Temat: Ukrywanie oszczędności przed mężem.

Co myślicie o ukrywaniu przed mężem swoich oszczędności?

Np. 3 konta: na bieżące wydatki, oszczędnościowe wspólne i oszczędnościowe moje o których nikt nie wie.

Takie konto awaryjne gdyby coś się stało nieprzewidzianego w życiu np. zostanie samej z dziećmi albo coś podobnego.

Pasek wagi

Dla mnie to dziwne. Nie masz zaufania do męża, że musisz chować pieniądze? A co jeżeli Tobie się coś stanie? Przecież wtedy nikt tych pieniędzy nie dostanie. 

Czemu nie. Oszczędzasz swoje własne pieniądze, robisz z nimi co chcesz i nikomu nic do tego 

Pasek wagi

Osobne konto ok, osobne tajne konto .... zdecydowanie nie. Jeżeli dochodzi do tego że trzeba przed partnerem ukrywać pieniądze, to ja bym się zaczęła zastanawiać nad przyszłością takiego związku.

mam swoje konto o którym mąż wie ale nie wie ile mam na koncie...

Pasek wagi

Ja niestety nie jestem specjalnie oszczedna,  ale za to moj malzonek czesto chowa pieniadze gdzies po katach i potem jak nam cos nagle wypadnie to mamy :) ale ja w sumie o tym wiem, nie wiem tylko ile i gdzie to ma, co mnie zreszta malo interesuje bo patrze w sumie na to nasze wspolne konto i wydatki. Ja nie mam nic przeciwko temu zeby mial swoje oszczednosci, ale chyba byloby mi glupio, gdyby sie z tym jakos specjalnie ukrywal czy cos. I ja gdybym miala potrzebe posiadania konta z wlasnymi pieniedzmi to tez bym po prostu powiedziala ze takie zakladam i odkladam tam pieniadze dla mnie na jakas czarna godzine czy cos. Nie widze potrzeby takiego tajniaczenia sie.

Ale dziewczyny, wytłumaczcie mi... Po co się tłumaczyć? Jeżeli odkłada WŁASNE pieniądze to po co informować o tym świat. Równie dobrze może odkładać do skarbonki i co, też ma zakomunikować mężowi? Ja rozumiem szczerość itd, ale nie widzę zbytnio sensu :P ale ja nie mam męża i długi czas jeszcze nie będę miała, więc może inne mam postrzeganie 

Pasek wagi

pytanie po co ukrywać? 

Mam takie konto awaryjne, mój narzeczony o nim wie, ale nie wie ile tam mam. Często później mówi 'weź z oszczędnościowego". Z jego gospodarowaniem nic bym tam wiecznie nic nie miała, więc czasami jak mówi weź ze swojego tajnego konta to odpowiadam, że to nie studnia bez dna :PP

jeśli samym bodźcem do oszczędzania jest "tajemnica", to w sumie czemu nie, bo jesli jest nim "wszelki wypadek" to już gorzej.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.