- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 grudnia 2016, 14:49
Moi rodzice co roku organizują święta w górach... Z narzeczonym jestem od 2,5 lat i te święta miały być naszymi pierwszymi wspólnymi. W zeszłym roku on dołączył w drugi dzień świąt. Wszystko było ustalone, a wczoraj wyskoczył z tym żeby zabrać jego 9letnią córkę z nami? Nie przepadam za tym dzieckiem, ale już nawet nie o to chodzi. Moja rodzina jej nie zna, a moi rodzice nie są zachwyceni, że mój przyszły mąż w ogóle ma dziecko. On się uparł i twierdzi, że to najlepszy moment, żeby jego córka zżyła się z moją rodziną, bo latem przyszłego roku bierzemy ślub. Pokłóciliśmy się, jest obrażony... To on w ostatniej chwili wpadł na taki pomysł, nie wiem dlaczego matka dziecka tak łatwo się zgodziła. Miało być tak, że dzień przed wigilią pojedze z prezentem i się pożegna, a jego córka zostanie z matką i jej rodziną. Kto ma racje?! I co ja mam teraz zrobić..?
Edytowany przez haszt 17 grudnia 2016, 20:31
17 grudnia 2016, 17:50
uwazam że Twój narzeczony jest delikatnie mówiąc bezczelny zmuszając innych (w tym przypadku Twoich rodziców) do spędzania czasu z kimś z kimś nie mają ochoty go spędzać. Uważam że to powinno wypłynąć naturalnie i przymusowa integracja może odnieść odwrotny skutek.Nie rozumiem dlaczego zawsze przy takich tematach jest takie święte oburzenie. Bez przesady dziecko to nie święta krowa a Twoi rodzice wcale nie mają obowiązku się z nim (tym dzieckiem) "przyjaźnić"
17 grudnia 2016, 18:01
Ja podejrzewam, że była go "podjudza". Pojechał w ostatni weekend odwieźć córkę i wrócił zirytowany. Spotkania z ex generalnie nie wprawiają go w zbyt dobry nastrój, ale był w gorszym humorze niż zwykle. Ona nie może przeboleć, że bierzemy ślub.uwazam że Twój narzeczony jest delikatnie mówiąc bezczelny zmuszając innych (w tym przypadku Twoich rodziców) do spędzania czasu z kimś z kimś nie mają ochoty go spędzać. Uważam że to powinno wypłynąć naturalnie i przymusowa integracja może odnieść odwrotny skutek.Nie rozumiem dlaczego zawsze przy takich tematach jest takie święte oburzenie. Bez przesady dziecko to nie święta krowa a Twoi rodzice wcale nie mają obowiązku się z nim (tym dzieckiem) "przyjaźnić"
Nie wiem, pogadaj z nim szczerze. Może była wymusiła na nim żeby zabrał dziecko na święta. Porozmawialabym z nim szczerze i odłożyła tą integrację na później a nie stawiała rodziców w niezręcznej sytuacji
17 grudnia 2016, 18:18
To jego córka byla jest i będzie. Musisz sie z tym liczyc ze jesli karzesz mu wybierac miedzy nia a soba to wybierze swoje dziecko.musiasz sie z tym liczyc ze bedzie robil duzo rzeczy pod dziecko. Apropo to dziecko nic nie zrobiło twojej rodzince.
17 grudnia 2016, 18:20
jeśli kochasz swojego mężczyznę, to nie utrudniaj mu zaciśniania więzi ze swoją córką. To, że on kocha i myśli o swoim dziecku, daje mu wielkiego plusa jako mężczyźnie i przyszłemu partnerowi. Nie utrudniaj mu tego, gdyż może to tylko odbić się źle na waszej przyszłości.
Twoi rodzice są niekonsekwentni. Cóż zrobiło im obce dziecko? Jeśli akceptują Twojego mężczyznę powinni akceptować jego przeszłość.
