Temat: Niezgodność charakterów, oczekiwań czy czego?

Zaczyna mnie irytować to, że mój chłopak nie ma zbyt dużej potrzeby czułości, a znowóż ja jestem niedopieszczona. Ja potrzebuję często czyli kilka razy dziennie całować się przytulać, być razem blisko. A ta moja potrzeba bardziej się pogłębia im bardziej widzę że robi to na odczepnego, bez zaangażowania. Chodzi też o poświęcanie uwagi drugiej osobie. Przez te problemy ostatnio często ciepię i ryczę bo to tak cholernie boli. Gdybym to ja miała się pozbyć tej potrzeby czułości to myślę, że musiałabym zabić w sobie miłość do niego. A to przecież do niczego mnie nie doprowadzi.

Dzisiaj mu napisałam o tym jak to mój kot mnie irytuje tym, że ciągle przychodzi do mnie na kolana, na piersi, ciągle się na mnie pokłada a czasem wręcz mi wchodzi na głowę. Tak faktycznie jest, że mnie ten mój kot tym czasem irytuje, a czasem potrzebuję tej bliskości. Ale kot mimo że go zrzucam z siebie to nie strzela mi fochów, nie obraża się, tylko kładzie się obok, albo na ziemi i po jakimś czasie znów przychodzi się przytulić, jakby kompletnie nie pamiętał o tym, że go już raz kiedyś zrzucałam z siebie. A mój facet mi odpisał, że ja dokładnie tak samo się zachowuje jak ten mój kot.

Ja już nie wiem co ja mam ze sobą zrobić. 

Pasek wagi

moj facet ma ochote mnie przytulic bez podtekstow moze raz na tydzien. Faceci tacy sa, nie musicie przeciez nonstop siedziec wtuleni w siebie, nikt by tego nie wytrzymal. Skoro kot chce sie do Ciebie przutula to korzystaj, kot jest fajniejszy niz facet :D

aniulewa napisał(a):

Mrousse napisał(a):

Ja tez bym nie wytrzymala jakby moj facet tak robil , tulil sie i wiecznie chcial calowc . Jak nie mam ochoty to bardzo nie lubie "nadmiaru". Zachowuj sie jak  kot, Daj spokoj jak widzisz, ze nie chce . Bo to on cie zostawi . Ja bym osoboscie niewytrzymala . Wkoncu bym sie zwinela.
No właśnie tak powoli czuję, że mam ochotę się zwinąć. Nie mam ochoty jechać do niego i widzieć się nawet skoro ma to polegać na tym, że siedzimy po prostu obok siebie, każdy przed swoim monitorem, bez kontaktu.
to wlasnie to jest problemem, nie przytulanie. Ja duzo dluzej prowadze weekendowy zwiazek, ale jak juz pojade do niego to razem ogladamy filmy, razem siedzimy, razem gotujemy, razem chodzimy itp. Jesli po 2 latach juz nie umiecie ze soba spedzac czasu tym bardzoej, ze nie widujecie sie codziennie to nie wiem, jak bedzie dalej

Sa faceci ktorzy lubia sie przytulac i miziac. Skoro nie mieszkacie razem, to on jednak powinien bardziej chciec wykorzystac wspolny czas kiedy przyjezdzasz. Cos takiego raczej trudno zmienic, kazdy ma jakas potrzebe bliskosci, i mozesz mu nagadac, on moze obiecac, ze sie zmieni, ale bedzie sie z tym meczyl.

grazynazewsi napisał(a):

moj facet ma ochote mnie przytulic bez podtekstow moze raz na tydzien. Faceci tacy sa, nie musicie przeciez nonstop siedziec wtuleni w siebie, nikt by tego nie wytrzymal. Skoro kot chce sie do Ciebie przutula to korzystaj, kot jest fajniejszy niz facet :D

Nie tylko faceci. Ja też nie cierpię miziania.

nevereveragain napisał(a):

Brzmisz jak ja w wieku 16 lat :P Pewnie tyle masz? Nie przesadzaj z tymi przytulankami i zrozum, ze chlopak az tak czesto jak ty ich nie potrzebuje.
Dokładnie. Ja kilkanaście lat temu też taka byłam, hehe.. Przeszło samo.;).

niektórzy lubią się przytulać, ja tez jestem przytulas, na szczęście mój facet tez :)

wydaje mi sie ze ten brak zainteresowania twoja osoba jest problemem a nie przytulanie. Jesli widzicie sie rzadko i wtedy siedzicie obok siebie jak lokatorzy to radze zakonczyc te relacje i znalezc kogos kto bedzie toba zainteresowany. On ma taki sposob bycia i lepiej jak bedzie z jakas bardziej niezalezna osoba a ty z przytulasem.

Co Wy gadacie dziewczyny ? Ona ma to tolerować i koniec ?! no bez sensu...Nie każdy facet jest taki jak Twój autorko. I nie każda dziewczyna chce przytulania. I wniosek jest jeden:każdy jest inny nie zależnie od płci. Jeśli potrzebujesz więcej czułości a on tego nie pragnie i nie chce zmienić to decyzja należy do Ciebie-zostać i tolerować jak jest bez kłótni albo rozstać się i poszukać kogoś innego. Ja znam dużo par gdzie facet lubi się miziać. Mój jest taki właśnie ;) I nawet jak codziennie prawie siedzimy przy swoich laptopach, obok siebie (jak to opisałaś) to co chwila ja albo on robimy przerwę nawet pół minutową na całusa lub przytulańca ;) I obydwoje tak chcemy i tak lubimy. Więc u Ciebie jest to ewidentna niezgodność. I teraz pytanie czy będziesz potrafiła pójść na ugodę i się nie przytulać tak często jak chcesz bo tak jak Ty wkurzasz się na kota tak on będzie się wkurzał na Ciebie. 

Rozumiem Cię...ja też jestem przylepa a moi faceci nie. Przywykłam do tego i mam koty.

Pasek wagi

ale z opisu wyglada ze facet w to ogole nie potrzebuje czulosci a nawet razem nie mieszkaja. Moze to on jest zimny a nie ona jest bluszczem ?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.