Temat: użalanie się nad sobą

Hej, mam bardzo zły humor i naprawde nie mam się komu wygadać, jak ktoś nie chcę słuchać użalania się nad sobą, niech od razu wyjdzie.

- jestem zmęczona strasznie, śpię po 14 h i to mało dla mnie, każdy poranek to przekleństwa na to, że musze wstawać

- całe życie jestem na diecie, mimo ze wiem, ze nie jestem gruba to i tak się sobie nie podobam

- podejrzewam, że tym swoim odżywianiem nabawiłam się cukrzycy, wszystkie objawy się zgadzają, ale oczywiście brak motywacji by zrobić badania bo to trzeba rano, a codziennie szkoła a w soboty śpię...

- palę i niestety ale po prostu nie chcę rzucać, to jedyna przyjemonośc dnia..

- ostatnio nie mam w ogóle motywacji do nauki, ani do niczego, ale ja jestem w maturalnej klasie w bardzo dobrym liceum, mam chwilowe zrywy do nauki, kiedy mam lepszy humor i wtedy potrafie się nauczyc na te 4, 5 , ale niesety to są  tylko zrywy, a coraz więcej takich dni kiedy dosłownie nie mogę się skupić na niczycm, godzinami patrzę się w sciane i tym sposobem są dwóje, troje... co prawda próbne matury napisalam dobrze, ale wiem, że mogę napisać dużo lepiej, gdybym się uczyła

- straciłam ambicje na dobre studia, pracę.. na niczym mi nie zalezy

- moi rodzice są chorzy, a ja z nimi jestem w ciagłym konflikcie, nie umiemy się dogadac

- dużo piję, mam dużo znajomych, ale tak naprawdę chyba każdy udaję mojego kolege, moja koleżankę, a za plecami.... jak nie mam z kim to pije sama, wiem straszne, myslslam ze z tym skonczylam, ale ostatnio znowu zaczelam

- mam ogromną wadę, ktorą mam wrażenie wszyscy wykorzustują przeciwko mnie, bardzo lubię cie całowac i uprawiac seks z chlopakami, ktrozy mi się podobają i nie musi mnie z nimi nic wiązać, żebym to zrobiła, wystarczy ze się kolegujemy, wiem, ze to okropne ale nie umiem przestac tak robic, kiedy mam okazje, przez to wiadomo jakiej dorobiłam sie opini

- od pół roku kocham chlopaka, z ktorym sie spotykałam i okazało się, że chiał ( i to zrobił) mnie tylko wykorzystac, co prawda ja go "zdradziłam" ale powód rozstania, według mnie jest taki, że mu po prostu od początku nie zależało ( poznaliśmy się na imprezie na której zrobiliśmy prawie wszystko... ale zakochalam się, keidy poznaliśmy i spotykaliśmy się tak normalnie: tematy do rozmów sie nie kończyły, czuliśmy sie  ze sobą cudownie, ale jak widać to było złudzenie)

- straciłam ostatnio przyjaciółki, które miały być na całe zycie (znalazły chlopaka/innych znajomych)

- to "nieszczęśliwe zakochanie" nie przechodzi, dobiła mnie informacja, ze on bedzie na studniówce z jakas dziewczyna z mojej klasy, ktorej w ogole nie zna... myśłam, ze zaczynam o nim zapominac, ale pech chcial, ze go przypadkiem spotkalam i niestety zagadał, moze to głupie ale wydaje mi sie ze kocham go naprawdę 

-na studniówke ide z kolegą, którego nawet nie wiem czy lubię, kilka razy źle mnie bardzo potraktował, czuję, ze to bedzie najgorsza impreza w moim zyciu, beda tez koledzy mojego "bylego"

Plusy mojego zycia:

- mam prace (weekendy jako kelnerka i udzielam korepetycji młodszym klasom)

- jestem podobno ładna

- nawet lubię swój charakter, bo nie jestem nieśmiała, jestem towarzyska i według nauczycieli inteligentna (inaczej by powiedzieli, gdyby dowiedzieli się o moim dawaniu dupy heh)

- nie mam jakichs ogromnych problemów ze zdrowiem

- mam rodziców

Wydaje mi się, ze jestem taka głupio mądra, bo rozmaiwaijac ze mna nikt nie powiedzialby, ze zachowuję się jak taka debilka, a tak naprawdę często tak się zachowuje. Tylko mi nie piszcie ogarnij się, bo ja ciagle próbuję, ze teraz to juz nie mam na to siły i niesety zaczynam obojętniec na wszystko... Chaialm się tylko wygadac :)