17 grudnia 2016, 18:38
jeśli kochasz swojego mężczyznę, to nie utrudniaj mu zaciśniania więzi ze swoją córką. To, że on kocha i myśli o swoim dziecku, daje mu wielkiego plusa jako mężczyźnie i przyszłemu partnerowi. Nie utrudniaj mu tego, gdyż może to tylko odbić się źle na waszej przyszłości. Twoi rodzice są niekonsekwentni. Cóż zrobiło im obce dziecko? Jeśli akceptują Twojego mężczyznę powinni akceptować jego przeszłość.
17 grudnia 2016, 18:40
szczerze mu wspolczuje i nie rozumiem jak mozesz to jak rozumiem jeszcze dziecko - chyba nie jest dorosla tak negatywnie przedstawiac, byc moze czujac twoje negatywne uczucia do niej zachowala sie w stosunku do ciebie nie fair, byc moze jest zazdrosna o swojego tatusia i na ciebie uczulona, w sumie bym sie jej nie dziwila. Z twoimi pogladami nie widze dla was pozytywnego rozwiazania, dla ciebie najlepszym byloby zerwanie kontaktow z jego dzieckiem, ale czy dla niego i dla niej byloby to dobre, nie liczysz sie z uczuciami innych.z twojego opisu wynika, że największym "błędem " w jego życiu jest związek z Tobą. Pamiętaj, że nigdy nie będziesz dla niego ważniejsza od córki, albo się z tym pogodzisz, albo On w końcu nie wytrzyma i Cię zostawi.Nie będę przekreślać najlepszego mężczyzny jakiego poznałam tylko dlatego, bo w przeszłości popełnił kilka błędów. Bez przesady, to tylko dziecko, nie pępek świata. To ze mną tworzy związek i dzieli życie.hallo, pierwsze co mi przyszlo do glowy - to ze nie powinnas sie wiazac z kims kto ma juz dziecko skoro twoje nastawienie do tego tematu jest takie a nie inne , na dodatek nie lubisz dzieci i byc moze nie zdecydujesz sie w tej sytuacji tez na swoje. Mam wrazenie ze bedzie to kula u nogi na cale zycie. Drugi aspekt -twoj partner zachowuje sie szczerze mowiac pieknie, kocha swoje dziecko, jest ono dla niego czescia jego i ty chyba wiedzialas o tym poznajac go. Mam podobna sytuacje - corka ma dziecko z pierwszego zwiazku, ktory okazal sie niewypalem totalnym, ale to dziecko niczemu nie zawinilo, wiec tak jak twoj partner tak tez ojciec mojej wnuczki stara sie o dobry kontakt z nia i nie ukrywa przed nikim , nie ogranicza jakis kontaktow ze wzgledu na swoje dziecko. Obecny maz corki traktuje dziecko swojej zony z pierwszego zwiazku tez dobrze, i tak powinno byc. Jesli nie potrafisz sie w takiej sytuacji odnalezc to pomysl o tym jeszcze przed slubem.corka zawsze bedzie czescia jego zycia, na jego miejscu zastanowila bym sie nad zwiazkiem z toba
17 grudnia 2016, 18:40
A dodatkowe nakrycie przy wigilijnym stole rodzice postawią?
17 grudnia 2016, 18:40
..
Edytowany przez 4 kwietnia 2017, 09:20
17 grudnia 2016, 18:43
Uwazam dokladnie tak samo.Z tym , ze ja NIGDY nie zwiazala bym sie z dzieciatym facetem bo ja nie tolerowala bym obcego dziecka u siebie na np weekendy, na swieta i na wakacje.Bo niby dlaczego miala bym udawac . ze chcem aby obce dziecko spedzalo ze mna czas w moim domu w mojej rodzinie? Albo , zeby rywalizowalo z moim dzieckiem ?Albo akceptujesz faceta z corka albo nie!Nie ma nic po srodku....uwazam że Twój narzeczony jest delikatnie mówiąc bezczelny zmuszając innych (w tym przypadku Twoich rodziców) do spędzania czasu z kimś z kimś nie mają ochoty go spędzać. Uważam że to powinno wypłynąć naturalnie i przymusowa integracja może odnieść odwrotny skutek.Nie rozumiem dlaczego zawsze przy takich tematach jest takie święte oburzenie. Bez przesady dziecko to nie święta krowa a Twoi rodzice wcale nie mają obowiązku się z nim (tym dzieckiem) "przyjaźnić"