- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 grudnia 2016, 22:20
Nie da się nikogo zmusić do miłości. Dobrze, że to tylko pół roku, a nie kilka lat. Ratować to można wieloletni związek, a nie coś co na wstępie nie ma przyszłości. Może będzie chciał wrócić, ale wierz mi, tylko tymczasowo - nie daj się nabrać. Przestań przez chwilę patrzeć na ten horyzont :) Spotykaj się z przyjaciółmi, z rodziną, wyjdź do kina, teatru. Pożyj bez chłopa :) Naprawdę można. A za kilka miesięcy, jak psychicznie się podleczysz, to może coś zaskoczy z innym chłopakiem.Czułam i dalej czuję dużo do niego, jeszcze bardziej po rozstaniu. Są inni na horyzoncie, ale nie potrafię przestać myśleć o nim. Probowalam być dobra, ratować to, ale nie wyszło.
Dzięki za wsparcie ;)
Najgorsze jest to, że miałam już taka sytuację, mówiłam mu o byłym chłopaku, było podobnie i że się boję znów zaangażować. Leczyłam się ponad rok. Po roku, jak znów się zaangażowałam, to znów stało się to samo. Czy bycie dobra dla chłopaka ma coś z tym wspólnego ?
Mam nadzieję, że tym razem szybciej minie..
Edytowany przez kada94 23 grudnia 2016, 22:21
23 grudnia 2016, 22:52
Dzięki za wsparcie ;)Najgorsze jest to, że miałam już taka sytuację, mówiłam mu o byłym chłopaku, było podobnie i że się boję znów zaangażować. Leczyłam się ponad rok. Po roku, jak znów się zaangażowałam, to znów stało się to samo. Czy bycie dobra dla chłopaka ma coś z tym wspólnego ? Mam nadzieję, że tym razem szybciej minie..
Nie jestem specjalistką od związków ;) ale uważam, że tematów byłych partnerów, problemów z nimi związanych, należy w związku unikać. Sama nie lubię słuchać takich wynurzeń... Jakby się pojawiły na początku relacji, to chyba bym zwiała, hehe. Możliwe, że Twoje serduszko jeszcze nie raz zostanie zranione. Młodzi ludzie wchodzą w bezsensowne związki, mam wrażenie, że odczuwają wewnętrzny nacisk żeby być z kimś na siłę. Najważniejsze, żeby portki/spódnica w domu były ;) I później szybkie rozstania. Może rzeczywiście za bardzo chcesz przychylić nieba partnerowi? Może powinnaś poczekać na fajnego chłopaka, który będzie się starał? Zabiegał, zapraszał na randki... Nie ma tutaj gotowej recepty.
24 grudnia 2016, 05:11
Ten związek dawno nie mial sensu. Dobrze, ze posypal się teraz, niz poznuej.
Itak Cię upiokorzyl i upodlił, nie mowie tylko o rozstaniu i tych tekstach, ale o tym, ze byl z Toba, mimo, ze nie chcial.
Nie chcialabys byc z kims z litosci, z jakichs powodow, zle by Cię traktowal (juz tak robil, a byloby gorzej).
Dobrze, ze skionczylas to chociaz z dumą:) Zostala Ci korona, a ten gamon, niech sobie szuka lepszej, dla ktorej tez keidys moze bedzie gorszy;)
Wiadomo, ze smutno i przykro Ci będzie, ale napewno lepiej niz zycie z nim jako poniewierka. Poplaczesz krotko, ale dobrze Ci to zrobi:) Lepiej teraz zaplakac, niz cale zycie plakac pozniej...
Kobiety trzeba kochać, a nie byc z nimi, bo nie ma narazie lepszej...
Edytowany przez martaxyz 24 grudnia 2016, 05:13
24 grudnia 2016, 11:41
nie wierzysz w motyle i te sprawy ale muszę Cię zmartwić-one istnieją i możesz być pewna, że jeżeli "Twój" chłopak pozna dziewczynę do której coś takiego poczuje będziesz na straconej pozycji tym bardziej, że sam Ci przyznał, że nic nie czuje, odpuść póki jest czas, a kto wie może to i dla Ciebie będzie szansa na poznanie kogoś, dla kogo będziesz właśnie "TĄ" najładniejszą...
24 grudnia 2016, 12:29
nie wierzysz w motyle i te sprawy ale muszę Cię zmartwić-one istnieją i możesz być pewna, że jeżeli "Twój" chłopak pozna dziewczynę do której coś takiego poczuje będziesz na straconej pozycji tym bardziej, że sam Ci przyznał, że nic nie czuje, odpuść póki jest czas, a kto wie może to i dla Ciebie będzie szansa na poznanie kogoś, dla kogo będziesz właśnie "TĄ" najładniejszą...
Szansa będzie na pewno, macie rację.
Twoja wypowiedź mnie "zagięła", to byłoby męczące na dłuższą metę.
Napisałam " na internetach", w tej chwili nie myślę trzeźwo, w tej chwili to jest mój ideał, dzięki wypowiedziom wiem, zeby zwiewac jak najdalej.
Tylko kiedy ten stan psychiczny się skończy ;/
Zerwe z nim kontakt, by zapomnieć jak najszybciej.
24 grudnia 2016, 22:56
wynurzenia mentalnych gimnazjalistów, serio
25 grudnia 2016, 17:31
wynurzenia mentalnych gimnazjalistów, serio
Być może, ale jak ktoś przez pół roku świetnie Cie traktuję (jedynie na początku nie było za fajnie, ale się szybko poprawiło), spędzacie często czas, dzielicie tą samą pasję, on Ci dużo pomaga, przedstawia rodzinie i... nagle się oddala i stwierdza, że to nie to, to po prostu się nie da inaczej, trzeba pocierpieć.
Edytowany przez kada94 25 grudnia 2016, 21:44