Temat: Świąteczne dramaty... Poradzicie?

Moi rodzice co roku organizują święta w górach... Z narzeczonym jestem od 2,5 lat i te święta miały być naszymi pierwszymi wspólnymi. W zeszłym roku on dołączył w drugi dzień świąt. Wszystko było ustalone, a wczoraj wyskoczył z tym żeby zabrać jego 9letnią córkę z nami? Nie przepadam za tym dzieckiem, ale już nawet nie o to chodzi. Moja rodzina jej nie zna, a moi rodzice nie są zachwyceni, że mój przyszły mąż w ogóle ma dziecko. On się uparł i twierdzi, że to najlepszy moment, żeby jego córka zżyła się z moją rodziną, bo latem przyszłego roku bierzemy ślub. Pokłóciliśmy się, jest obrażony... To on w ostatniej chwili wpadł na taki pomysł, nie wiem dlaczego matka dziecka tak łatwo się zgodziła. Miało być tak, że dzień przed wigilią pojedze z prezentem i się pożegna, a jego córka zostanie z matką i jej rodziną. Kto ma racje?! I co ja mam teraz zrobić..?

A ja się zastanawiam po co zadajesz pytanie na forum jak i tak znasz odpowiedz.....

Pasek wagi

haszt

Piszesz że jestem samotną matką. Mylisz się. 11lat po ślubie, dzieci. wspaniała rodzina.

Może kiedyś Ty będziesz w takiej sytuacji jak Twój partner. Będziesz matką po przejściach tzw samotną. Poznasz kogoś bez takiego bagażu życiowego. I ten ktoś będzie Cię bardzo kochał ale tylko Ciebie. Nie będzie akceptował Twojego dziecka a tym bardziej nie będzie chciał spędzić z Twoim dzieckiem świąt.

I nie pisz, że Ciebie coś takiego nie spotka - życie jest przewrotne i zaskakujące.

Sprytna88 napisał(a):

A ja się zastanawiam po co zadajesz pytanie na forum jak i tak znasz odpowiedz.....

Dzieci często potrzebują potwierdzenia swoich racji. To tak jak wtedy, jak się było małym, inne dziecko Cię zdenerowało, więc przychodziło się do rodziców/przedszkolanki ze skargą 'Prze pani, Adaś przyszedł ze swoją lalką, ale mi się ona nie podoba! Niech mu coś pani powie...'. No i każde dziecko w takiej sytuacji oczekuje, że dorosły powie 'Masz rację Aniu, zaraz porozmawiam z Adasiem'.

Autorka nie miała na celu wysłuchać rad/opinii ludzi postronnych, tylko przeczytać, że ma rację. Okazało się, że wredne vitalijki się z nią nie zgadzają, więc są typowymi matkami polkami, pokrzywdzonymi córkami albo mają jakąś chorą ideologię - czyli typowe usprawiedliwienie, dlaczego nie warto kogoś słuchać. 

Oj dajcie już spokój dziewczynie! Nie jej wina ze jest napuszonym rozkapryszonym bachorem. Mając takich fałszywych rodziców też byście takie były. to jest przecież 8 dni z cudzym dzieckiem! Nie może tak skrzywdzić rodziców. Z wyjazdu w góry też nie zrezygnuje - no bo jak to tak: święta bez MAMYYY? (szloch) 

AhA. Uprzedzajac pytanie: nie jestem samotna matką  (do których ewidentnie masz jakiś problem), nikt mnie nie skrzywdził i nie uważam że moje dzieci są pepkiem świata. No i nie wiem z której części jestem Polski: B czy A, może i nawet i z H. 

Pasek wagi

Boże, te wypowiedzi jaka to Ty jesteś zła i niedobra "baba co wzięła się za biednego tate" to pewnie same mamusie, które bez faceta by sobie w życiu nie poradziły a dziecko jest dla nich centralą świata. On jest z Tobą, akceptuje Twoje podejście do dziecka więc nie rozumiem czemu wypala z czymś takim. To jego dziecko a nie Twoje i nie musisz się z nią użerać jeżeli nie masz ochoty, on musi to jakoś inaczej rozegrać.

chistine napisał(a):

Wiesz co, lepiej skup sie na tym jak milo spedzic te osiem dni ze swoim partnerem i jego corka. Pogadajcie, zaplanujcie wspolne zabawy, narty, kino itp. Tracisz czas na forum szukajac potwierdzenia, ze nie musisz lubic tego dziecka. Jak widzisz masz same przeciwne opinie. Nie daje Ci to do myslenia? Nie stawiaj sie, tracisz niepotrzebnie energie. Moze lepiej zadaj pytanie "jak pozyskac serce dziewiecioletniej dziewczynki?"

Czytasz nie uważnie. Nie wszystkie opinie są na nie.

Anduin napisał(a):

chistine napisał(a):

Wiesz co, lepiej skup sie na tym jak milo spedzic te osiem dni ze swoim partnerem i jego corka. Pogadajcie, zaplanujcie wspolne zabawy, narty, kino itp. Tracisz czas na forum szukajac potwierdzenia, ze nie musisz lubic tego dziecka. Jak widzisz masz same przeciwne opinie. Nie daje Ci to do myslenia? Nie stawiaj sie, tracisz niepotrzebnie energie. Moze lepiej zadaj pytanie "jak pozyskac serce dziewiecioletniej dziewczynki?"
Czytasz nie uważnie. Nie wszystkie opinie są na nie.

Piszesz niepoprawnie.

a co jakbyś Ty miała z kimś dziecko facet się z Tobą rozwodzi i wyrzeka się dziecka na rzecz nowej narzeczonej, która nie chcę żeby jej facet utrzymywał kontakty z dzieckiem? Chciałabyś, żeby Twój facet po rozwodzie wyrzekł się dziecka?

a jak Ty byś miała córkę i on by Ci jej nie pozwolił zabrać do jego rodziny? trochę to dziwne, niech ją Twoja rodzina pozna i już po akcji, a 9 letnie dziecko chyba aż tak wam nie przeszkodzi w świętowaniu

no chyba że twoi rodzice są ogromnie na nie, to lepiej mu to delikatnie wytłumacz

Pasek wagi

nie do końca rozumiem najezdzanie na autorkę. Z opisu wynika że facet wiażąc się z nią raczej wiedział że autorka przesadną miłością do jego córki nie pała a jednak wszedł w tą relację. Wiedząc o tym i wchodząc w tą relację niejako zaakceptował ten stan rzeczy, więc nie bardzo rozumiem wymuszanie tej miłości teraz, a tym bardziej zmuszanie rodziców autorki do spędzania czasu z jego córką. 

Moim zdaniem dwie strony powinny iść tu na ustępstwa i nie uważam że autorka jest ta złą. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.