Nie dziwie się, że sie nad sobą uzalasz. Majac takie życie też pewnie bym to robila. Mozna pić,  palic,  nie mieć ochoty wstawać z łóżka i nie miec na nic siły i motywacji - to jeszcze zrozumiem. Chociaz sama tego zazwyczaj nie robie no ale każdy jest jaki jest. Niby wszystko jest dla ludzi oczywiscie z umiarem. Ale czytajac o Twoich relacjach z kolegami... Czasem naprawdę się zastanawiam jak tam można...czy ludzie tak serio...? Czemu człowiek się nie szanuje. Jeśli masz braki kup sobie jakieś zabawki i sie sama sobą zajmij a nie tak z innymi. Ohyda. Moze jestem jakaś inna (patrząc na dzisiejsze kobiety chyba raczej normalna)... I mając 24 lata spałam tylko z moim ex z ktorym bylam kilka lat. Teraz poznałam kogoś , dobrze mi się z nim rozmawia , chetnie z nim spedzam czas ale nie wyobrażam sobie zebym zaraz wylądowała z nim w łóżku. W ogóle to co napisałaś jakoś najlepiej o Tobie nie swiadczy... Ogolnie brak mi więcej słów. Wybacz za szczerość ale OGARNIJ SIĘ! :) nowy rok,  czas na zmiany. Na nowe postanowienia. Zrob sobie liste co bys chciała zmienić i działaj! 

Nusiaaaaaa napisał(a):

Nie dziwie się, że sie nad sobą uzalasz. Majac takie życie też pewnie bym to robila. Mozna pić,  palic,  nie mieć ochoty wstawać z łóżka i nie miec na nic siły i motywacji - to jeszcze zrozumiem. Chociaz sama tego zazwyczaj nie robie no ale każdy jest jaki jest. Niby wszystko jest dla ludzi oczywiscie z umiarem. Ale czytajac o Twoich relacjach z kolegami... Czasem naprawdę się zastanawiam jak tam można...czy ludzie tak serio...? Czemu człowiek się nie szanuje. Jeśli masz braki kup sobie jakieś zabawki i sie sama sobą zajmij a nie tak z innymi. Ohyda. Moze jestem jakaś inna (patrząc na dzisiejsze kobiety chyba raczej normalna)... I mając 24 lata spałam tylko z moim ex z ktorym bylam kilka lat. Teraz poznałam kogoś , dobrze mi się z nim rozmawia , chetnie z nim spedzam czas ale nie wyobrażam sobie zebym zaraz wylądowała z nim w łóżku. W ogóle to co napisałaś jakoś najlepiej o Tobie nie swiadczy... Ogolnie brak mi więcej słów. Wybacz za szczerość ale OGARNIJ SIĘ! :) nowy rok,  czas na zmiany. Na nowe postanowienia. Zrob sobie liste co bys chciała zmienić i działaj! 

takich list mam oczywiscie bardzo dużo :) mam zrywy i chcę coś zmienic, ale to są zrywy, moze byłoby inaczej, gdybym zalowala ze sie z kims calowalam, a niestety nie mam wyrzutow sumienia, a szkoda

Natalia1081 napisał(a):

według nauczycieli inteligentna (inaczej by powiedzieli, gdyby dowiedzieli się o moim dawaniu dupy heh)

eee, a co ma wspólnego inteligencja z dawaniem rzyci? A okres to Ci się nie zbliża?

Nanakami napisał(a):

Natalia1081 napisał(a):

według nauczycieli inteligentna (inaczej by powiedzieli, gdyby dowiedzieli się o moim dawaniu dupy heh)
eee, a co ma wspólnego inteligencja z dawaniem rzyci? A okres to Ci się nie zbliża?

spokojnie, uważam, popierwsze a po drugie według lekarzy nie moge mieć dzieci 

Nanakami napisał(a):

Natalia1081 napisał(a):

według nauczycieli inteligentna (inaczej by powiedzieli, gdyby dowiedzieli się o moim dawaniu dupy heh)
eee, a co ma wspólnego inteligencja z dawaniem rzyci? A okres to Ci się nie zbliża?

no jednak ma, mądre dziewczyny tak nie postępują :)

Natalia1081 napisał(a):

Nanakami napisał(a):

Natalia1081 napisał(a):

według nauczycieli inteligentna (inaczej by powiedzieli, gdyby dowiedzieli się o moim dawaniu dupy heh)
eee, a co ma wspólnego inteligencja z dawaniem rzyci? A okres to Ci się nie zbliża?
spokojnie, uważam, popierwsze a po drugie według lekarzy nie moge mieć dzieci 

Chodzi mi o to, że wymyślasz sobie problemy :D

Życie jest piękne (tecza)

Nie szanujesz siebie ani swojego ciala. Wg mnie takie dziewczyny sa najgorsze. Bedac toba tez bym sie uzalala nad takim zyciem.

Chciałabym znów mieć tylko takie problemy...

Masz spadek nastroju, zdarza się. Może faktycznie to PMS? 

Mnie nie obchodzi Twoja moralność. Przemyśl tylko, czy będąc w trwałym związku czulabys potrzebę skoku w bok. Jeśli potrafilabys być dla stałego partnera wierna, to nie przejmuj się na zapas Swoimi upodobaniami sexualnymi póki jesteś wolna. Miałam koleżankę, którą mężczyźni z jej miejscowości znali glownie "od dupy strony".  Od kilkunastu lat jest żoną i matką. Swoje poskakala i się ustatkowala. Tobie też to kiedyś minie. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.