżanka bierze ślub w lipcu, a swojego przyszłego męża zna od niecałych 3 miesięcy. Co prawda praktycznie od początku ze sobą mieszkają (tak, wiem, że to dziwne, ale ona właśnie taka jest), jednak co można powiedzieć o człowieku po tak krótkiej znajomości? Nawet jego kolegów nie zna. Byliśmy kiedyś całą paczką na piwie i to tyle co ich zna. Raz widziała jego rodziców na oczy...
Wiem, w tych sprawach ciężko jest cokolwiek doradzić, ale ja osobiście nie zdecydowałabym się tak szybko. Muszę najpierw człowieka dobrze poznać i "sprawdzić go" w różnych sytuacjach życiowych, żeby stwierdzić, czy "nada się" na całe życie. Takie już mam praktyczne podejście, ale lepiej tak, niż później obudzić się z ręką w tyłku.
Podobnie jak sporej części dziewczyn wydaje mi się podejrzane, że facet jest w tym wieku i nigdy nie był w poważnym związku. A może po prostu nie potrafi stworzyć niczego "poważnego"? Może z Tobą także mu się to nie uda, jeśli nie potrafi? Tyle, że po ślubie będzie już za późno, żeby to rozważać. Inna kwestia, nad którą radziłabym Ci się zastanowić to szczerość jego uczuć i intencji. Skoro Ty nie jesteś pewna, czy chcesz z nim być już zawsze, to dlaczego on jest? Myślisz, że dla faceta to standard, że zakochuje się na zabój po 3 miesiącach i już wtedy wie, że to ta jedna jedyna? Otóż nie. Niektórzy faceci po przekroczeniu pewnego wieku po prostu chcą już mieć żonę. Sama znam taką sytuację. Facet oświadczył się dziewczynie, bo "jest już zmęczony, nie chce mu się dłużej bawić w randki, a i tak pewnie nic lepszego już nie znajdzie". Oczywiście jego kobieta nie znała prawdziwych motywów. Chciałabyś być na jej miejscu?
Edytowany przez LuluPodMostem 24 lutego 2011, 13:16
- Dołączył: 2011-02-18
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3512
28 lutego 2011, 13:19
Mam wrażenie, że sama sobie odpowiedziałaś na pytanie. To, że masz jakiekolwiek watpliwości oznacza, że jeszcze nie jesteś na to gotowa. Nie ma żadnych reguł jeśli chodzi o to po jakim czasie należy planować ślub, ale jedyna zasada to to, żebyś Ty była tego pewna, a w tym przypadku tak nie jest. Pobędziecie razem i zobaczysz jak cała sytuacja się rozwinie...