Temat: wyjazdy w związku

Hej, takie luźne pytanie. co myślicie i jakie macie podejście do takich męskich wyjazdów facetów , którzy są w długich i stałych związkach. przykład: facet wyjeżdża na drugi koniec świata zwiedzać sobie  Australię z kumplami, na miesiąc.  dziewczynę zostawia samą, nie proponując jej dołączenia do wycieczki. są w związku razem 2 lata, mają po ok. 30 lat. czy takie zachowanie może świadczyć o braku odpowiedzialności albo o niepoważnym podejściu do tej dziewczyny?

Pasek wagi

sadcat napisał(a):

czyli nie powinnam wydawac 5000 na aparat ortodontyczny, ktory jest moim marzeniem, o ktorym z nim nie rozmawiałam,w sensie czy sie zgadza tylko oswiadczylam, ze to zrobie? nie przyszlo mi to nawet do glowy, ze powinnam spytac go o pozwolenie?

uwierz mi, że aparat na zęby to trochę inna sprawa ;)
ale w zasadzie jeśli mieszkacie razem z facetem, wspólnie się urzymujecie, planujecie wspólną przyszłość to tak - uważam, że powinno się o tym powiedzieć.

mirabilis1 napisał(a):

wlasnie zapytałam męża co by powiedział,  jakbym jutro pojechała do Australii. Odpowiedź była taka, jak się spodziewałam: no to jedź, nawet się nie zastanawiaj. I rechot w kierunku naszej córki "super,  będzie urlop od sprzątania w kuchni :))))))". Dodałam jeszcze "ale to będzie kosztowało 10000". "No to co? Chcesz to jedź,  ja sobie pojadę na ryby:)))". To była czysto teoretyczna rozmowa,  ale jak znam mojego męża, to w sytuacji praktycznej wyglądałaby tak samo. I uwierzcie - nie żyję w patologicznym związku, gdzie każdy sobie rzepkę skrobie. A konto mamy wspólne. 


jeśli już jesteście w długoletnim związku, macie dom, dzieci i nie zbieracie pieniędzy na żaden konkretny cel tj wspólną przyszłość to kto bogatemu zabroni... ;) przypuszczam, że tak naprawdę mąż i dzieci chcieli mieć spokój od matki, więc niech jedzie nawet i w pierony :D:D

nie pozwoliłabym na taka sytuacje. Troche podejrzane ze facet woli wyjechać z kumplami niż ze swoją dziewczyna 

Jesli jedno z nas z powodów finansowych nie mogłoby pojechać, to czekalibyśmy tak długo, aż uzbieramy odpowiednią ilośc pieniedzy, zeby pojechać razem. Taka wycieczka, na dłuzszy czas, to właśnie chyba najfajniejsze chwile, które można spędzic we dwoje. Rozumiem weekendowy wypad jego z kumplami lub mój z koleżankami- ok, luz. Ale miesiąc zwiedzania miejsca, które byłoby moim marzeniem- byłby zarezerwowany dla mojego faceta i wiem, że on myślałaby dokładnie tak samo. Z kumplami pojechałby na gokarty albo na paintball, a ze mną na dluższy urlop.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.