- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 lutego 2017, 22:48
Dziewczyny... ratujcie, bo chyba wpadnę w szał.. Jak pisałam wcześniej związek na odległośc 650km... skończył pracę o 14... dzisiaj jedna rozmowa tel- pół h i to tyle... Siedzi teraz ze znajomymi przy alko... dzwoniłam nie odbiera.. czy to nie jest olewka na mnie? Czy gdyby mu zależało te rozmowy nie byłyby dłuższe i sam by dzwonił? a teraz siedzi w barze... z kumplem jego siostrą i bratem? yy....
17 lutego 2017, 23:05
Hej czytałam to co pisałaś wcześniej , czytam teraz i tylko jedno przychodzi mi do głowy to nie ma sensu , zresztą chyba sama już dochodzisz do takiego wniosku .
17 lutego 2017, 23:36
ty masz problem ze soba
17 lutego 2017, 23:46
Zapisz się na terapię i zadbaj o siebie. Jak te sprawy wyprostujesz, to przyjdzie pora na dobry związek. Na razie to Twoje opisywanie każdej sytuacji, która Ci nie odpowiada w tej relacji jest po prostu żenujące.
17 lutego 2017, 23:59
Wydaję mi się jednak, że wina leży po Twojej stronie, bycie w związku nie oznacza zerwania komtaku z innymi ludźmi. Ma się nie spotykać z siostra i bratem tylko rozmawiać z Tobą przez telefon? Przeczytałas to co napisałaś?
18 lutego 2017, 00:03
to nie jest jego brat... rodzenstwo jego kumpla...poza tym ja nie chce zerwania kontaktow, ale wiecej niz 1 rozmowy dziennie ze mną?
18 lutego 2017, 00:18
W innym poście pisałam Ci co powinnaś zrobić. Jutro jest sobota, weź jakąś koleżankę i idź z nią gdzieś do kina, baru albo na głupi spacer. Kiedy do Ciebie zadzwoni pogadaj 10-15 minut i powiedz, że musisz kończyc, bo zbierasz się na wyjście ze znajomymi. Niech On poczuje, to co Ty czujesz, to jest jedyna opcja żeby Cie zrozumiał dodatkowo nie możesz siedzieć w domu i ciagle sie zastanawiać co on robi, bo zwariujesz musiszisz sie czymś zająć. Możesz mu również wszystko wytłumaczyć albo się rozstać.
18 lutego 2017, 01:32
Gdy czytam twoje zrozpaczone slowa - mam wrazenie, ze tutaj wcale nie chodzi o faceta, ale o twoje zranione ego
Edytowany przez 18 lutego 2017, 01:35