20 lutego 2011, 14:30
Jestem od 7 miesięcy z chłopakiem (czasami nie było między nami ok ale już się ułożyło) no i niestety zaliczyliśmy wpadkę i jestem w ciąży ale jego rodzinka zaczęła mu dokuczać w domu że zrobił dziecko dziewczynie której nie zna ,że teraz pewnie mnie zostawi,że jest niedojrzały i tak na okrągło.Tylko to ciągle z siostra z mama mu dokuczają brat i tata nic nie mówią tylko się cieszą;)Widziałam raz jego rodzinkę,siostry nie zdążyłam bo studiuje...on mojej nie poznał bo przeważnie spotykamy się gdzieś i spacerujemy czy idziemy gdzieś do kina,staramy się jak najwięcej czasu spędzać poza domem tak byśmy się nacieszyli sobą.
Chciałabym mu pomóc ale mieszkamy od siebie 100km i nie możemy się widywać codziennie bo on pracuje ja się uczę i tez dorabiam.
Planujemy ślub i zakup mieszkania zauwazylam ze dojrzał już....
Co mam robić??poradźcie mi,szkoda mi go że musi to znosić;(
- Dołączył: 2010-08-04
- Miasto:
- Liczba postów: 989
20 lutego 2011, 18:11
100 km? Miedzy mna a Moim było 300km a ja po 2 mies znałam jego mamę (tata nie żyje) po pół roku wiekszosc rodziny...
FammeFatale dokładnie tak...:)
Edytowany przez malinowa1987 20 lutego 2011, 18:11
20 lutego 2011, 18:20
no dobra to mam tam jezdzic autobusem ??moj pracuje od 6 do 20 więc jest w domu koło 21 to zależy ....wiec nie rozumiem co mam zrobić?? mam rzucic prace??pracuje od 10 do 18....on pracuje w weekendy a ja czasami robie jak mam do zrobienia jakies papiery;/
20 lutego 2011, 18:23
Olej docinki rodzinki i pokażcie, że jest inaczej, że jesteście świadomi sytuacji i swojej decyzji. Nic tak nie wkurza prowokatorów jak opanowanie.
20 lutego 2011, 18:45
Hmm.. zabierasz chłopca mamusi i się wkurza :PPP
- Dołączył: 2011-02-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 535
20 lutego 2011, 21:01
Rodzinkę olać i przede wszystkim ZABEZPIECZAĆ SIĘ! Skoro studiujecie i pracujecie, to wnioskuję, że jesteście juz dorośli i działania antykoncepcji tłumaczyć wam nie muszę.
TY się przejmujesz, że JEMU dokuczają???
Kobieto!!! to TY jesteś w ciąży i ON ma się przejmować, żeby to TOBIE było jak najlepiej, a nie się użalasz nad JEGO losem. On nosi dziecko?? NIE! Przepraszam, ale szlag mnie trafia, jak czytam podobne posty.
100 km... ja i mój mamy do siebie 300. Ty wskakujesz w pociąg czy autobus i najdalej za 2h jesteś, proszę Cię...
Odnośnie matek: jeden z moich byłych miał iście walniętą. Nie był jedynakiem, rodzice byli b.udanym małżeństwem, więc nie wiem, skąd ona tak miała. Powiem tak: jak on się nie postawi, to się rozleci. Eksio się nie postawił i matka była jedną (ale nie jedyną) przyczyną tego, że się rozwaliło. Swojego znam 5 lat, jestem z nim ciut krócej niż Ty, bo 5 miesięcy. Nie znam jego wszystkich ciotek, wujków itp., ale mamę i siostrę jak najbardziej. Nie mów, że 100 km to problem.
Edytowany przez Agniech89 20 lutego 2011, 21:06
20 lutego 2011, 21:20
Moim zdaniem zachowanie rodziny Twojego chłopaka jest zrozumiałe, nie mówię, że to dobrze, ale to wynika z tego, że jeszcze nie oswoili się z sytuacją, bo tak jak jedna z dziewczyn napisała - ta sytuacja jest dla wszystkich trudna i wszystkich to zaskoczyło, nie tylko Ciebie i Twojego chłopaka. Poza tym rodzice zawsze sobie jakoś tam w myślach układają plany na przyszłość dla swoich dzieci i prawie zawsze wychodzi inaczej, więc przyzwyczajenie się do tego może zająć im więcej czasu. Ale moim zdaniem nie powinnaś się przejmować tym, że Twojemu chłopakowi docina jego rodzina. Jeżeli nie jest jakiś nadmiernie wrażliwy i delikatny;), to na pewno sobie z tym poradzi. To raczej on powinien przejmować się Twoim samopoczuciem, żebyś mogła bezpiecznie i zdrowo przebyć ciążę.
Na pewno przyda się zorganizować spotkanie z rodzicami Twoimi i jego, żeby wszyscy się poznali. Gdy wszyscy zobaczą, że podchodzicie do tematu poważnie i jesteście odpowiedzialni, to myślę że z czasem zmienią zdanie.
Naprawdę nie ma się co dziwić, że rodzice nie są pewni przyszłości swojego dziecka (nawet jeśli jest ono dorosłe), jeżeli wpada z kimś, kogo praktycznie nie znają i z kim jest ono dość krótko. Myślę, że na to wszystko trzeba czasu i że da się to jakoś ułożyć - tylko starać się bez wzbudzania dodatkowych konfliktów i kłótni, i nic na siłę.
- Dołączył: 2010-07-21
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 6794
20 lutego 2011, 22:00
byc razem ponad pol roku i nie poznac rodziny??? >>>>>>>>>>>>>>>>. e tam, Pani Jolanta Kwaśniewska mówiła kiedyś w swoim programie, że teściów poznała tydzien przed swoim ślubem
- Dołączył: 2010-06-25
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 201
20 lutego 2011, 22:05
Jak dla mnie takie wyśmiewanie jest szczeniackie. Nie będę tu oceniać waszego zachowania, bo zrobiły to moje poprzedniczki, mleko się rozlało i jak zwykle w takiej sytuacji wszyscy naokoło robią się tacy mądrzy i pouczają co trzeba było zrobić. Mamusia i siostra zachowują się nieodpowiedzialnie. Poza tym z reguły jacy rodzice, takie dzieci, to wszystko bardzo źle świadczy o matce. To jest jej syn i teraz powinna go wspierać a nie zachowywać się jak nastolatka. Róbcie swoje a tym nabijającym się z was nagadajcie, że zachowują się conajmniej niepoważnie. W końcu jesteście pełnoletni i podchodzicie do sprawy odpowiedzialnie, więc w czym problem?
- Dołączył: 2011-02-20
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 42
20 lutego 2011, 22:42
Wkurzają mnie takie niedojrzałe rodziny!
W takich sytuacjach trzeba wspierać osoby bliskie takie jak w Twoim przypadku syn i brat bo to jest własnie ten moment.
Co za neidojrzali rodzice ktorzy nie zwrócą uwagi pozostałemu rodzeństwo.
trzymam kciuki ze sobie poradzisz!