Temat: Czy słusznie jestem zła?

Hej, proszę o obiektywne spojrzenie na sprawę. Z facetem, z którym jestem obecnie, który chce mieć ze mną dziecko i wkrótce się oświadczyć jestem od 3 lat, z półroczną przerwą, podczas ktorej zmieniłam miejsce zamieszkania, dzieli nas odległość 100 km, w związku z czym widujemy się tylko w piatki, soboty (po zajęciach na uczelni) i czasem ja jadę na chwilę do niego po pracy. Wróciliśmy do siebie w styczniu, o czym ani rodzina, ani znajomi nie wiedzą. I teraz sedno: on dziś kończy 25 lat. Wymyśliłam z tej okazji dla niego kilka rzeczy, dziś mieliśmy iść do kina - jego pomysł sprzed tygodnia... niemniej, wczoraj okazało się, ze jego kolega robi dziś parapetowke. Zapewne pojawią sie tam tez kolezanki... niemniej, jego kolegow znam bardzo dobrze, przed naszą przerwą widywaliśmy się z nimi co tydzień i bylaby to swietna okazja, zeby im powiedzieć ze do siebie wrociliśmy prawda? Otoz nie, moj chlopak zapytał co ja na to, ze on chce iść na parapetowke, sam, bo "wiesz jaka jest sytuacja i najpierw musimy powiedzieć o nas rodzicom". Powiedziałam, ze mi sie to nie podoba, ze olal nasze plany i widocznie nie jestem wystarczajacym towarzystwem w jego urodziny, bo wybiera chlanie. Pomimo tego, ze zapytał mnie o zdanie i wie, ze to dla mnie przykre, idzie tam i nie widzi w tym nic złego, bo niby dawno sie z nimi nie widział. I mowi to facet, ktory chce sie starać o dziecko... dodatkowo powiedział, ze nawet jesli urodzi sie dziecko, to on i tak bedzie wychodził SAM (do tej pory wychodziliśmy razem) - a ma taką pracę, że pracuje od 8-20 od poniedziałku do piątku,co oznaczałoby ze rowniez wtedy siedziałabym z dzieckiem wyłacznie ja. Moje plany związane z aplikacją widocznie nie są istotne. Jestem wściekła, siedzę sama w sobotę, jeszcze on odwraca kota ogonem i jest zły na mnie... ja nic nie zrobiłam...

zycdobolu0011 napisał(a):

i wlasnie mnie naszlo ze nie jedzie tam sam.. moze to.glupoe ale zawsze w jakiejs trasie pisaliśmy do siebie. Teraz tylko napisal ze juz tam jedzie, zapytal czy ja gdzies wychodze (hehe) i zamikl.
to weź jakaś kumpele i idź na drinka ;)

zycdobolu0011 napisał(a):

, bo aby kupic pierscionek czeka na premię)

No sama widzisz,na kazdej plaszczyznie jestes ktoras w kolejce,za kumplami,za nowym samochodem 

i nie smierdzi Ci to , ze kupił samochód a nie stać go na pierścionek ? ...

jak teraz myśle to tak. Generalnie najpierw mowil ze ojciec mu do tego oklada, po czym okazalo sie, ze ten samochod kosztowal 25 tys. Zapytalam: skoro ojciec ci do tego dolozyl, to w takim razie ile ty wydales? Powiedzial ze wszystko co mial na koncie :)

Jutro mial do mnie przyjechac - szczerze powiedziawszy watpie, ze to zrobi. Niedobrze mi...

a co w tym dziwnego ,ze ktos czasami chce wychodzic sam ? nie chodzi mi o jego wyjscie w jego urodziny ,gdzie zaplanowalas niespodzianki i on to olał ,ale o to ,ze widzisz w tym problem ,ze jak pojawi sie dziecko to bedzie sam wychodzil . To jest dziwne , my czesto wychodzimy sami i na pewno dziecko tego nie zmieni , zmeczylabym sie bez wlasnej przestrzeni , bez wyjsc samej od czasu do czasu z kolezanka na piwko czy na kawę , wiec nie wiem czemu ja bym miala raz czy dwa razy w miesiacu miec problem z tym ,ze wychodzi z kumplami ? masz strasznie dziwne poglądy .. i strasznie dziwne jest to ,ze planujesz dziecko z czlowiekiem , z ktorym nie mieszkasz .. pozniej wychodza rózne kwiatki ,najpierw trzeba stworzyc rodzinę we 2 osoby , a pozniej myslec o dziecku . Co do tematu to tak , slusznie jestes zla , bo ewidentnie Cie olał a tekst ,ze najpiew trzeba powiedziec o nas rodzinie jest smieszny .. a co to rodzina jakas wyrocznia ? jak znajomi pierwsi sie dowiedza to jakis problem ? lepiej by to wygladalo gdyby Cie zabrał bo ewidentnie chcialas spedzic ten dzien z nim ..a jeszcze lepiej , jakby przelozyl spotkanie z nimi na kolejny dzien , a urodziny spedzil z Toba , skoro szykowalas cos dla niego .. slusznie jestes zla , ale co do reszty to nie rozumiem Twojego myslenia , myslalam ,ze to normalne ,ze ludzie czasem sami wychodza ze swoimi znajomymi ..

być moze mam taki tok myślenia, bo zawsze wychodzilismy razem? Byc moze dlatego ze kazdy weekend, wolne lub nawwt w swieta gdy bralam antybiotyk siedzielismy z nim w pubie? On noe umial przezyc piatku bez nich? Byc moze dlstego ze po kazdej klotni gdy wychodzil sam, pojawialy sie kolezanki z ktorymi kiedys sie calowal, a podczas 100 wyjsc ze mna ich nie bylo? Byc moze dlatego, ze ze wzgledu na jegp prace od pon do piatku calymi dniami ja moalabym siedziec z dzieckiem a on nawet w weekend by poszedl sam? A moze dlatego, ze wychowalam sie w rodxinie , e ktorej ojciec nie szlajal sie z kolegami po knajpach i nie wracal pijany nad ranem, tylko oboje uczestniczyli w moim zycie? Byc moze dlatego, ze mam powazne plany (aplikacja radcowska), a on tego nie uwzglednil w tym wszystkim?

Ja i tak mam przeczucie, ze ktos z nim tam jest, albo w ogole impreza to sciema i jest z kims innym u niego?

zycdobolu0011 napisał(a):

być moze mam taki tok myślenia, bo zawsze wychodzilismy razem? Byc moze dlatego ze kazdy weekend, wolne lub nawwt w swieta gdy bralam antybiotyk siedzielismy z nim w pubie? On noe umial przezyc piatku bez nich? Byc moze dlstego ze po kazdej klotni gdy wychodzil sam, pojawialy sie kolezanki z ktorymi kiedys sie calowal, a podczas 100 wyjsc ze mna ich nie bylo? Byc moze dlatego, ze ze wzgledu na jegp prace od pon do piatku calymi dniami ja moalabym siedziec z dzieckiem a on nawet w weekend by poszedl sam? A moze dlatego, ze wychowalam sie w rodxinie , e ktorej ojciec nie szlajal sie z kolegami po knajpach i nie wracal pijany nad ranem, tylko oboje uczestniczyli w moim zycie? Byc moze dlatego, ze mam powazne plany (aplikacja radcowska), a on tego nie uwzglednil w tym wszystkim?Ja i tak mam przeczucie, ze ktos z nim tam jest, albo w ogole impreza to sciema i jest z kims innym u niego?
odzywal sie ? Rozmawiałaś z nim ? Dzwoniłaś ? 

zycdobolu0011 napisał(a):

No ale widzicie, my mamy po 25 lat, nie 19. Wydawać by się moglo ze w tym wieku ma się inne jiz priorytety.Czemu rodzicom w pierwszej kolejnosci? Nie wiem. To byly jego slowa. Dla mnie to nie mialo znaczenia.Moja pierwsza myśl byla taka, ze jest ktos inny i z nia spedza ten dzień. Zwariuję. Jest mi tak przykro... a on nic soboe z tego nie robi, bo DAWNO SIE Z NIMI NIE WIDZIAŁ

Serio. Uciekaj. Nie marnuj czasu. Też byłam z takim typem faceta. Bardzo żałuję, że tak marnowałam czas i nerwy. Ale znając życie co ci nie powiedzą inni to zrobisz swoje. Do mnie też nic nie docierało. Robiłam po swojemu, bo byłam tak zmanipulowana.

Moim zdaniem facet nie traktuje Cię poważne. Ewidentnie ma coś do ukrycia i stąd ta ściema że niby najpierw rodzicom trzeba powiedzieć. To co bez zgody mamusi i tatusia nie można na imprezę z dziewczyną wyjść? To się kupy nie trzyma

Cateleya napisał(a):

zycdobolu0011 napisał(a):

być moze mam taki tok myślenia, bo zawsze wychodzilismy razem? Byc moze dlatego ze kazdy weekend, wolne lub nawwt w swieta gdy bralam antybiotyk siedzielismy z nim w pubie? On noe umial przezyc piatku bez nich? Byc moze dlstego ze po kazdej klotni gdy wychodzil sam, pojawialy sie kolezanki z ktorymi kiedys sie calowal, a podczas 100 wyjsc ze mna ich nie bylo? Byc moze dlatego, ze ze wzgledu na jegp prace od pon do piatku calymi dniami ja moalabym siedziec z dzieckiem a on nawet w weekend by poszedl sam? A moze dlatego, ze wychowalam sie w rodxinie , e ktorej ojciec nie szlajal sie z kolegami po knajpach i nie wracal pijany nad ranem, tylko oboje uczestniczyli w moim zycie? Byc moze dlatego, ze mam powazne plany (aplikacja radcowska), a on tego nie uwzglednil w tym wszystkim?Ja i tak mam przeczucie, ze ktos z nim tam jest, albo w ogole impreza to sciema i jest z kims innym u niego?
odzywal sie ? Rozmawiałaś z nim ? Dzwoniłaś ? 

Nie dzwonilam. Od rozstania nadal jestem zablokowana jesli chodzi o połaczenia ("odblokuje cie jak powiemy rodzicom, bo co jak zadzwonisz gdy bede w pracy z ojcem?" - jego slowa).

Napisal mi teraz tylko tyle ze piją ( :) ), juz widze ten przyjazd jutro i juz widze jak po pracy we wtorek jade do niego i wracam w srode o 5... ostatnie zdanie to ironia.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.